Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 18 grudnia 2025 12:17
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

PAPIERNIA ZAPEWNIA: BĘDZIEMY GRZAĆ

(Myszków) Mieszkańców Mijaczowa w ciepło dalej będzie zaopatrywać Papiernia. Podczas spotkania, które w środę 13 sierpnia odbyło się w Urzędzie Miasta jej przedstawiciele zapewniali, że fabryka będzie w stanie to robić i „nie będzie z tym problemów”. Dotychczas wszystkie zapewnienia przedstawicieli fabryki, że sytuacja wróci do normy, okazywały się „funta kłaków warte”. Choć wiarygodność fabryki jest równa niemal zeru, burmistrz Żak – który relacjonuje nam wynik spotkania - jest w stanie zawierzyć zapewnieniom, że ciepło z „Papierni” popłynie.      
Podziel się
Oceń

(Myszków) Mieszkańców Mijaczowa w ciepło dalej będzie zaopatrywać Papiernia. Podczas spotkania, które w środę 13 sierpnia odbyło się w Urzędzie Miasta jej przedstawiciele zapewniali, że fabryka będzie w stanie to robić i „nie będzie z tym problemów”. Dotychczas wszystkie zapewnienia przedstawicieli fabryki, że sytuacja wróci do normy, okazywały się „funta kłaków warte”. Choć wiarygodność fabryki jest równa niemal zeru, burmistrz Żak – który relacjonuje nam wynik spotkania - jest w stanie zawierzyć zapewnieniom, że ciepło z „Papierni” popłynie.

 

Władzom miasta udało się wreszcie spotkać z przedstawicielami „Papierni”, by usłyszeć, od nich czy fabryka będzie w sezonie zimowym dostarczać ciepło mieszkańcom Mijaczowa. Przedstawicieli „Papierni” nie było podczas zorganizowanego 31 lipca spotkania z mieszkańcami w Miejskim Domu Kultury, nie stawili się oni także na spotkaniu w Urzędzie Miasta zaplanowanym na 7 sierpnia. – Spotkanie będzie bardzo krótkie. Nikt z przedstawicieli „Papierni” na dzisiejsze spotkanie nie przyjdzie. Dziś o godz. 9.37 otrzymaliśmy z „Papierni” fax z pytaniem: „jaki jest przedmiot spotkania”. Po rozmowie telefonicznej usłyszałem, że będą gotowi na spotkanie w środę 13 sierpnia – mówił 7 sierpnia burmistrz Włodzimierz Żak. I do tego spotkania mogło nie dojść, gdyż przedstawiciele „Papierni” żądali, żeby na spotkaniu nie było dziennikarza Gazety Myszkowskiej. Grozili, że znowu nie przyjdą. „Odpuściliśmy”, by nie dawać przedstawicielom firmy pretekstu do kolejnej rejterady.

 

„Papiernia” ze względu na kłopoty finansowe miała ostatnio trudności z wywiązywaniem się z umów na dostawę ciepła i ciepłej wody, zawartych z mieszkańcami Mijaczowa. Sam zakład długo pozbawiony był dostaw prądu. Mieszkańcy osiedli zasilanych z fabryki w ciepło, już trzy razy z dnia na dzień mieli odcinane dostawy ciepłej wody. Nie wiadomo było, czy „Papiernia”, która w ostatnim czasie otrzymała wsparcie finansowe od jednego z banków i pospłacała część ciążących na niej zobowiązań, będzie produkować, a tym samym czy będzie w stanie dostarczać im ciepło. Ciepło powstaje bowiem w „Papierni” podczas procesu produkcyjnego i jest sprzedawane jako jego „odpad”, produkt uboczny.

 

Przedstawiciele fabryki informowali, że najwcześniej na koniec sierpnia wyjaśni się, czy „Papiernia” będzie w stanie zimą dostarczać ogrzewanie do bloków i ZSP nr 1 na ul. Leśnej. Bojąc się, że odpowiedź może być negatywna Urząd Miasta podjął kroki, by dla mieszkańców Mijaczowa znaleźć alternatywnego dostawcę ciepła. Mogłaby nim zostać firma U&R Calor z Wojkowic, która jest właścicielem ciepłowni w Myszkowie. Podczas spotkania z mieszkańcami w MDK przedstawiciele Calora postawili jednak sprawę jasno: ciepło zdrożeje średnio o 32 %. Mieszkańcy byli „w kropce”. Nie wiedzieli czy „Papiernia” będzie nadal ogrzewać ich mieszkania, a jeśli nie, czy pozwoli korzystać innej firmie ze swojego ciepłociągu.

 

PAPIERNIA OBIECUJE: BĘDZIEMY GRZAĆ!

 

Póki co dylematy zostały rozwiane. Na spotkaniu 13.08 w Urzędzie Miasta Myszkowa „Papiernia” zadeklarowała, że będzie dostarczać ciepło w dalszym ciągu, nie powinny także występować przerwy w jego dostawie. Nie mogliśmy tego usłyszeć osobiście, bo postawionym przez „Papiernię” warunkiem by spotkanie 13 sierpnia doszło do skutku, miało być zapewnienie, że… nie będą w nim uczestniczyć media.

 

O przebieg spotkania zapytaliśmy po jego zakończeniu burmistrza Włodzimierza Żaka.

 

Gazeta Myszkowska: - Wreszcie udało się spotkać z przedstawicielami „Papierni” i coś ustalić w sprawie dostarczania ciepła dla mieszkańców dzielnicy Mijaczów. Proszę o tym spotkaniu opowiedzieć.

 

Burmistrz Włodzimierz Żak - Na ostatnim spotkaniu, w środę 13 sierpnia, oprócz przedstawicieli gminy, MTBS- u, zarządzania kryzysowego, zarządców wspólnot mieszkaniowych byli również przedstawiciele „Papierni” w osobie prezesa Justyny Spera - Łukasik, dyrektora Jerzego Wysockiego i członka Zarządu, Przemysława Gajewskiego, który w dość obszerny sposób poinformował zebranych o działaniach zakładu. Oświadczył, że „Papiernia” weszła na drogę restrukturyzacji oraz, że otrzymała na ten cel niezbędne fundusze. Wobec zaistniałej sytuacji –jego zdaniem- nie ma powodów do obaw o dostarczanie ciepła. Dodał, że otrzymane środki finansowe, jak i to, co im się do tej pory udało zrobić, w jego ocenie, dobrze rokuje przedsięwzięciu, wierzą, że proces restrukturyzacji „Papierni” będzie postępował według ich planów, i że przerw w dostawie ciepła zimą nie będzie. To pozytywne oświadczenie członka Zarządu wywołało nasze zadowolenie, ale i obawy, na ile owe zapewnienia są pewne realizacji. Niestety, gwarancji nie otrzymałem, dlatego też poprosiłem by o tym pozytywnym fakcie Fabryka Papieru sama poinformowała mieszkańców oraz ich odbiorców ciepła. Uzyskałem zapewnienie, że Zarząd rozważy publikację takiego komunikatu. Jednocześnie zwróciłem się z prośbą, by na przyszłość, o ewentualnych perturbacjach w dostawie ciepła bądź ciepłej wody informować społeczeństwo z odpowiednim wyprzedzeniem. Tutaj także otrzymałem zapewnienie, że nie będzie takich „niespodziewanych i nagłych” wyłączeń. Roztaczane przed nami plany sugerowały, że przed „Papiernią” trudne, ale stabilne dni. W zaistniałej sytuacji w ogóle nie przeszliśmy do rozmów o ewentualnej zmianie dostawcy ciepła, skoro „Papiernia” jednoznacznie zadeklarowała, że „chce dostarczać ciepło i nie będzie z tym problemów”.

 

GM: - Można zatem rozumieć, że zostają zawieszone wszelkie działania związane z firmą Calor, jako „alternatywą cieplną” dla mieszkańców Mijaczowa?

 

WŻ: - Wobec zaistniałej sytuacji trudno, żeby teraz Calor wchodził na ten rynek (…) Trzeba pamiętać o tym, że albo 100 procent mieszkańców będzie brało ciepło z „Papierni” albo z Caloru. Nie da się technicznie rozwiązać tego w ten sposób, że będziemy dostarczać ciepło z dwóch różnych źródeł. To nam potwierdziła zresztą zarówno jedna, jaki i druga strona. W tej sytuacji trudno jest podjąć ryzyko, stwierdzając - nie wierzymy „Papierni” i decydujemy się na podpisanie umów z Calorem na droższe o 32 % ciepło, skoro i tak nie wszyscy wyrazili na to zgodę. Nie mamy stu procent chętnych, tylko mamy deklarację większości. Pojedyncze bloki nie chcą wyrazić zgody na zmianę dostawcy ciepła. Przedstawiciele zarządców w osobie Jarosława Woźniczki, w osobie prezesa MTBS wyrazili pogląd, że w takiej sytuacji należy póki co pozostać przy umowach z „Papiernią” (…) „Papiernia” nas zapewniła, że poczyniła pewne działania, że są gotowi (do sezonu grzewczego – przyp. red.), że perturbacji w dostawach nie będzie. Pozostaje nam liczyć, że „Papiernia” rzetelnie sama to powie (…) Nasze spotkanie zostało zarejestrowane, spisano notatkę. Był na tym spotkaniu  również przedstawiciel wojewody, wszyscy zgodnie uznaliśmy, że wobec takiego oświadczenia trudno jest podejmować alternatywną decyzję.

 

GM: - Czy wyznaczono harmonogram dalszych spotkań, działań, dotyczących terminowego i zgodnego z zapisami umów dostarczania ciepła?

 

WŻ: - Trudno jest wpływać na prywatnego właściciela, by informował nas o swoich planach. Jednak pewna elegancja w działaniu „Papierni” może tutaj najbardziej uspokoić sytuację. Za bardzo nie mamy „narzędzi”, jesteśmy zmuszeni do tego, by cierpliwie czekać, wierząc, że przerw w dostawie ciepła dla mieszkańców dzielnicy Mijaczów nie będzie.

 

„PAPIERNIA” WZIĘŁA SIĘ ZA BARY Z PROBLEMAMI?

 

Według słów burmistrza Żaka przed „Papiernią” dni „trudne, ale stabilne”. Podczas wspomnianego wyżej spotkania z 7 sierpnia, na które przedstawiciele fabryki nie dotarli, dało się słyszeć głosy, że „w „Papierni” ponoć bardzo ostro wzięli się do restrukturyzacji”.

 

 – Likwidują te wszystkie spółki, spółeczki, pracownicy „wracają” do macierzystego zakładu. I według słów prezesa chcą dostarczać ciepło, chcą grzać. Ale to tylko takie pogłoski, i dziś tylko o takich pogłoskach możemy pomówić – mówił „poza protokołem” jeden z uczestników spotkania. Jak jest naprawdę trudno powiedzieć. Faktem jest, że „Papiernia” dostała ostatnio „zastrzyk finansowy”, który pozwolił jej m.in. znacznie pospłacać zaległości podatkowe wobec Urzędu Miasta Myszkowa oraz wobec pracowników. Po skargach tych ostatnich, na brak terminowych wypłat wynagrodzeń i innych zagwarantowanych Kodeksem Pracy świadczeń, kontrolę w Fabryce Papieru Myszków 1 sp. z o.o. przeprowadził Okręgowy Inspektorat Pracy w Katowicach.

 

„W trakcie kontroli stwierdzono popełnienie wykroczeń przeciwko prawom pracownika” – napisano po niej w ogłoszeniu, jakie ukazało się w częstochowskim dodatku Gazety Wyborczej, a za pośrednictwem którego OIP w Katowicach informował pracowników m.in. o możliwości występowania przez nich w charakterze oskarżycieli posiłkowych. Efektem kontroli będzie bowiem rozprawa przed Sądem Rejonowym w Myszkowie, w której o łamanie praw pracowniczych oskarżeni będą przedstawiciele Fabryki Papieru Myszków 1 Sp. z o.o. Zapytaliśmy o jej szczegóły, oraz o liczbę pracowników, którzy zdecydowali się na wystąpienie w niej w roli oskarżycieli posiłkowych. - Okręgowy Inspektorat Pracy w Katowicach nie posiada informacji odnośnie liczby osób, które skorzystały z prawa do występowania w charakterze oskarżyciela posiłkowego. W praktyce liczba osób, które korzystają z takiego uprawnienia, nie jest zbyt duża. Z moich informacji wynika, że termin rozprawy został wyznaczony na dzień 6 października br.

 

Jeżeli chodzi o zarzuty, to jest ich kilka, m. in.: brak wypłaty części wynagrodzenia za marzec br. oraz wynagrodzenia za kwiecień br., brak wypłaty nagród jubileuszowych, brak wypłaty ekwiwalentu za pranie i konserwację odzieży i obuwia roboczego, brak wypłaty ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy i brak wypłaty odpraw pieniężnych. Powyższe wykroczenia zagrożone są karą grzywny od 1 000 zł do 30 000 zł – wyjaśnia Michał Podsiedlik, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach.

 

Robert Bączyński

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: StaryTreść komentarza: Baje, baje bajeczki . Panowie Redaktorzy! Proponuje wleźć na dane giełdy towarowej (sztuczna AI pomoże) Tam jak byk zobaczycie, że cały rynek Europejski potrzebuje kilka małych pociągów wolframu oraz chromu. I że największym producentem tychże od 30 lat są Chiny, w których koszty wydobycia i wyprodukowania są kilkanaście razy niższe niż w Europie (za sprawą cen energii i kar za CO2). Jeśli wiec taki Chińczyk przywiezie jeden taki pociąg wiece niż zwykle, to ceny rynkowe spadną co najmniej o połowę, albo i jeszcze dalej. O konkurowaniu więc takim krajem jak Chiny - tak to są zwyczajne bajki. I pozamiatają oni jakakolwiek konkurencję zanim ta wykopie pierwszą dziurę w ziemi. W dodatku Polska tych metali już od kilkunastu praktycznie nie potrzebuje,.Bo w naszym kraju zlikwidowano jak się wydaje nieodwracalnie hutnictwo. Dlatego Redaktory nauczcie się obsługiwać jakąkolwiek AI , a ta wam na te pomysły otworzy szerzej oczęta. Powtarzam raz jeszcze nie mamy górników, hutników, energii, oświata zawodowa to fikcja, A w takiej np Zawodówce żaden z uczących tam inżynierów na własne oczy(zawodowe) nie widział jakiejkolwiek produkcji (bo z tego co wiem ani jeden nie pracował w jakiejkolwiek fabryce ). CZYLI FIKCJA REDAKTORZY- F I K C J A. PS. W tym całym wale chodzi o co innego, ale o tym już wam sygnalizowałem. Tylko widzę że ludziom co fabryki , i produkcji na oczy nie widzieli, nie da się tego najwyraźniej wytłumaczyć. Dobrego samopoczucia Redakcji życze, - tylko co wy napiszecie jak wyjdzie na moje.??? Wiecej tu nie bedę się produkował, bo nie widzę najmniejszego sensu.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 20:28Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: #NienawisZabijaTreść komentarza: 103 lata temu sympatyk skrajnej PRAWICY zastrzelił pierwszego Prezydenta II RP, Gabriela NarutowiczaData dodania komentarza: 16.12.2025, 16:46Źródło komentarza: Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w Katowicach J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Zyski tylko dla Myszkowa to co najmniej 300 mln zł w 10 lat (a realnie nawet 2x więcej). Nie licząc zarobków pracowników, firm kooperujących. A projekt jest na 50 do nawet 100 lat. Więc chodzi o zyski ogromne, a nie o symboliczne "srebrniki". Złoże jest w bardzo korzystnych geologicznie skałach granitowych, w których nie ma wody (tzw. skały bezwodne) więc nie można zanieczyścić czegoś, czego tam nie ma. Wyżej położone zasoby wody pitnej w niczym nie są zagrożone, ale żeby w to uwierzyć, trzeba mieć zaufanie do nauki, do naukowców i inżynierów, a nie do polityków PiS jak Jadwiga Wiśniewska, którzy straszą mieszkańców wybuchami, zniszczeniem Jury, ogólnie jakby kopalnia miała wywołać Koniec Świata.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 14:21Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: CzytelniczkaTreść komentarza: Pięknie wydane 😍Data dodania komentarza: 15.12.2025, 17:25Źródło komentarza: Na jesienne wieczory polecamyAutor komentarza: StopTreść komentarza: Okropne polityka tak ludzi podzieliła ? Tak jak przed drugą Wojną Światową pojawia się skrajny nacjonalizm – ideologia „my kontra oni”, przekonanie o wyższości jednych nad innymi. Stop skrajnemu nacjonalizmowiData dodania komentarza: 15.12.2025, 17:21Źródło komentarza: Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w KatowicachAutor komentarza: StaryTreść komentarza: ZA 30 SREBRNIKÓW MAMY ODDAĆ CAŁĄ CZYSTĄ WODĘ, ZATRUĆ HAŁDAMI POWIETRZE I NARAZIĆ NASZE BEZPIECZEŃSTWO SPROWADZANYMI EMIGRANTAMI. NO RZECZYWIŚCIE REDAKCJA STANĘŁA NA WYSOKOŚCI ZADANIA (tak jak to sama zapowiadała) . G R A T U L U J E !!!! G R A T U L U J E !!!!!!Data dodania komentarza: 15.12.2025, 16:15Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama