Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 15 maja 2025 16:34
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

Od lat trzyma krowy na mrozie, nikt nie reaguje

(Koziegłówki) Środa 29 stycznia, 10 stopni mrozu a w szczerych polach w Koziegłówkach stoją przywiązane powrozem do ziemi krowa i byk. Wokoło trochę słomy, nie ma ani właściciela ani dostępu do wody. Stoją tak dniami i nocami. Kilka dni… Policjanci nieoficjalnie mówią: od jesieni. Tym słowom zaprzeczają okoliczni mieszkańcy. Ich zdaniem zwierzęta żyją tak od lat. – W zeszłym roku mróz 20 stopni, śnieg po pas, a one stały i nikogo to nie obchodziło– mówi jedna z kobiet. Urzędnicy najwyraźniej z przysługujących im narzędzi skorzystać nie chcą, choć mogliby nawet pozbawić właściciela zwierząt.  
Podziel się
Oceń

(Koziegłówki) Środa 29 stycznia, 10 stopni mrozu a w szczerych polach w Koziegłówkach stoją przywiązane powrozem do ziemi krowa i byk. Wokoło trochę słomy, nie ma ani właściciela ani dostępu do wody. Stoją tak dniami i nocami. Kilka dni… Policjanci nieoficjalnie mówią: od jesieni. Tym słowom zaprzeczają okoliczni mieszkańcy. Ich zdaniem zwierzęta żyją tak od lat. – W zeszłym roku mróz 20 stopni, śnieg po pas, a one stały i nikogo to nie obchodziło – mówi jedna z kobiet. Urzędnicy najwyraźniej z przysługujących im narzędzi skorzystać nie chcą, choć mogliby nawet pozbawić właściciela zwierząt.

 

W godzinach porannych w środę 29 stycznia o problemie powiadamia nas jedna z mieszkanek gminy Koziegłowy. Dzwoni i prosi o pomoc dla bydła, które dniami i nocami marznie na śniegu pozostawione przez właściciela. Na miejscu znajdujemy krowę i byka powrozami przywiązane do ziemi. Obok leży niewielki snopek słomy. Nie ma wody, ani właściciela. W oddali widać osobę chodzącą w polach z piątką podobnego bydła. Podobno to właściciel – mieszkaniec Koziegłów. – Jest całkiem sprytny, jak zobaczy ślady, że ktoś wokoło krów chodzi, to je przewiązuje tak, by się  ich znaleźć nie dało. Wozi im czasem na rowerze słomę – wyjaśnia kobieta i dodaje, że wielokrotnie alarmowała Urząd Gminy i policję – ale nic się nie zmieniało. Zwierzęta, jak stały w mrozie, tak stoją do dziś. Powiadomiliśmy o problemie policję. Po kilkunastu minutach patrol był na miejscu. Policjanci zrobili zdjęcia, sporządzili notatkę i pojechali szukać właściciela. W międzyczasie poinformowaliśmy o problemie koziegłowskich urzędników. – Jestem sam, nie mogę nic zrobić, nie przyjadę na miejsce – wyjaśnia nam Grzegorz Chwist z Wydziału Ochrony Środowiska UGiM Koziegłowy. – Te krowy też są same i też nie mogą nic zrobić – jak pan. Proszę sobie tylko wyobrazić, że one stoją w śniegu i jest ok. 10 stopni mrozu. Przyjedzie pan, to zobaczy – wyjaśniamy. Dzwonimy też do burmistrza GiM Koziegłowy Jacka Ślęczki, niestety telefonu nie odbiera, przebywa akurat na urlopie. Zastępującego go sekretarza gminy Krzysztofa Bąka też akurat w urzędzie nie ma. Dzwonimy po raz kolejny do wydziału ochrony środowiska, urzędnik ma przyjechać, ale czeka na transport. Po godzinie dociera na miejsce, z kilkudziesięciu metrów nie oglądając krów stwierdza, że je widzi i nic więcej zrobić nie może. – Powiatowy Lekarz Weterynarii nie przyjedzie, bo nie ma czym dojechać. Rano ktoś podjedzie. Jak znam Ć., to im wodę dostarcza w baniakach doraźnie – tak zakładam. Podjedziemy do Władka, zobaczymy co on nam tam powie. Cóż my z tymi krowami mamy robić?
Nie jest powiedziane, że nie wydamy decyzji, zgodnie z którą zwierzęta zostaną właścicielowi odebrane. Teraz mamy je zabrać? Dzisiaj? Jutro przyjedzie weterynarz, oceni ich stan zdrowia – wyjaśnia Grzegorz Chwist i mało interesuje go to, że zwierzęta nieustannie przebywają na uwięzi, bez wody w warunkach atmosferycznych, które zagrażają jego zdrowiu, co zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt spełnia znamiona przestępstwa - określane jest znęcaniem się nad zwierzętami i jest karalne. Z wyjaśnień urzędnika można było zrozumieć, że problem jest gminie znany od lat. Wygląda na to, że nikomu marznące i uwiązane zwierzęta nie przeszkadzają. Zwierząt nie udało się zabrać z pola. Pozostały na miejscu.

 

Sprawdzamy, czy rzeczywiście Powiatowy Lekarz Weterynarii z Myszkowa „nie ma czym dojechać” – jak stwierdził urzędnik koziegłowskiego magistratu. Lek. wet. Adam Sroka jest tej środy na urlopie. Prosi, aby kontaktować się z jego zastępcą, Jackiem Musialikiem. Dzwonimy.  GM: - Koziegłowscy urzędnicy twierdzą, że nie macie jak dojechać na miejsce, aby zbadać, czy warunki hodowli tych zwierząt nie naruszają przepisów, w tym Ustawy o ochronie zwierząt.

 

Lek. wet. Jacek Musialik, Zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Myszkowie: - Nie ma mnie w tej chwili na terenie powiatu, wracam z Katowic. Wiem, że w tej sprawie ktoś dzwonił do nas dzisiaj do biura. Zaraz jak dotrę na miejsce, sprawdzę warunki przebywania zwierząt – gdy będę na miejscu, przekażę redakcji wyniki ustaleń - zapewnia Jacek Musialik.

 

Po godzinie rozmawiamy ponownie: - Właścicielowi nakazaliśmy przeniesienie zwierząt do obory. Skontrolujemy warunki ich hodowli również jutro, czy nasze zalecenia zostały wykonane. Gdy przyjechałem na miejsce zwierzęta nie były przywiązane, biegały luzem.

 

GM: - Gdy nasz dziennikarz był kilka godzin wcześniej z policją, na pewno byk i krowa były przywiązane do palików. Nie mogły odejść, żeby choć schronić się przed wiatrem, nie mają wody, pożywienia.

 

Lek. wet. Jacek Musialik: - Zwierzęta nie wyglądają na zaniedbane, mają grubą warstwę sierści,  jakby przystosowały się do tych trudnych warunków.

 

GM: - To rasy bydła przystosowane do swobodnej hodowli?

 

J. Musialik: - Nie. Choć jak zaznaczyłem, nie wyglądają na zaniedbane.

 

GM: - Każdy rolnik musi spełnić wymogi przepisów o warunkach hodowli, tylko nie właściciel tych zwierząt? Nawet jeżeli zwierzęta nie  są zaniedbane, i decyzja o ich np. natychmiastowym zabraniu z pola byłaby przedwczesna, to chyba czas sprawdzić, czy właściciel ma warunki do hodowli. I czy nie zachodzi podejrzenie, że może dochodzić do znęcania się nad zwierzętami, przez niezapewnienie im schronienia, wody i pożywienia.

 

J. Musialik, PLWet.: - Z pewnością sprawdzimy to dokładnie.

 

Katarzyna Kieras

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Pani "wściekła": opisujemy co dzieje się w przestrzeni publicznej. Jak będzie coś związanego z Islamem, też opiszemy!Data dodania komentarza: 12.05.2025, 14:32Źródło komentarza: MYSZKÓW. TŁUMY NA ODPUŚCIE ŚW. STANISŁAWA BISKUPA I MĘCZENNIKA. ZDJĘCIAAutor komentarza: błyskawica wściekłaTreść komentarza: GAZETA LEWACKA DO BÓLU. I opisuje katolickie święto. no niewyobrażalne!!! REDAKCJA CIERPI NA SCHZOFRENIĘ, CZY CO...?? A FEE !!!Data dodania komentarza: 12.05.2025, 14:01Źródło komentarza: MYSZKÓW. TŁUMY NA ODPUŚCIE ŚW. STANISŁAWA BISKUPA I MĘCZENNIKA. ZDJĘCIA J Autor komentarza: SzymonTreść komentarza: Stosunek do zwierząt to miara człowieczeństwa. Niemiecki filozof Arthur Schopenhauer powiedział kiedyś, że: „Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem”Data dodania komentarza: 12.05.2025, 10:35Źródło komentarza: SKATOWAŁ PSA NA ŚMIERĆ. MIESZKANIEC KOZIEGŁÓWEK ODSIEDZI PÓŁ ROKUAutor komentarza: UlaTreść komentarza: Mocny film !Data dodania komentarza: 8.05.2025, 18:30Źródło komentarza: Mocna akcja profrekwencyjna. Kobiety powinny koniecznie to obejrzeć!Autor komentarza: BasiaTreść komentarza: 👏👏👏 nie dla prawicy nie dla konfederacjiData dodania komentarza: 8.05.2025, 18:29Źródło komentarza: Mocna akcja profrekwencyjna. Kobiety powinny koniecznie to obejrzeć!Autor komentarza: Zakręcony na punkcie motocykliTreść komentarza: Motocykl to coś więcej niż maszyna to sposób na życie. A taki motocykl to marzenie wielu😍Bezpiecznej jazdy koledzy w nowym sezonie 🏍️ do zobaczenia na drodzeData dodania komentarza: 7.05.2025, 18:43Źródło komentarza: INDIAN CHALLENGER- NIE DA SIĘ PRZEJŚĆ OBOJĘTNIE
Reklama
Reklama
Reklama