Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 17 maja 2025 15:34
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

Radna Jastrzębska stawia kolegom radnym podstawowe pytania

(Myszków) Rada Powiatu Myszkowskiego kończy powoli kadencję. To już ostatnie sesje. Na jednej z nich, 29. sierpnia Zofia Jastrzębska, która wraz z mężem prowadzi Niepubliczny ZOZ „Rodzina” w Mrzygłodzie ostro zaatakowała starostę Wojciecha Pichetę, członków Zarządu Powiatu oraz wiceprzewodniczącą rady Dorotę Kaim-Hagar, którzy – jej zdaniem - dyskryminują jej przychodnię ze szkodą dla pacjentów. Zdaniem Jastrzębskiej dlatego, że jest radną. Na tej dyskryminacji – jak twierdzi radna Jastrzębska – tracą pacjenci, którzy są w znacznej części mieszkańcami powiatu myszkowskiego. „Nie będzie zgody pomiędzy powiatowym SP ZOZ-em, a prywatnymi ZOZ-ami – mówiła radna Dorota Kaim-Hagar, Naczelna Lekarz Szpitala Powiatowego w Myszkowie, ponieważ to jednostki konkurujące o pacjenta. Jastrzębska uważa, że przynajmniej z jej NZOZ-em publiczny SPZOZ jawnie walczy. Szpital wypowiedział przychodni Jastrzębskich umowę na świadczenie usług laboratoryjnych, gdy ci wynajęli pomieszczenia firmie świadczącej usługi nocnej i świątecznej opieki medycznej w ramach kontraktu z NFZ. W szpitalu pacjenci przychodni Zofii Jastrzębskiej musieli płacić za badania, choć w ramach umowy powinni je otrzymać nieodpłatnie. Radna zażądała też przedstawienia protokołów z kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia przeprowadzonej przed kilkoma miesiącami. Starosta – jak zawsze – zażądał pytań na piśmie.  
Podziel się
Oceń

(Myszków) Rada Powiatu Myszkowskiego kończy powoli kadencję. To już ostatnie sesje. Na jednej z nich, 29. sierpnia Zofia Jastrzębska, która wraz z mężem prowadzi Niepubliczny ZOZ „Rodzina” w Mrzygłodzie ostro zaatakowała starostę Wojciecha Pichetę, członków Zarządu Powiatu oraz wiceprzewodniczącą rady Dorotę Kaim-Hagar, którzy – jej zdaniem - dyskryminują jej przychodnię ze szkodą dla pacjentów. Zdaniem Jastrzębskiej dlatego, że jest radną. Na tej dyskryminacji – jak twierdzi radna Jastrzębska – tracą pacjenci, którzy są w znacznej części mieszkańcami powiatu myszkowskiego. „Nie będzie zgody pomiędzy powiatowym SP ZOZ-em, a prywatnymi ZOZ-ami – mówiła radna Dorota Kaim-Hagar, Naczelna Lekarz Szpitala Powiatowego w Myszkowie, ponieważ to jednostki konkurujące o pacjenta. Jastrzębska uważa, że przynajmniej z jej NZOZ-em publiczny SPZOZ jawnie walczy. Szpital wypowiedział przychodni Jastrzębskich umowę na świadczenie usług laboratoryjnych, gdy ci wynajęli pomieszczenia firmie świadczącej usługi nocnej i świątecznej opieki medycznej w ramach kontraktu z NFZ. W szpitalu pacjenci przychodni Zofii Jastrzębskiej musieli płacić za badania, choć w ramach umowy powinni je otrzymać nieodpłatnie. Radna zażądała też przedstawienia protokołów z kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia przeprowadzonej przed kilkoma miesiącami. Starosta – jak zawsze – zażądał pytań na piśmie.

 

Prezentujemy wypowiedź radnej Zofii Jastrzębskiej z sesji Rady Powiatu Myszkowskiego, która odbyła się 29 sierpnia. Celowo jej nie skróciliśmy, by nie straciła sensu:

 

- Na sesji 26 czerwca jako radna zwróciłam uwagę na brak zainteresowania starosty i zarządu kontrolą NFZ w SP ZOZ. O kontroli dowiedziałam się z prasy, mimo iż jestem członkinią komisji zdrowia. Zwróciłam uwagę, bo twierdzę, że jest to bardzo ważna sprawa dotycząca zdrowia mieszkańców tego powiatu, których w jakiejś części reprezentuję. Jestem jak wiadomo radną opozycji, nie wszystko w działaniach grupy rządzącej budzi moją aprobatę i dlatego sprawdzam. Moim pytaniem o kontrolę wywołałam burzę. Z prezydium zwrócono się do mnie jako do przedstawiciela NZOZ i usłyszałam, że między nami, a NZOZ-ami zgody nigdy nie będzie. Przypominam, że jestem radną i działam jako radna. Mogę korzystać ze swoich doświadczeń jako lekarza, mogę odnosić się i coś porównywać między NZOZ-em a SP ZOZ-em, bo to może wynikać z moich doświadczeń i pracy. Na jakiejś kwestii mogę znać się bardziej lub mniej niż inni radni. Na komisjach i sesjach, w pracy społecznej nie występuję jako przedstawiciel NZOZ-u. To jest sala sesyjna, jest to sesja, a nie zebranie przedstawicieli SP ZOZ-u, NZOZ-u, czy ZOZ-u. Co to znaczy, że nie będzie zgody między NZOZ-ami, ale jeszcze między kim? Usłyszałam nami – Radą Powiatu, którą pani przewodnicząca reprezentuje czy SP ZOZ-em, który reprezentuje jego dyrektor, a nie przewodnicząca rady? Stąd moje pytanie do zarządu i starosty oraz do przewodniczącego rady. Pytam o wyjaśnienie zarząd, przewodniczącego – dlaczego przewodnicząca rady wypowiada się jako dyrektor SP ZOZ-u. Wiadomo jest, że nie wolno łączyć stanowisk kierowniczych jednostek podległych starostwu z funkcją radnego. Dlaczego więc zwrócono się do mnie jako do przedstawiciela NZOZu, dlaczego grożono wszystkim NZOZ-om brakiem zgody, w jakim zakresie brakiem zgody i dlaczego? Na sali sesyjnej zbierają się radni po to, by w moim rozumieniu dbać o interes mieszkańców: o drogi, o szkoły, o szpital. Zasada jest taka – zawsze przez wszystkich rozumiana, że szkoła jest dla ucznia, a nie uczeń dla szkoły, że szpital jest dla pacjenta, a nie pacjent dla szpitala. Powiedziano tu, że szpital nie jest od zarabiania pieniędzy, a od leczenia. Ale żeby leczyć, trzeba mieć na ten cel jakieś pieniądze. A do tego służy zawieranie kontraktu z NFZ. Pieniądze te mają zabezpieczyć bazę, budynki, sprzęt, opłaty, pracowników oraz proces leczenia pacjentów. A żeby mieć kontakt, trzeba złożyć odpowiednie dokumenty, w odpowiednim czasie i miejscu. Półtora roku temu przy zawieraniu kontraktu SP ZOZ-owi tego elementu zabrakło. Nie złożył dokumentów w kilku odpowiednich terminach. Winą za to niepowodzenie zostałam, przez dyrekcję SP ZOZ-u i koalicję rządzącą, obarczona ja. Czy dlatego, że jako wolny obywatel, przedsiębiorca wynajęłam pomieszczenia na cele nocnej i świątecznej opieki firmie, która wygrała wówczas konkurs? Cały czas zadaję pytanie zarządowi, czego mogę się spodziewać w groźbie braku zgody. Przychodnia jest moim miejscem pracy, a w niej staram się służyć ludziom, w większości mieszkańcom naszego powiatu. Czy wynajęte pomieszczenia nie miały służyć też mieszkańcom tego powiatu, jeśli nie było chętnych na zajęcie się tymi ludźmi? Jak zachowywała się koalicja rządząca i władze SP ZOZ? Usłyszałam wówczas od starosty, że uwłaszczyłam się na mieniu powiatu. Rozsypujący się budynek przychodni kupiłam od powiatu 14 lat temu w okresie prywatyzacji. Powiat sprzedawał też wówczas inne przychodnie: Rudniki, Włodowice, Pradła, Szczekociny. Przekazał nieodpłatnie samorządom: Przybynów i Irządze. Gdybym nie wykupiła budynku, to budynek ośrodka zdrowia w Mrzygłodzie, którym dysponował wówczas ZOZ podzieliłby losy budynku w Mysłowie, Przybynowie – przekazanym samorządom. Przestałby służyć ludziom jako ośrodek zdrowia. Czy wg. starosty byłoby to lepsze niż jest teraz? Zobowiązano mnie, by nie zamieniać przeznaczenia pomieszczeń w okresie co najmniej 5 lat. Mija 14 lat jak budynek służy ludziom – mieszkańcom powiatu. Uważam, że w naszym powiecie jest miejsce i dla NZOZ-ów i SP ZOZ-u. Tak jest we wszystkich powiatach. A może tutaj jest inaczej? Konkurencja jest bardzo potrzebna, o ile jest zdrowa. Co rozumiemy przez słowo konkurencja, które padło na sesji 26 czerwca? Może konkurencją nazwać fakt z 2012 roku: mieliśmy podpisaną umowę  z SP ZOZ-em na świadczenie usług w laboratorium szpitalnym. Ale mimo podpisanej umowy z laboratorium, pacjenci z moimi skierowaniami byli proszeni o płacenie za usługę. Pacjenci mówili mi kilka razy, że płacili za usługę, ale ja nie wierzyłam. Uważałam, że pokupowali sobie jakieś dodatkowe badania lub mieli przeterminowane skierowania, bo zawsze płaciłam za badania regularnie. Aż znalazł się pacjent, który na moją prośbę przyniósł dowód wpłaty. Ja na koniec miesiąca pokazałam mu mój dowód wpłaty za to samo badanie. Napisałam w tej sprawie pismo do dyrektora SP ZOZ, bo ustne uwagi nie przyniosły rezultatu. Może dziś w tej chwili nikt by mi w to nie uwierzył. Może w ramach konkurencji powinnam jeszcze gdzieś wysłać kopię tego pisma? A może w ramach zdrowej konkurencji o godz. 14.00 po zakończeniu sesji 28.02.2013r. zostało z SP ZOZ wysłane pismo wypowiadające umowę NZOZ Rodzinie na świadczenie usług, które były do tego czasu wykonywane? Starosta odpowiedział mi kiedyś twierdząco na pytanie czy jednakowo dba o wszystkich mieszkańców powiatu. Czy naprawdę jednakowo? Co pan zrobił wiedząc o tych nieprawidłowościach co najmniej 6 miesięcy, gdy mówiłam o nich panu na komisji zdrowia? Czy cokolwiek pan zrobił? A może w ramach szeroko rozumianej zdrowej konkurencji, również na sesji w lutym ub. roku pani przewodnicząca wspomniała o dochodzeniu prokuratorskim odnośnie poradni specjalistycznych i jakimś przecieku celowym odnośnie NZOZ Rodzina? W protokole przypisano to dyrektorowi Kretowi. Proszę o wyjaśnienie – bo dużo czasu minęło – na jakim etapie jest to dochodzenie. Wczoraj odbyła się komisja zdrowia, na poprzedniej komisji postawiłam wniosek, zaakceptowany przez członków tej komisji o złożenie sprawozdania i ewentualnym przedstawieniu protokołu z kontroli NFZ. Tak proponował wówczas starosta Picheta. Proszę sobie wyobrazić, że w protokole nie było wzmianki o moim wniosku, a po drugie po przedstawieniu przez dyrektora Kreta sprawozdania finansowego, nikt nie wrócił do tematu kontroli. Proszę więc, jeśli nie można było na komisji, ani zarząd też tym się nie zajął – nie ma o tym słowa w sprawozdaniu z działań zarządu. Nie usłyszałam też ani o formalnym ani o nieformalnym posiedzeniu Zarządu Powiatu. Proszę więc o przedstawienie protokołu z kontroli NFZ wszystkim radnym na sesji oraz o przedstawienie wniosków z tego protokołu oraz przedstawienie środków naprawczych podjętych na przyszłość. Proszę o udostępnienie odpowiedzi SP ZOZ-u na wnioski pokontrolne skierowane do NFZ. Nie mówię tego jako przedstawiciel NZOZ-u, tylko jako radna, mająca na uwadze dobro i zdrowie mieszkańców tego powiatu. Odwoływaliście mnie państwo ze stanowiska wiceprzewodniczącej rady powiatu, nie wytrzymałam wówczas presji i sama zrezygnowałam. W samą porę, bo widzę, że władza wciąga jak nałóg i zatraca się poczucie kiedy jest się kim. Wypowiadając umowę mojemu NZOZ-owi, ukarano mnie czy mieszkańców powiatu? Ukarano mnie jako radną czy jako przedstawiciela NZOZ-u? Jak długo będzie trwało jeszcze to swoiste embargo i dyskryminacja części mieszkańców powiatu?

 

Zgodnie z obietnicą – pani przewodnicząca – nie będę ubiegać się o mandat w kolejnej kadencji. Nie mówię kąśliwie pod publikę. Mandat dany mi przez wyborców jest dla mnie bardzo ważny, jest to symbol zaufania społecznego, a ja nie należę do tych radnych, którzy mandatem szafują dla własnych osobistych celów.

 

Na sesji, kiedy tworzona była uchwała o konkursie na dyrektora SP ZOZ i radni chcieli skorzystać z rady radcy prawnego, usłyszeliśmy z ust radcy, że jest zatrudniona w starostwie i pracuje dla starosty. Co to oznacza? Że starostwo jest w konflikcie ze starostą? Przypominam, że wszyscy radni reprezentują mieszkańców powiatu, radni opozycji też. Czy starostwo jest też w konflikcie z mieszkańcami powiatu? Czy radca prawny jako pracownik starostwa ma prawo odmówić radnemu w sprawie dotyczącej pracy rady powiatu na rzecz mieszkańców? Dlaczego sesja nadzwyczajna była ograniczona czasowo? Członkowie zarządu nie pozwolili na swobodne wypowiedzenie się radnym, a sesja nie była poprzedzona komisjami, by się z uchwałami zapoznać. Podjęta uchwała spowodowała zmiany, w poprzednio planowanych zamierzeniach i mimo że nie mam nic przeciwko chodnikom, zwłaszcza przy szkołach, to zmiana kolejności wykonywania takich prac jest po prostu wyborczą kiełbasą zwyczajną. Kolejne pytanie do zarządu: na jakim etapie zaawansowania jest projekt szczepień ochronnych dla młodzieży przeciwko rakowi szyjki macicy – był wielki bum, a teraz o tym się nie mówi. Kolejna sprawa dotyczy drogi wojewódzkiej Myszków-Żarki. Czy doczekamy się skutecznego porozumienia pomiędzy Zarządem Dróg Wojewódzkich, a powiatem myszkowskim? Może powinniśmy włączyć w to gminę Myszków, gminę Żarki i zrobić wspólną inwestycję, zwłaszcza, że wzdłuż biegną łąki powiatowe, które można by przekazać na rzecz tej drogi. Chcę to zgłosić jako wniosek do budżetu na przyszły rok. Radny Jakubiec, który wciąż o tej drodze mówił niestety tego nie doczekał – powiedziała radna Zofia Jastrzębska. Jej dalszy wywód postanowił przerwać starosta Wojciech Picheta.

 

- Zgodnie ze statutem czas interpelacji to 5 min. Jeżeli ma pani więcej pytań, to proszę o skierowanie pytań na piśmie i udzielę pani odpowiedzi. W związku z tym pytaniem widzę, że będzie pani tu jeszcze przynajmniej 20 minut mówiła, co nawet nie jest przyjęte w sejmie RP na wystąpienia klubowe przeznacza się 15 min i mierzy się czas.– powiedział Wojciech Picheta.

 

- Mogła pani zadać te pytania na komisji – dołączył do starosty radny i członek zarządu Piotr Bańka.

 

Prowadzący sesję przewodniczący rady Marian Szczerbak pozwolił na dokończenie.

 

- Proszę mnie przestać traktować jako opozycję do SP ZOZ. To jest absurd, zależy mi na dobru każdego mieszkańca powiatu, na dobru każdego człowieka. Zależy mi na tym, by był jak najlepiej leczony, jak najlepiej uczony, by jeździł po dobrych drogach, by te drogi były dobrze oświetlone. Nawiążę tu do wyłączenia światła przez pewnego burmistrza i pewnego przewodniczącego rady miasta. (burmistrz - Leon Okraska, a przewodniczącym Rady Miasta Myszkowa był wtedy obecny starosta Wojciech Picheta - przyp. red.) Chciałabym, by każdy mieszkaniec mógł powiedzieć, że w jego powiecie i gminie panuje życzliwość, uczciwość i zrozumienie wśród radnych i urzędników, by mieszkańcy wiedzieli, że są oni odpowiedzialni za słowa i czyny. Apeluję do przewodniczącego i do starosty, by wszyscy radni mieli takie same prawa, a nie byli dyskryminowani za swoją działalność zawodową. Proszę o udzielenie mi odpowiedzi na piśmie – zakończyła Zofia Jastrzębska.

 

12 września starosta Wojciech Picheta odpowiedział jedynie na kilka pytań radnej. W kwestii rozbudowanej uchwały zaproponowanej do głosowania przez zarząd powiatu starosta wyjaśnił: - „uchwały są tak konstruowane, żeby stanowiły logiczną całość w przypadku wprowadzania zmian w budżecie. Niejednokrotnie nie ma możliwości podzielenia uchwały na kilka odrębnych uchwał gdyż niepodjęcie jednej z nich konsekwentnie wymusiłoby odstąpienie od podejmowania kolejnych uchwał. Zgodnie ze statutem zarządowi powiatu przysługuje wyłączne prawo do zgłaszania propozycji zmian w budżecie powiatu oraz jest odpowiedzialny za prawidłowe wykonanie budżetu powiatu. Rada Powiatu może proponowane zmiany uwzględnić albo nie”. Na pytanie dotyczące szczepień starosta odpowiedział, że „w bieżącym roku odstąpiono od realizacji tego programu. O przyjęciu do realizacji będzie decydowała Rada Powiatu, po zabezpieczeniu odpowiednich środków finansowych na ten cel”. Starosta zapomniał uzasadnić tylko kto od realizacji odstąpił i dlaczego. W kwestii drogi wojewódzkiej Myszków-Żarki starosta napisał jedynie, co było wiadome już podczas sesji, że interpelacja radnej została wpisana jako wniosek do budżetu na rok 2015.

 

- Odnośnie pytań dotyczących działalności SP ZOZ w Myszkowie informuję, że odpowiedzi na ww. pytania zostanie udzielona w terminie do dnia 18 września br. z powodu nieobecności dyrektora SP ZOZ, który przebywał na urlopie, a którego wyjaśnienia są konieczne do udzielenia odpowiedzi – tyle radna Jastrzębska dowiedziała się od starosty na temat problemów dotyczących szpitala. Do 18 września starosta nie umiał odpowiedzieć na pytania dotyczące kontroli przeprowadzonej w szpitalu.

 

Katarzyna Kieras


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: 🏍️Treść komentarza: steel horse👍🏍️Data dodania komentarza: 16.05.2025, 19:34Źródło komentarza: TESTUJEMY INDIAN Z NOWYM SILNIKIEM 112 CALIAutor komentarza: MotocyklistaTreść komentarza: Piękny ten wielkolud 😍Data dodania komentarza: 16.05.2025, 17:59Źródło komentarza: TESTUJEMY INDIAN Z NOWYM SILNIKIEM 112 CALI J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Pani "wściekła": opisujemy co dzieje się w przestrzeni publicznej. Jak będzie coś związanego z Islamem, też opiszemy!Data dodania komentarza: 12.05.2025, 14:32Źródło komentarza: MYSZKÓW. TŁUMY NA ODPUŚCIE ŚW. STANISŁAWA BISKUPA I MĘCZENNIKA. ZDJĘCIAAutor komentarza: błyskawica wściekłaTreść komentarza: GAZETA LEWACKA DO BÓLU. I opisuje katolickie święto. no niewyobrażalne!!! REDAKCJA CIERPI NA SCHZOFRENIĘ, CZY CO...?? A FEE !!!Data dodania komentarza: 12.05.2025, 14:01Źródło komentarza: MYSZKÓW. TŁUMY NA ODPUŚCIE ŚW. STANISŁAWA BISKUPA I MĘCZENNIKA. ZDJĘCIA J Autor komentarza: SzymonTreść komentarza: Stosunek do zwierząt to miara człowieczeństwa. Niemiecki filozof Arthur Schopenhauer powiedział kiedyś, że: „Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem”Data dodania komentarza: 12.05.2025, 10:35Źródło komentarza: SKATOWAŁ PSA NA ŚMIERĆ. MIESZKANIEC KOZIEGŁÓWEK ODSIEDZI PÓŁ ROKUAutor komentarza: UlaTreść komentarza: Mocny film !Data dodania komentarza: 8.05.2025, 18:30Źródło komentarza: Mocna akcja profrekwencyjna. Kobiety powinny koniecznie to obejrzeć!
Reklama
Reklama
Reklama