ROZERWANY NOS ZSZYLI MU DOPIERO W CZĘSTOCHOWIE. W MYSZKOWSKIM SZPITALU NAWET GO NIE OBEJRZELI
(Myszków) W ubiegłym tygodniu opisywaliśmy na naszych łamach historię tragicznego w skutkach porodu, jaki miał miejsce w Szpitalu Powiatowym w Myszkowie. W wyniku zaniedbań dziecko małżeństwa z powiatu zawierciańskiego urodziło się niedotlenione i wkrótce potem zmarło. Szpital wypłacił rodzicom dziecka wysokie odszkodowanie. W artykule postawiliśmy wówczas tezę, że nie pomogą nawet najpiękniejsze, nawet najnowocześniejsze szpitalne mury, jeśli w parze z nimi nie pójdzie właściwa postawa pracujących w nich lekarzy. Kilka tygodni temu przekonał się o tym boleśnie mieszkaniec Dąbrowna, pan Paweł, który do myszkowskiej lecznicy trafił z niemal rozpłatanym na dwoje nosem. Do rannego, mimo wezwań pielęgniarek, nie pofatygował się żaden z dyżurujących wówczas lekarzy, a pan Paweł uzyskał ostatecznie pomoc dopiero w szpitalu w … Częstochowie. Dyrektor Jacek Kret przyznaje, że doszło do zaniedbań.
11.05.2015 09:55