(Myszków) To nie prima aprilis. Po Placu Dworcowym w Myszkowie, w centrum miasta spacerował dzik. A wiadomo, że dzik jest dziki, dzik jest zły… Ten na szczęście był bardziej oszołomiony sytuacją, zdawał się mówić oczami „co ja tu robię?” Z dzikiem jednak coś trzeba było zrobić. Myszków do tej pory był raczej omijany przez dzikie zwierzęta, bo te swoje ostoje i pożywienie znajdują w okolicznych lasach, na łąkach i polach. Historia z dzikiem była jednak pouczająca, zwłaszcza dla wszystkich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo.
Sytuacja miała miejsce kilka tygodni temu. O „dziku” informował rzecznik prasowy myszkowskich strażaków kapitan Mariusz Szczepański. - Służby udały się na miejsce, podzieliły rejon poszukiwań, dzikiego zwierzęcia nigdzie jednak nie było. Potraktowaliśmy zdarzenie jako alarm fałszywy, ale w dobrej wierze – informował w sprawozdaniu z podejmowanych przez strażaków działań. Zwierzę nie okazało się jednak mirażem osoby, która zawiadomiła strażaków. Potwierdził to film, jaki ktoś kilka dni później zamieścił w Internecie, a na którym widać było wyraźnie, jak wśród drzewek obrastających parking przed blokami na ulicy 1 Maja, vis a vis sklepu „Netto”, spaceruje dzik. Zwierzę, mimo że spacerowało po mieście w środku dnia nie bało się ludzi czy przejeżdżających samochodów. Dość szybko okazało się dlaczego. – To nie był dzik, choć bardzo go przypominał, tylko oswojony świnio-dzik, który uciekł swemu właścicielowi – mówi komendant Straży Miejskiej w Myszkowie, Sławomir Pabiasz. - Właściciel tego zwierzęcia, za jego nieupilnowanie, został ukarany przez Policję mandatem – dodaje komendant. Kara pieniężna dla właściciela zwierzęcia nie była jedynym efektem „świńskiej ucieczki”. Zdarzenie okazało się także przyczynkiem do spotkania, podczas którego ustalono, jak w przyszłości reagować w podobnych przypadkach.
- W wyniku tego zdarzenia i wykonywanych w tym zakresie czynności Komendant Straży Miejskiej w Myszkowie, Sławomir Pabiasz zorganizował spotkanie w Urzędzie Miasta, na którym obecni byli przedstawiciele Nadleśnictwa Siewierz, Powiatowego Lekarza Weterynarii, Policji, Straży Pożarnej, Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego i Urzędu Miasta, lekarz weterynarii z którym Gmina Myszków posiada podpisana umowę. W trakcie spotkania ustalono sposób działania w przypadku ujawnienia zwierzęcia dziko żyjącego na terenie gminy Myszków. Ustalono zakres obowiązków każdej ze służb w takim przypadku. Efektem działania ma być uśpienie zwierzęcia, przewiezienie go do naturalnego środowiska i jego wypuszczenie – informuje rzecznik Urzędu Miasta w Myszkowie Małgorzata Kitala - Miroszewska. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze