(Myszków) Do wykopanych przez SANiKO kwater na cmentarzu komunalnym w Myszkowie można było przez przypadek wpaść. W dodatku grobowce zostały wykopane na tyle blisko już istniejących nagrobków, że mogło dojść do ich uszkodzenia, a nawet profanacji zwłok. O takiej sytuacji zaalarmowała Gazetę Myszkowską czytelniczka, która właśnie pochowała teścia. W ostatnim rzędzie, więc SANiKO podkopało i ten grób. Kobieta za naszym pośrednictwem pyta, czy zarządca cmentarza, czyli firma SANiKO, nie mógłby przygotować jednorazowo więcej kwater, aby nie powodować niebezpiecznej sytuacji, że ktoś wpadnie do wykopu, odwiedzając ledwie co pochowanego członka rodziny. SANiKO tłumaczy, że buduje tylko po 4 kwatery „na zapas” ze względu na niewielki budżet przeznaczony konkretnie na ten cel. Ale firma zarządzająca cmentarzem wyciąga wnioski i przeprasza za sytuację.
- Wydaje mi się, że SANiKO trochę przesadza z tym placem budowy. Czy nie można zawczasu zrobić dwóch rzędów mogił i kopać w jakiejś odległości? Może przesadzam, ale wydaje mi się to co najmniej nieodpowiednie – zasugerowała nam czytelniczka po tym, jak zobaczyła, jak zarządzająca cmentarzem komunalnym w Myszkowie firma SANiKO przygotowuje nowe kwatery. O wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy prezesa miejskiej spółki – Janusza Trąbskiego.
- Na cmentarzu groby ustawiamy rzędami tak, by nagrobki były odwrócone w jedną stronę. Nie tak, jak na innych cmentarzach „głowami do siebie”. Na cmentarzu komunalnym pomniki zwrócone są ku krzyżowi. Przejścia są metrowe. Odstępy między nagrobkami są nierówne, bo przy budowie pomników zdarza się, że jeden pomnik jest odrobinę szerszy i te kilkanaście centymetrów musi zostać zabrane z drugiej kwatery. W związku ze zgłoszonym problemem - byliśmy na cmentarzu w ubiegłym tygodniu i przyglądaliśmy się sytuacji. Jedna część cmentarza jest stabilna, druga grząska i dlatego pojawił się problem. W miejscu, w którym pracownicy kopali, ziemia mocno się obsypuje, co zresztą widać na zdjęciach. Mając na uwadze fakt, by nie przysparzać kolejnych skarg, podjąłem decyzję, że koparka ten dół zasypie i wyrówna. Od piątku (10 października – przyp. red.) czterech pracowników będzie budować pojedynczo kwaterę za kwaterą.
Do tej pory budowaliśmy nieco innym systemem - po 4 grobowce naraz. Tak jak widać na zdjęciach i tym razem wybudowaliśmy 4 kwatery, lecz ziemia się oberwała, wyszły płyty. Budujemy w systemie po 4 grobowce, bo mamy niewielki budżet i nie możemy sobie pozwolić na jednorazowe wybudowanie kilkudziesięciu grobowców. Do zimy budujemy zwykle ok. 25 kwater, w systemie co piątek lub co dwa tygodnie po 4-5 sztuk. Do zimy mam do dyspozycji cały jeden rząd. Teraz mogę tylko przeprosić tę osobę, która problem zgłosiła, co też na łamach gazety czynię. Na przyszłość będziemy prace wykonywać w innym systemie, by nie dopuścić do powtórzenia tej sytuacji – wyjaśnił we wtorek 7. października prezes SANiKO Janusz Trąbski.
Po wejściu na cmentarz komunalny pierwsze, co przychodzi nam na myśl to słowo: „chaos”. Widać, że regulamin nie jest restrykcyjny, a i pomysłu na konkretne rozmieszczenie grobów nie ma. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda na cmentarzu w dzielnicy Mijaczów, należącym do parafii p.w. NMP. Panuje tam niebywały porządek, cmentarz podzielony jest na sektory, a każdy rozdzielają oznaczone alejki. Teraz już przebudować istniejącego cmentarza komunalnego się nie da, ale na przyszłość można zobaczyć u innych, jak lepiej zagospodarować pozostały teren. (kk)
Napisz komentarz
Komentarze