Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 19 grudnia 2025 23:53
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

NAUCZYCIELKI WINNE POSTĘPOWANIE WARUNKOWO UMORZONE

(Myszków) We wtorek 2 lutego, po zaledwie jednym dniu procesu, w Sądzie Rejonowym w Myszkowie zapadł wyrok w sprawie nauczycielek Danuty S. i Jolanty W. z Sokolnik oskarżonych o manipulacje przy dokumentacji projektu unijnego „Gimnazjaliści na start”. Przed sądem kobiety przyznały się do stawianych im zarzutów, a przewodniczący rozprawie sędzia Karol Gondro przychylając się do wniosku prokuratora Aleksandra Zająca umorzył warunkowo postępowanie na dwuletni okres próby. Nauczycielki będą musiały dokonać wpłat na cel wskazany przez Sąd oraz uiścić koszty procesu. Wyrok nie jest prawomocny, jednak raczej mało prawdopodobne jest, by któraś ze stron wnosiła od niego odwołanie.      
Podziel się
Oceń

(Myszków) We wtorek 2 lutego, po zaledwie jednym dniu procesu, w Sądzie Rejonowym w Myszkowie zapadł wyrok w sprawie nauczycielek Danuty S. i Jolanty W. z Sokolnik oskarżonych o manipulacje przy dokumentacji projektu unijnego „Gimnazjaliści na start”. Przed sądem kobiety przyznały się do stawianych im zarzutów, a przewodniczący rozprawie sędzia Karol Gondro przychylając się do wniosku prokuratora Aleksandra Zająca umorzył warunkowo postępowanie na dwuletni okres próby. Nauczycielki będą musiały dokonać wpłat na cel wskazany przez Sąd oraz uiścić koszty procesu. Wyrok nie jest prawomocny, jednak raczej mało prawdopodobne jest, by któraś ze stron wnosiła od niego odwołanie.

 

O sprawie nauczycielek z Sokolnik pisaliśmy kilkakrotnie na naszych łamach, w kontekście prowadzonego w gminie Niegowa unijnego programu edukacyjnego „Gimnazjaliści na start”. Projekt polegał m.in. na organizacji w szkołach gimnazjalnych w gminie Niegowa dodatkowych zajęć, podczas których uczniowie mogli „podciągnąć” się w nauce, poszerzać już nabytą wiedzę i umiejętności. W Gimnazjum w Sokolnikach zorganizowano m.in. dodatkowe zajęcia z matematyki. Jako osoba je prowadząca wpisana była nauczycielka szkoły Jolanta W. Ale w rzeczywistości zajęcia prowadziła Danuta. S, wtedy dyrektorka placówki. Oszustwo miało taki cel, że dyrektor nie mogła prowadzić zajęć we własnej szkole.  Pieniądze za prowadzenie zajęć wpływały na konto nominalnie wyznaczonej do dodatkowej pracy z młodzieżą nauczycielki, ta jednak zwracała je dyrektorce  Danucie S.

 

Wójt gminy Niegowa Dorota Hajto - Mazur odwołała Dorotę S. ze stanowiska dyrektora Zespołu Szkolno Przedszkolnego w Sokolnikach, złożyła także w tej sprawie doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa. W efekcie sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Myszkowie.

 

Podczas rozprawy, która odbyła się w poniedziałek 1 lutego Prokurator Aleksander Zając oskarżył Jolantę W. o 31 przestępstw z artykułu 271 § 1 KK (funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5). – W związku z zajmowanym stanowiskiem podczas realizacji w szkole programu unijnego wpisywała i potwierdzała nieprawdziwe dane, czyny te się powielały – mówił prokurator. Zarzuty z tego samego artykułu Kodeksu Karnego usłyszała także Danuta S. Dodatkowo prokurator podnosił, że wyczerpała ona również znamiona przestępstwa zawartego w artykule 231 § 1 KK (funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3). – Jako dyrektor szkoły nie dopełniła obowiązków w zakresie nadzoru nad programem – argumentował. Łącznie zarzucił Danucie S. 22 przestępstwa. Prokurator Zając w mowie końcowej wnioskował, by w przypadku byłej dyrektor szkoły w Sokolnikach miał zastosowanie art. 11 § 2 KK (jeżeli czyn wyczerpuje znamiona określone w dwóch albo więcej przepisach ustawy karnej, sąd skazuje za jedno przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów).

 

Po odczytaniu aktu oskarżenia zarówno Jolanta W. jak i Dorota S. przyznały się do winy.

 

- W naszej szkole był realizowany projekt „Gimnazjaliści na start”. Miałam mieć w nim przydzielone 7 godzin zająć tygodniowo. Ze względu na stan swego zdrowia obawiałam się, że nie będę w stanie prowadzić wszystkich tych zajęć. Swoje obawy przedstawiłam pani dyrektor, i to z jej inicjatywy nie prowadziłam zajęć w klasach I, II i III gimnazjum. Powierzyłam je pani dyrektor. Ona zapewniała mnie, że nic się nie stanie z tego powodu, będzie to z korzyścią dla uczniów, że będą mieli tego samego nauczyciela od zajęć podstawowych jak i dodatkowych. Zgodziłam się na tę propozycję, bo występował między nami stosunek zależności służbowej i nie chciałam sprzeciwiać się pani dyrektor. Zgodziłam się także w obawie przed utratą pracy, na terenie gminy zawsze były kłopoty z etatami. Bardzo żałuję, że zgodziłam się na to wszystko. Nie byłam świadoma swego czynu. Dotkliwą karą dla mnie jest już to, że sprawa została nagłośniona i znana społeczeństwu lokalnemu, w którym żyję. Wiem, że zrobiłam źle. Że nie wolno bać się i ulegać presji. Więcej na taką propozycję bym się nie zgodziła, nie zrobiłabym już czegoś podobnego. Jest to dla mnie lekcja na całe życie. Naprawdę bardzo żałuję tego co zrobiłam – mówiła łamiącym się głosem i ze łzami w oczach Jolanta W. Dopytywana przez prokuratora mówiła jeszcze: - Pytałam panią dyrektor czy tak można, powiedziała, że zajęcia będą prowadzone (…) Nie zastanawiałam się co byłoby z programem, gdybym się nie zgodziła na tę propozycję, bo ja go nie przygotowywałam (…) Pieniądze, które wpływały na mnie, za zajęcia które prowadziła pani dyrektor, oddawałam jej, w kwocie jaka miałaby mi się należeć, gdybym to ja prowadziła zajęcia (…) Zajęcia były prowadzone, a ja nie miałam świadomości, że ich rozliczanie nie jest prawidłowe. Dopiero policja mi to uświadomiła. Dowiedziałam się, że było to niezgodne z prawem.

 

Danuta S. wyjaśniała, że nie realizowanie godzin matematyki zagrażało nieosiągnięciem celów projektu. – Cele projektu ostatecznie zostały osiągnięte, co potwierdziła kontrola Urzędu Marszałkowskiego. Oświadczam, że nigdy nie wywierałam presji na Jolantę W., jak również innych pracowników, a ustalone zastępstwo było zastępstwem koleżeńskim. Wynikało z faktu, że w gimnazjum tylko dwóch nauczycieli ma uprawnienia do prowadzenia zajęć z matematyki: Jolanta W. i ja. Nie przypominam sobie, żeby któryś pracownik szkoły został zwolniony przez mnie. Ktoś mógł zakończyć pracę, jeśli był zatrudniony na zastępstwo lub na czas określony (…) Program miała realizować Jolanta W. Swoje zastępstwo tłumaczyła stanem zdrowia. Ponieważ wcześniej leczyła się i była w sanatorium argument ten był dla mnie wiarygodny (…) Jolanta W. wstępnie zgodziła się na udział w realizacji programu, na etapie jego planowania podczas np. Rady Pedagogicznej, muszę jednak przyznać, że wielokrotnie mówiła, że stan zdrowia nie pozwala jej na prowadzenie większej ilości zajęć. Bywało tak wcześniej, ale bywało też i tak, że miała godziny ponadwymiarowe (…) Dziś wiem, że zrobiłabym to wszystko inaczej, tę zamianę. Uciekłabym się do ustalenia czy w sposób formalny można to było zrobić inaczej (…) Nie odniosłam z tytułu realizacji programu żadnych korzyści materialnych, pieniądze otrzymałam jedynie za te godziny, które faktycznie przepracowałam – mówiła Danuta S., była dyrektor Zespołu Szkół w Sokolnikach.

 

Aleksander Zając wobec przyznania się przez oskarżone do winy odstąpił od przesłuchiwania powołanych w sprawie świadków, nie wnosili o to także obrońcy nauczycielek. Prokurator wnosił w mowie końcowej o uznanie Jolanty W. i Danuty S. winnymi zarzucanych im czynów, proponując jednocześnie by warunkowo umorzyć wobec nich postępowania na okres próby wynoszący 2 lata. Wnioskował o obciążenie ich kosztami procesu, dodatkowo zażądał by Danuta S. wpłaciła w ramach rekompensaty 2 tysiące złotych na cel wskazany przez sąd, a Jolanta W. tysiąc złotych.

 

We wtorek 2 lutego przewodniczący rozprawie sędzia Karol Gondro w całości przychylił się do tych propozycji. – W całej sprawie najistotniejsze było to, czemu ten projekt edukacyjny przyświecał i czy jego założony cel został osiągnięty. Nie doszło do faktu, że ktoś pobrał pieniądze, a nie zrealizował zaplanowanych zajęć. Te się odbywały. Doszło jednak do sprzecznej z prawem „zamiany” (…) Szkodliwość społeczna tego czynu nie była znaczna na tyle, by skazywać oskarżone – argumentował sędzia Karol Gondro.

 

Robert Bączyński

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: StaryTreść komentarza: Baje, baje bajeczki . Panowie Redaktorzy! Proponuje wleźć na dane giełdy towarowej (sztuczna AI pomoże) Tam jak byk zobaczycie, że cały rynek Europejski potrzebuje kilka małych pociągów wolframu oraz chromu. I że największym producentem tychże od 30 lat są Chiny, w których koszty wydobycia i wyprodukowania są kilkanaście razy niższe niż w Europie (za sprawą cen energii i kar za CO2). Jeśli wiec taki Chińczyk przywiezie jeden taki pociąg wiece niż zwykle, to ceny rynkowe spadną co najmniej o połowę, albo i jeszcze dalej. O konkurowaniu więc takim krajem jak Chiny - tak to są zwyczajne bajki. I pozamiatają oni jakakolwiek konkurencję zanim ta wykopie pierwszą dziurę w ziemi. W dodatku Polska tych metali już od kilkunastu praktycznie nie potrzebuje,.Bo w naszym kraju zlikwidowano jak się wydaje nieodwracalnie hutnictwo. Dlatego Redaktory nauczcie się obsługiwać jakąkolwiek AI , a ta wam na te pomysły otworzy szerzej oczęta. Powtarzam raz jeszcze nie mamy górników, hutników, energii, oświata zawodowa to fikcja, A w takiej np Zawodówce żaden z uczących tam inżynierów na własne oczy(zawodowe) nie widział jakiejkolwiek produkcji (bo z tego co wiem ani jeden nie pracował w jakiejkolwiek fabryce ). CZYLI FIKCJA REDAKTORZY- F I K C J A. PS. W tym całym wale chodzi o co innego, ale o tym już wam sygnalizowałem. Tylko widzę że ludziom co fabryki , i produkcji na oczy nie widzieli, nie da się tego najwyraźniej wytłumaczyć. Dobrego samopoczucia Redakcji życze, - tylko co wy napiszecie jak wyjdzie na moje.??? Wiecej tu nie bedę się produkował, bo nie widzę najmniejszego sensu.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 20:28Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: #NienawisZabijaTreść komentarza: 103 lata temu sympatyk skrajnej PRAWICY zastrzelił pierwszego Prezydenta II RP, Gabriela NarutowiczaData dodania komentarza: 16.12.2025, 16:46Źródło komentarza: Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w Katowicach J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Zyski tylko dla Myszkowa to co najmniej 300 mln zł w 10 lat (a realnie nawet 2x więcej). Nie licząc zarobków pracowników, firm kooperujących. A projekt jest na 50 do nawet 100 lat. Więc chodzi o zyski ogromne, a nie o symboliczne "srebrniki". Złoże jest w bardzo korzystnych geologicznie skałach granitowych, w których nie ma wody (tzw. skały bezwodne) więc nie można zanieczyścić czegoś, czego tam nie ma. Wyżej położone zasoby wody pitnej w niczym nie są zagrożone, ale żeby w to uwierzyć, trzeba mieć zaufanie do nauki, do naukowców i inżynierów, a nie do polityków PiS jak Jadwiga Wiśniewska, którzy straszą mieszkańców wybuchami, zniszczeniem Jury, ogólnie jakby kopalnia miała wywołać Koniec Świata.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 14:21Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: CzytelniczkaTreść komentarza: Pięknie wydane 😍Data dodania komentarza: 15.12.2025, 17:25Źródło komentarza: Na jesienne wieczory polecamyAutor komentarza: StopTreść komentarza: Okropne polityka tak ludzi podzieliła ? Tak jak przed drugą Wojną Światową pojawia się skrajny nacjonalizm – ideologia „my kontra oni”, przekonanie o wyższości jednych nad innymi. Stop skrajnemu nacjonalizmowiData dodania komentarza: 15.12.2025, 17:21Źródło komentarza: Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w KatowicachAutor komentarza: StaryTreść komentarza: ZA 30 SREBRNIKÓW MAMY ODDAĆ CAŁĄ CZYSTĄ WODĘ, ZATRUĆ HAŁDAMI POWIETRZE I NARAZIĆ NASZE BEZPIECZEŃSTWO SPROWADZANYMI EMIGRANTAMI. NO RZECZYWIŚCIE REDAKCJA STANĘŁA NA WYSOKOŚCI ZADANIA (tak jak to sama zapowiadała) . G R A T U L U J E !!!! G R A T U L U J E !!!!!!Data dodania komentarza: 15.12.2025, 16:15Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama