Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 18 grudnia 2025 03:51
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

DRAMAT CHOREJ KOBIETY

(Koziegłowy) W budynku mieszkalnym vis a vis Urzędu Gminy i Miasta Koziegłowy rozgrywa się rodzinny dramat. Ze słów chorej na stwardnienie rozsiane Jadwigi Filipczyk wynika, że znęca się nad nią mąż. – To cwana bestia, działa tak, by nikt się o tym nie dowiedział. Na policji robi ze mnie głupka, więc oni nie odpowiadają na zgłoszenia – mówi z płaczem kobieta. O problemie przy Woźnickiej 17 wiedzą wszyscy, nikt nie wie jak pomóc.  
Podziel się
Oceń

(Koziegłowy) W budynku mieszkalnym vis a vis Urzędu Gminy i Miasta Koziegłowy rozgrywa się rodzinny dramat. Ze słów chorej na stwardnienie rozsiane Jadwigi Filipczyk wynika, że znęca się nad nią mąż. – To cwana bestia, działa tak, by nikt się o tym nie dowiedział. Na policji robi ze mnie głupka, więc oni nie odpowiadają na zgłoszenia – mówi z płaczem kobieta. O problemie przy Woźnickiej 17 wiedzą wszyscy, nikt nie wie jak pomóc.

 

Kres tej sytuacji, po wieloletnim wołaniu o pomoc kobiety, postawić chcą jej sąsiedzi, którzy zaalarmowali naszą redakcję. Pomagają jej doraźnie, ale problemu rozwiązać nie potrafią. - Jadzia jest chora, a mąż jej życie utrudnia jak może i śmieje się wszystkim w twarz. Ostatnio całkowicie pozbawił ją wody na dwa tygodnie – w te upały. Przelało to czarę goryczy – wyjaśnia sąsiadka, która ujawnić nazwiska w artykule nie chce. Pani Jadwiga to wesoła, choć schorowana kobieta. Przed kilkoma laty lekarze postawili jej diagnozę – stwardnienie rozsiane. Jej świat wówczas się zawalił – po raz kolejny. Wcześniej – jak opowiada – wielokrotnie załamywała się psychicznie. – Pierwszy raz po śmierci brata, który był dla mnie jak ojciec. Później skumulowały się śmierć dziecka i depresja poporodowa. Punktem kulminacyjnym była śmierć matki, bo wcześniej mąż przed znęcaniem się hamował. Mama chroniła mnie, jak mogła. Gdy jej zabrakło mój mąż wykorzystał sytuację i w sądzie wywalczył częściowe ubezwłasnowolnienie. Pamiętam jak dziś – sędzina obiecywała mi, że będzie się mną opiekował, że będzie mi dobrze. Zgodziłam się, bo jestem nieporadna i w dodatku chora. Nic z tych obietnic nie wyniknęło. Zabronił mi korzystania z mieszkań po mojej mamie. Proszę zobaczyć są zamknięte na kłódkę z łańcuchem. Nie mam tam wstępu. Nie mogę korzystać z kuchenki gazowej, telewizora, radia. Mieszkam w oficynie – ja u góry, na dole syn. Sama muszę kupować opał, jedzenie. Mamy tylko mały piec kaflowy, dogrzewam sobie zimą grzejnikami – mówi łamiącym się głosem kobieta i dodaje, że często pomagają jej sąsiedzi, pracownicy ośrodka pomocy społecznej. – Często dzwonię na policję, gdy ta bestia mi dokucza. Ale oni rozkładają ręce. Mój mąż tylko do nich biega, jak widzi, że coś się dzieje, że składam zawiadomienie i robi ze mnie głupka. Ludziom postronnym może wydawać się, że mam chorobę psychiczną i dlatego tak jestem traktowana przez mojego męża. To nieprawda. Jestem wszystkiego świadoma – mówi pani Jadwiga, a na potwierdzenie tych słów wyjaśnia, że w 2013 roku wywalczyła w sądzie uchylenie ubezwłasnowolnienia. Doskonale wie co robi i myśli, jest tylko nieporadna życiowo i chora. Potrzebuje pomocy, bo mąż nie ułatwia jej życia. – W lipcu, gdy były upały, podczas mojej nieobecności rozwalił mi rurę, która doprowadzała wodę do mojej części domu. Zalane było całe mieszkanie, w kranie za to wody nie było. Gdy wróciłam o mało nie zeszłam na zawał. Wszystko było zniszczone, nie miałam czego pić, nie miałam się jak umyć. Zgłosiłam problem w GMOPS-ie. Dyrektorka wskazała mi firmę, ale naprawa rurki kosztowała 2,5 tys. zł. A ja mam miesięcznie 750zł, z czego znaczna część przeznaczona jest na leki – wylicza kobieta.

 

Zespół Usług Komunalnych – jak wyjaśnił nam dyrektor Zbigniew Polak - nie mógł naprawić pani Jadwidze wody nieodpłatnie. Uszkodzenie instalacji w domu kobiety wystąpiło „za licznikiem”, a tego typu naprawy nie są w kompetencji ZUK-u. GMOPS pomógł, ale to kropla w morzu potrzeb. Teraz kobieta będzie spłacać naprawę w ratach. Gdy chciała powiadomić o zdarzeniu policję, powiedziano jej, że musi mieć świadków. Robotnicy naprawiający zepsutą rurę stwierdzili, że została uszkodzona celowo. – Pewnie tego nie potwierdzą, bo wszyscy się mojego męża boją. I co mam zrobić, jak z każdej strony napotykam problem? Nie zamierzam się poddać. Zamierzam zawiadomić o znęcaniu się prokuraturę, bo już nie wytrzymuję. Myślę też o rozwodzie i podziale majątku, ale nie mam na to pieniędzy. Nie stać mnie w tej chwili na adwokata i opłaty sądowe. A bez tego ani rusz. Rodzice przepisali – mnie i mojemu mężowi - część domu, kolejnej części zrzekła się moja siostra, trzecią część odkupiliśmy. Dziś mogę korzystać jedynie ze skrawka. Nawet na podwórko nie mogę wyjść, bo wszystko jest zagracone. Ciągle zwozi tu jakieś dziadostwo. Do psa poustawiał tyle „pułapek”, że choćbym chciała mu dać jeść albo wody, to nie przejdę, bo się zabiję – pokazywała pani Jadwiga i dodała: - nie mam dostępu do mediów. Zabrania mi korzystania z pralki, kuchenki – musiałam sobie kupić swoją, by móc cokolwiek ugotować. Zabrał mi też telewizor i radio. Choć mieszkamy w osobnych mieszkaniach, to mąż pod pretekstem korzystania np. z lodówki często wchodzi do mojego mieszkania, znęcając się w tym czasie nade mną psychicznie i utrudniając mi życie. Potrafi wykręcić mi żarówki, których ja sama nie jestem w stanie wkręcić. Przewracam się wtedy i potykam. A gdy mówię mu, by tak nie robił stwierdza „nie podoba się, to rozwód brać i wypier***ć” – podsumowała z płaczem kobieta.

 

Gdy byliśmy u Jadwigi Filipczyk, jej męża nie było w domu. Wielokrotne próby kontaktu telefonicznego się nie powiodły. Z tego co usłyszeliśmy w Gminno-Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Koziegłowach sytuacja rodziny Filipczyków znana jest urzędnikom. Pani Jadwiga często tam bywa, jest też uczestnikiem Warsztatów Terapii Zajęciowej, które pozwalają jej odpocząć od konfliktów z mężem. W GMOPS-ie pani Jadwiga pobiera także zasiłek. O stałej pomocy opiekunki nie może na razie być mowy, bo pani Jadwiga całkiem nieźle sobie radzi. Ale tylko wówczas, gdy nikt jej nie utrudnia funkcjonowania. Jak poinformował nas komendant Komisariatu Policji w Koziegłowach asp. sztab. Zbigniew Berski w rodzinie wszczęto procedurę Niebieskiej Karty. Policjanci przyjrzą się teraz dokładnie sytuacji rodzinnej Filipczyków.

 

Katarzyna Kieras

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: StaryTreść komentarza: Baje, baje bajeczki . Panowie Redaktorzy! Proponuje wleźć na dane giełdy towarowej (sztuczna AI pomoże) Tam jak byk zobaczycie, że cały rynek Europejski potrzebuje kilka małych pociągów wolframu oraz chromu. I że największym producentem tychże od 30 lat są Chiny, w których koszty wydobycia i wyprodukowania są kilkanaście razy niższe niż w Europie (za sprawą cen energii i kar za CO2). Jeśli wiec taki Chińczyk przywiezie jeden taki pociąg wiece niż zwykle, to ceny rynkowe spadną co najmniej o połowę, albo i jeszcze dalej. O konkurowaniu więc takim krajem jak Chiny - tak to są zwyczajne bajki. I pozamiatają oni jakakolwiek konkurencję zanim ta wykopie pierwszą dziurę w ziemi. W dodatku Polska tych metali już od kilkunastu praktycznie nie potrzebuje,.Bo w naszym kraju zlikwidowano jak się wydaje nieodwracalnie hutnictwo. Dlatego Redaktory nauczcie się obsługiwać jakąkolwiek AI , a ta wam na te pomysły otworzy szerzej oczęta. Powtarzam raz jeszcze nie mamy górników, hutników, energii, oświata zawodowa to fikcja, A w takiej np Zawodówce żaden z uczących tam inżynierów na własne oczy(zawodowe) nie widział jakiejkolwiek produkcji (bo z tego co wiem ani jeden nie pracował w jakiejkolwiek fabryce ). CZYLI FIKCJA REDAKTORZY- F I K C J A. PS. W tym całym wale chodzi o co innego, ale o tym już wam sygnalizowałem. Tylko widzę że ludziom co fabryki , i produkcji na oczy nie widzieli, nie da się tego najwyraźniej wytłumaczyć. Dobrego samopoczucia Redakcji życze, - tylko co wy napiszecie jak wyjdzie na moje.??? Wiecej tu nie bedę się produkował, bo nie widzę najmniejszego sensu.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 20:28Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: #NienawisZabijaTreść komentarza: 103 lata temu sympatyk skrajnej PRAWICY zastrzelił pierwszego Prezydenta II RP, Gabriela NarutowiczaData dodania komentarza: 16.12.2025, 16:46Źródło komentarza: Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w Katowicach J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Zyski tylko dla Myszkowa to co najmniej 300 mln zł w 10 lat (a realnie nawet 2x więcej). Nie licząc zarobków pracowników, firm kooperujących. A projekt jest na 50 do nawet 100 lat. Więc chodzi o zyski ogromne, a nie o symboliczne "srebrniki". Złoże jest w bardzo korzystnych geologicznie skałach granitowych, w których nie ma wody (tzw. skały bezwodne) więc nie można zanieczyścić czegoś, czego tam nie ma. Wyżej położone zasoby wody pitnej w niczym nie są zagrożone, ale żeby w to uwierzyć, trzeba mieć zaufanie do nauki, do naukowców i inżynierów, a nie do polityków PiS jak Jadwiga Wiśniewska, którzy straszą mieszkańców wybuchami, zniszczeniem Jury, ogólnie jakby kopalnia miała wywołać Koniec Świata.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 14:21Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: CzytelniczkaTreść komentarza: Pięknie wydane 😍Data dodania komentarza: 15.12.2025, 17:25Źródło komentarza: Na jesienne wieczory polecamyAutor komentarza: StopTreść komentarza: Okropne polityka tak ludzi podzieliła ? Tak jak przed drugą Wojną Światową pojawia się skrajny nacjonalizm – ideologia „my kontra oni”, przekonanie o wyższości jednych nad innymi. Stop skrajnemu nacjonalizmowiData dodania komentarza: 15.12.2025, 17:21Źródło komentarza: Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w KatowicachAutor komentarza: StaryTreść komentarza: ZA 30 SREBRNIKÓW MAMY ODDAĆ CAŁĄ CZYSTĄ WODĘ, ZATRUĆ HAŁDAMI POWIETRZE I NARAZIĆ NASZE BEZPIECZEŃSTWO SPROWADZANYMI EMIGRANTAMI. NO RZECZYWIŚCIE REDAKCJA STANĘŁA NA WYSOKOŚCI ZADANIA (tak jak to sama zapowiadała) . G R A T U L U J E !!!! G R A T U L U J E !!!!!!Data dodania komentarza: 15.12.2025, 16:15Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama