Kosz chcemy, ale niech przywiozą
(gmina Żarki) Rewolucji śmieciowej nie ma końca. Co rusz
pojawiają się nowe problemy. W gminie Żarki firma Tamax z Sędziszowa, która
wygrała przetarg, poza niewystarczającą liczbą pojemników, ma także ogromne
problemy logistyczne. W pomoc firmie włączyli się urzędnicy, radni i sołtysi.
Zdarza się, że i oni jeżdżą śmieciarkami albo na swoich posesjach składają
pojemniki, by mieszkańcy mogli je sobie szybciej odebrać. Jednak ludziom to nie
na rękę, bo – jak twierdzą zaangażowani w sprawę radni i sołtysi – przez złośliwość
nie chcą odbierać koszy. W Przybynowie nikt nie zgłasza się po 40 pojemników, w
Jaworzniku zostały 22 kubły. Podobny problem jest w Kotowicach. - Firma ma
dostarczyć i koniec – twierdzą mieszkańcy. Problem w tym, że wiele gmin poszło
na rękę mieszkańcom, by nie musieli kupować pojemników. Co będzie, za rok? Już
dziś mówi się o nowej ustawie śmieciowej… i o nowych problemach.
29.07.2013 10:56