CO MA OCZYSZCZALNIA DO OSUWISK? ZDANIEM RADNEJ: „DUŻO”, ZDANIEM GMINY: „NIC”
(Niegowa, Mzurów) W nocy z 5 na 6 lipca nad gminą Niegowa i
sąsiednią gminą Lelów szalały burze. Takich efektów, jakie ze sobą przyniosły
nikt się chyba jednak nie spodziewał. Ziemia – ze względu na wcześniejsze
deszcze nasiąknięta wodą jak gąbka - nie była w stanie przyjąć nowej fali
intensywnych opadów. W gminie Niegowa najbardziej ucierpiały miejscowości położone
w jej wschodniej części, m.in. Mzurów, gdzie mieszka radna powiatowa Jadwiga
Skalec. Jak sama podkreśla, tego co przeżyła wtedy nie życzy nikomu. Bała się,
a strach ten towarzyszy jej nadal, że w gruzach legnie dorobek jej życia, i to
w sensie dosłownym. Obsunęła się bowiem skarpa, na której wybudowany jest jej
dom. Czy przyczyną tego zjawiska były gwałtowne burze i związana z nimi powódź,
czy też stało za tym coś innego? Zdaniem radnej odpowiedź na to pytanie powinno
paść z ust geologów. Jej zdaniem winę w dużej mierze ponosi …oczyszczalnia ścieków
w Niegowie. Radna Skalec większe kłopoty z domem może mieć nie z powodu
powodzi, tylko podejrzenia, że kilka lat temu, po gradobiciu, zamiast
wyremontować dom za otrzymane odszkodowanie, dodatkowo dom podwyższyła i
poszerzyła. Jak podejrzewa wójt gminy Krzysztof Motyl, zrobiła to bez
pozwolenia na budowę. Jeżeli zarzut się potwierdzi, radna będzie dom rozbierać,
lub zapłaci 50 tysięcy złotych „opłaty legalizacyjnej”.
02.09.2013 10:31