Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 17 maja 2025 03:15
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

CIEPŁO NIE BĘDZIE

(Myszków) 10 lipca między budynkami przy ulicy Leśnej odbyło się spotkanie mieszkańców bloków należących do MTBS oraz przedstawicieli i pracowników spółki. Chwilami było naprawdę gorąco. Mieszkańcy są zdenerwowani, bo od dłuższego czasu nie mają ciepłej wody. Problem w tym, że nie ma też perspektyw na jej ponowne włączenie. Prezes MTBS Ryszard Romański, który zastąpił odwołanego prezesa Mileja, proponował, choć sam nie uważa tego za najlepsze rozwiązanie, przyłączenie bloków do sieci U&R Calor. Koszty ciepłej wody i ogrzewania – jak zaznaczył prezes – wzrosłyby o 50%. Te wyliczenia kwestionuje firma U&R Calor, z którą się skontaktowaliśmy. Najciekawsze w sprawie jest to, że żaden przedstawiciel MTBS z firmą Calor się jeszcze nie kontaktował.      
Podziel się
Oceń

(Myszków) 10 lipca między budynkami przy ulicy Leśnej odbyło się spotkanie mieszkańców bloków należących do MTBS oraz przedstawicieli i pracowników spółki. Chwilami było naprawdę gorąco. Mieszkańcy są zdenerwowani, bo od dłuższego czasu nie mają ciepłej wody. Problem w tym, że nie ma też perspektyw na jej ponowne włączenie. Prezes MTBS Ryszard Romański, który zastąpił odwołanego prezesa Mileja, proponował, choć sam nie uważa tego za najlepsze rozwiązanie, przyłączenie bloków do sieci U&R Calor. Koszty ciepłej wody i ogrzewania – jak zaznaczył prezes – wzrosłyby o 50%. Te wyliczenia kwestionuje firma U&R Calor, z którą się skontaktowaliśmy. Najciekawsze w sprawie jest to, że żaden przedstawiciel MTBS z firmą Calor się jeszcze nie kontaktował.

 

- Postanowiłem się z państwem osobiście spotkać, ponieważ mieli państwo jako mieszkańcy zasobów MTBS dużo zastrzeżeń odnośnie jakości pracy nas jako administratora i właściciela budynków. Te zastrzeżenia odnośnie naszej pracy były kierowane do całej załogi, dlatego dziś są wraz ze mną jej przedstawiciele. Wysłuchamy zastrzeżeń i niedociągnięć z naszej strony, tego co możemy poprawić, by ta współpraca była na lepszym poziomie – zaczął pełniący obowiązki prezesa MTBS Ryszard Romański.

 

- Jak mamy być zadowoleni, jak nie mamy się w czym umyć – przekrzykiwali się mieszkańcy bloków z ulicy Leśnej i Wolności. Na te słowa pełniący obowiązki prezesa odpowiedział, że sprawę braku ciepła zna. Jednak MTBS nie ma żadnego wpływu na Papiernię, bo to ona – zdaniem prezesa – jest winna całej sytuacji. - Jest taka sytuacja, że ci, którzy zarządzają tą firmą zakopali się gdzieś, nie ma z nimi żadnego kontaktu. W podobnej sytuacji są władze miasta. Stale konsultujemy z panem burmistrzem i wiceburmistrz co powinniśmy zrobić. Mieszkańcy przychodzą do nas indywidualnie, choć sprawa dotyczy wielu wspólnot tu na Mijaczowie.

 

Nie mogę teraz udzielić kompetentnej informacji. To nie jest tak, że my nic nie robimy. Szukamy alternatywnego rozwiązania. Może nim być dostawca z Wojkowic – firma Calor. Na tę okoliczność przygotowaliśmy symulację kosztów i muszę jasno powiedzieć, że koszty ciepłej wody i centralnego ogrzewania wzrosną o 50% - zapowiedział prezes MTBS.

 

Słowa prezesa nie przekonały mieszkańców osiedla, dopytywali o to czy faktycznie firma U&R Calor jest jedyną możliwością rozwiązania problemu braku ciepłej wody i ogrzewania. Prezes wyjaśnił, że w tej chwili przygotowywane są symulacje kosztów, że nie ma jeszcze żadnej decyzji.

 

- Mamy lipiec, wnet będzie sezon grzewczy. Kiedy my się dowiemy, że nie będziemy mieć ciepła? Pan burmistrz naściągał swoich kolesi z Dąbrowy Górniczej, by położyć TBS, a teraz zabrał tyłek w troki i poszedł – denerwowali się mieszkańcy, a prezes prosił jedynie, by o burmistrzu nie rozmawiać bez burmistrza.

 

- Po co pan tu przyszedł, jak by nie możemy o burmistrzu powiedzieć? Ogon podtulić i nie ma. Burmistrz tu był. Przez cztery lata nic nie zostało zrobione. Kiedy by się nie poszło do MTBS-u, nigdy nie uzyskujemy żadnej konkretnej informacji. Albo nie ma pana prezesa albo się nie da – takie są odpowiedzi. Nie od dziś wiadomo, że z Papiernią jest źle! Burmistrz od 4 lat urzęduje, powinien tę sprawę załatwić. Postawiliście nas w takiej sytuacji, że po raz trzeci nie mamy ciepłej wody. Czy ktoś przyszedł do nas i zapytał jak żyjemy? Niech pan się nie wypiera, że jest pan u nas krótko, był pan w Radzie Nadzorczej MTBS – nie przebierali w słowach mieszkańcy. - Niech pan nam nie wmawia, że nie zna pan tematu. Nie ma pan żadnego rozwiązania tego problemu. Nic w tym kierunku nie robicie. Tutaj się tylko czynsze podnosi, a przez te wszystkie lata nic nie było robione. Płacimy fundusz remontowy. Wymalowane zostały tylko klatki farbą, która tak śmierdziała, że można było umrzeć. Balkony są zardzewiałe, rdza płynie po całej elewacji. Proszę się zainteresować również placem zabaw – jest zdewastowany. Ogrodzenie było częściowo zrobione. Wie pan gdzie jest siatka? Część w piwnicy, część została zniszczona i rozkradziona. W maju miały być malowane bloki. W każdej klatce jest grzyb. Płytki się sypią – wyrzucali wszystko, co nie podoba im się w działaniach MTBS-u.

 

- Wiem jak te bloki wyglądają. Są tu pewne wady budowlane, które oglądałem. Będziemy starali się uszczelnić wiatrołapy, bo ciekną – są źle wykonane. Wejdziemy na robotę we wrześniu lub październiku. Co do malowania, mamy teraz tak dużo prac, że malowaniem zajmiemy się zimą, klatki są ogrzewane – wyjaśniał prezes.

 

- Jak ogrzewane, jak my mamy nie mieć ogrzewania – śmiali się przez łzy mieszkańcy.

 

- Ostatnio dowiedziałam się, że w jednym z budynków jest jakieś pomieszczenie, które może służyć za kotłownię. Czy nie można by wybudować tam kotłowni i uniezależnić nas od ciepłowni i Papierni? Czy nie wyjdzie to taniej i korzystniej? – zapytała jedna z mieszkanek osiedla.

 

- Jest takie pomieszczenie, które mogłoby być zaadaptowane pod kotłownię. W tej chwili dochodzą tam tzw. wysokie parametry. Jednak wymagałoby to przebudowy instalacji gazowej. A to leży w gestii gazowni. My nie możemy modernizować ich sieci. Trzeba mieć też pozwolenie, itp. Poza tym ogrzewanie gazowe nie jest wcale tanie. W tym roku nie ma możliwości wykonania tej kotłowni. MTBS nie ma funduszy na tę inwestycję. W dodatku nie wszyscy mieszkańcy mają gaz – wymieniał Zbigniew Guzik z MTBS.

 

- Czy MTBS nie zastanawiał się nad tym, by w pomieszczeniach typu suszarnia wstawić duże bojlery? Mielibyśmy ciepłą wodę, każdy w pionie by miał ciepłą wodę w sytuacji kryzysowej. Wiadomo, że będzie trzeba płacić za prąd. A i tak płacimy bardzo wysokie stawki za te mieszkania – nie dawali za wygraną mieszkańcy.

 

- To nie jest takie proste. Jak jest zbiorcze jedno ogrzewanie, tam by trzeba było ogrzewanie zrobić. Na pionach się nie da – konfrontowali pomysły z możliwością realizacji pracownicy MTBS.

 

- Dlaczego państwo nie szukacie rozwiązań? Jak kupię sobie bojler, to mi wystarczy na pół dnia, dlaczego nie możemy zamontować takich bojlerów? – pytali w dalszym ciągu mieszkańcy.

 

 

- Można by założyć kotły gazowe. Proszę pamiętać tylko, że najdroższe jest ogrzewanie wody – przypomniał Z. Guzik.

 

- Jakby się pan kąpał w zimnej wodzie przez 2 tygodnie i gotował garnki, to wtedy by pan wiedział czy coś warto robić czy nie. Coś konkretnego wymyśliliście? Bo my mieszkańcy, chodzimy i myślimy co ewentualnie zrobić, a wy nie robicie nic. Wiedzieliście, że jest rozdzielka, nie zastanawialiście się na alternatywną kotłownią! – oburzali się mieszkańcy bloków.

 

- W tym tygodniu na pewno nie będzie ciepłej wody – powiedział prezes MTBS do mieszkańców, na co ci wybuchnęli śmiechem: - W tym tygodniu? Przez miesiąc na pewno nie będzie ciepłej wody. Płacimy za tę wodę, a jej nie ma. W dodatku nadal, gdy odkęcimy kurek z ciepłą wodą w kranie płynie zimna. Zawór powinien być zakręcony. Będziemy za nią płacić. Chcecie z nas ściągnąć pieniądze za ciepłą wodę? To naciąganie. Sami mamy sobie wszystko robić, a wy jesteście od czego? Nic nie możemy się odezwać, nic nie możemy powiedzieć, nic nie da się zrobić. Powie nam pan krótko i zwięźle kiedy będziemy mieć ciepłą wodę? – pytali chórem.

 

- Nie – odparł krótko prezes.

 

- A ogrzewanie? – dopytywali.

 

- Nie mamy na razie informacji z Papierni czy rozpocznie ona ogrzewanie. Czy państwa głosy mogę interpretować w ten sposób, że możemy rozmawiać z firmą Calor? Ta firma potrzebuje gwarancji, że jak poniesie koszty zwiększenia ciśnienia, będzie mogła przez kilka lat eksploatować sieć. Właścicielem sieci na osiedlu jest Papiernia, nie ma dobrej woli rozmów z Papierni. Papiernia myśli, że będzie dobrze, że będzie dalej produkować…. Technicznie Calor jest przygotowany do działania. Wykonany był test. Tylko prawnie jest problem. Kluczem jest to na jakich warunkach i za jaką odpłatność można tę sieć eksploatować. Poza tym prawdopodobnym jest, że te sieci są własnością banków, bo były na nie wzięte kredyty – mówili przedstawiciele MTBS.

 

- Praktycznie nic nie wiemy? – złościli się mieszkańcy.

 

- Wszystko w rękach Papierni, brak jest jakiegokolwiek porozumienia w tej sprawie. Nikt nie przewidział tego, że Papiernia z dnia na dzień wyłączy ogrzewanie – mówił prezes.

 

Mieszkańcy ze słowami prezesa się nie zgodzili. Twierdzili, że taka sytuacja nie pojawiła się z dnia na dzień, a wszystko działo się przez lata. Któryś z mieszkańców nie wytrzymał i postanowił zmienić temat: - Czy to prawda, że MTBS jest bardzo zadłużony i wkrótce nas wszystkich sprzeda? Chcemy wiedzieć jakie zadłużenie ma MTBS? Podobno nie spłacacie kredytów, które my płacimy.

 

- To tajemnica spółki, takich informacji my nie udzielamy. Nie ma takiego pojęcia, że MTBS jest strasznie zadłużony. Spłacamy państwa kredyty. To wszystko plotki – odparł krótko prezes MTBS.

 

- Nasze pieniądze są tajemnicą? – dopytywali ironicznie zebrani.

 

- Nie. To kredyty, które wziął MTBS. Cokolwiek się zadziało, to państwo nie będą mieć problemów. Spółka swoim majątkiem spłaci te kredyty. To nie jest zadłużenie te 1,6 mln zł. To zakwalifikowane jest jako strata z lat ubiegłych. Wynika z niepłacenia czynszów w zasobach gminnych – tłumaczył kwestię zadłużenia MTBS podniesioną kiedyś podczas sesji Rady Miasta Myszkowa przez radnych lewicy. Pracownik MTBS wyjaśnił mieszkańcom, że MTBS nie ma działu windykacji, za ściąganie należności odpowiada gmina. Mieszkańcy przytoczyli wypowiedź poprzedniego prezesa Mileja, który tuż po objęciu stanowiska miał – zdaniem mieszkańców - chwalić się, że „najlepsi prawnicy w MTBS” już zajmują się windykacją zaległych długów. Zebrani próbowali także dowiedzieć się czy MTBS mógłby obniżyć im czynsz o złotówkę na metrze w sytuacji, gdyby zdecydowali się na firmę Calor i tym samym wzrost kosztów o 50%. Mieszkańcy chcieli wiedzieć także, czy burmistrz mógłby partycypować w kosztach ogrzewania. - To nie jest nasza wina – argumentowali.

 

- Nie ma takiej możliwości – odpowiedział prezes MTBS.

 

- Czynsze są stale podnoszone. Teraz wzrośnie nam czynsz, ogrzewanie i wszystko. Będę nie 1000 zł płaciła mieszkanie, ale 1500zł  - bez ciepłej wody i ogrzewania. Takie nam serwujecie luksusy – mówiła jedna z kobiet.

 

- To ile ma pani metrów? – zapytał prezes.

 

- 53 metry plus garaż. Z garażem płacę 940zł. Garaż kosztuje 140zł. To dużo czy mało za takie warunki? – ironizowała kobieta.

 

- Zbieramy teraz za nie swoje czyny – odpowiedział tylko krótko.

 

- Pan jest nowy, ale był pan Guzik, jest ekipa, która się nie zmieniła. Nic nie poradzimy, że pan zbiera za poprzedników. Przekazujemy nasze sugestie, by ktoś się za ten MTBS porządnie wziął. Prezesa nigdy nie było, nie można było uzyskać żadnych informacji. Pan jest pierwszą osobą, która chce się z nami spotkać. Prezesa Mileja poznałam niedawno dopiero – w telewizji. Nic się tu nie robi. Piasek był niewymieniany, trawa niekoszona… - nie dawali za wygraną mieszkańcy.

 

Pełniący obowiązki prezesa MTBS – Ryszard Romański zobowiązał się do opracowania kosztorysów alternatywnych źródeł ogrzewania. Mieszkańcy z jednej strony cieszyli się, że ktoś wreszcie chciał ich wysłuchać. Z drugiej zaś uświadomiono ich, że wybór tak naprawdę jest jeden. Albo Calor albo nic. - Tak czy siak miesięcznie opłaty za mieszkanie wzrosną nam o 100zł. To szok. Nawet, jeśli nie chcielibyśmy korzystać z dostaw ciepłej wody, bo już teraz kupiliśmy sobie bojlery do ogrzewania wody, to koszty się nie zmniejszą – podsumowali propozycje MTBS-u.

 

Co na to miasto?

 

- Trudno jest wskazać jednoznaczne rozwiązanie jeżeli jedna ze stron czyli Fabryka Papieru milczy, a drugą są podmioty  podejmujące samodzielne decyzje czyli Wspólnoty mieszkaniowe i MTBS.  Na dzisiaj wyjściem z sytuacji jest rozmowa tych podmiotów z Calorem jako ewentualnym,  nowym dostawcą ciepła. Jednak warunki umowy muszą uzgodnić sami zainteresowani. Miasto do tej pory próbowało „motywować” Papiernię do skonkretyzowania własnych możliwości, jednak bez większego rezultatu. Warto zaznaczyć że  to Wspólnoty – osiem zarządzanych przez MTBS i jedna przez Wojar oraz MTBS będą negocjowały warunki umowy, które mogą okazać się zupełnie innego wymiaru. To właśnie sugeruje zastępca burmistrza, uzasadniając, że gmina nie ma umocowań prawnych, by reprezentować wspólnoty w rozmowach z nowym dostawcą ciepła. Mogą to zrobić zarządcy po podjęciu stosownych uchwał przez Wspólnoty. Biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną Papierni, o której ona sama informuje, trudno spodziewać się natychmiastowych, pozytywnych wiadomości. Tym bardziej, że informacje jakie uzyskała zastępca burmistrza Iwona Franelak od przedstawiciela Papierni dotychczasowej prezes Justyny Spery-Łukasik niestety nie zawierają żadnego konkretu i nie napawają optymizmem . Gmina nie posiada żądnych prawnych form nacisku, by zmusić prywatnego właściciela do wywiązywania się z umów. Burmistrz stoi po stronie mieszkańców angażując się w rozmowy zarówno z Papiernią, jak i Calorem. Jeżeli stanie się tak, że to gmina będzie miała jakikolwiek prawny wpływ na to by pomóc mieszkańcom, z pewnością to uczyni – przedstawiła propozycje ze strony władz miasta, rzeczniczka Małgorzata Kitala-Miroszewska.

 

Calor czeka na wspólnoty

 

Z Zygfrydem Grabisem, dyrektorem do spraw technicznych U&R Calor rozmawiamy o gotowości i kosztach dostaw ciepła do dzielnicy Mijaczów.

 

Zygfryd Grabis, dyrektor ds. technicznych U&R Calor: - Oczekujemy pierwszego kroku od odbiorcy, czyli wspólnot. Wówczas będziemy mieć sygnał, czy jest w ogóle zainteresowanie naszym ciepłem. Wystosowaliśmy dwa pisma do burmistrza, w którym opisaliśmy nasze kierunki działania, przekazaliśmy koszty naszej taryfy obowiązującej w Myszkowie. Zaproponowaliśmy, że przesyłanie ciepła rozpocznie się od momentu zawarcia umowy z odbiorcą końcowym. Pojawia się jednak problem z przesyłem ciepła. Weszlibyśmy z naszym ciepłem, w nie naszą sieć. Część sieci należy do Papierni, część dzierżawi od Papierni Urząd Miasta. Jeśli dojdzie do podpisania umowy, to pojawia się szereg pytań. Kto będzie eksploatował ten odcinek sieci? Kto będzie dopowiadał za stan techniczny tego odcinka, za ciągłą dostawę ciepła? Jest wiele problemów nie tylko prawnych, ale i technicznych. W gestii Urzędu Miasta jest prowadzenie rozmów pomiędzy stronami tj. Papiernią, wspólnotami mieszkaniowymi i firmą U&R Calor Sp. z o.o. , tyle, że nie przynoszą one żadnego efektu.

 

Gazeta Myszkowska: - Zatem nie ma szans, by mieszkańcy osiedla mieli szybko ciepłą wodę, gdyby wyrazili taką wolę?

 

Z. G.: - Jeżeli nastąpi zawarcie umowy sprzedaży ciepła ze wspólnotami, zostanie uruchomiona dostawa ciepła. Trzeba mieć jednak na uwadze to, że nasza firma nie będzie dostarczać ciepła tylko w sezonie letnim. Chcielibyśmy mieć stanowisko jednoznaczne. By ten czas dostaw ciepła nie ograniczał się tylko do kilku miesięcy, lecz liczony byłby w latach.

 

Gazeta Myszkowska: - Czy to prawda, że koszty mieszkańców osiedla, gdyby byli państwo dostawcą ciepła, wzrosłyby o 50%? Aż tak wysokie macie stawki?

 

Z. G.: - Kto tak powiedział, że 50%? Absolutnie nie. Jest to błędna informacja. Przekazaliśmy burmistrzowi stawki naszej taryfy obowiązującej dla źródła i przesyłu. Nie znam taryfy Papierni, należy wykonać analizę cen. Różnice mogą być w stawkach, lecz będzie to jedynie kilka, a nie kilkadziesiąt procent.

 

Gazeta Myszkowska: - Takie informacje przekazał mieszkańcom prezes MTBS.

 

Z. G.: - Ja mogę się spotkać z prezesem MTBS. Niech przedstawi obecną taryfę i szybko znajdziemy odpowiedź.

 

Gazeta Myszkowska: - Czyli nikt się z państwem z ramienia MTBS nie kontaktował?

 

Z.G.: - Nie. Nastąpiła jakaś cisza niezrozumiała. Jeśli MTBS jest zainteresowany dostawą ciepła, to należałoby uruchomić szybkie kierunki działania.

 

Katarzyna Kieras

 

Nasz komentarz

 

Sprawy trudne dobrze jest czasem przestawiać w prosty sposób: Papiernia to gospodarczy trup zasilany obecnie dwoma agregatami prądotwórczymi, które buczą po obu stronach kotłowni. Słychać i widać je, jak się jedzie na zakupy do Kauflanda. Przez dziesięć lat zarządzania fabryką, rodzina Sperów doprowadziła fabrykę do upadku, przy okazji sprzedając kilka atrakcyjnych działek, np. pod Kaufland właśnie. Zostały zgliszcza.

 

MTBS to drugi fenomen, jak źle można zarządzać blokami. To, na czym inne (prywatne) firmy zarabiają, kolejne zarządy MTBS robią tak nieudolnie, że muszą przez lata ukrywać straty, które sięgnęły już 1,6 mln zł. Prawie wszystkie wspólnoty mieszkaniowe w mieście oferują swoim mieszkańcom lepszą usługę za często kilkukrotnie niższe stawki. Wystarczy zobaczyć, jak to wygląda na Millenium, jak spółka Wojar powoli podnosi z ruin stare osiedle papiernicze przy Pułaskiego, wszystko przecież z bieżących czynszów. MTBS oferuje niestrzyżone trawniki, zepsute huśtawki, przeciekające klatki schodowe. Może lepiej tę spółkę zlikwidować? Chyba to chce zrobić burmistrz Żak, choć nieco późno, bo wpierw wstawił niekompetentnego konkubenta swojej koleżanki z dawnej pracy na 3 lata, na wygodną posadę.

 

Jarosław Mazanek

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: 🏍️Treść komentarza: steel horse👍🏍️Data dodania komentarza: 16.05.2025, 19:34Źródło komentarza: TESTUJEMY INDIAN Z NOWYM SILNIKIEM 112 CALIAutor komentarza: MotocyklistaTreść komentarza: Piękny ten wielkolud 😍Data dodania komentarza: 16.05.2025, 17:59Źródło komentarza: TESTUJEMY INDIAN Z NOWYM SILNIKIEM 112 CALI J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Pani "wściekła": opisujemy co dzieje się w przestrzeni publicznej. Jak będzie coś związanego z Islamem, też opiszemy!Data dodania komentarza: 12.05.2025, 14:32Źródło komentarza: MYSZKÓW. TŁUMY NA ODPUŚCIE ŚW. STANISŁAWA BISKUPA I MĘCZENNIKA. ZDJĘCIAAutor komentarza: błyskawica wściekłaTreść komentarza: GAZETA LEWACKA DO BÓLU. I opisuje katolickie święto. no niewyobrażalne!!! REDAKCJA CIERPI NA SCHZOFRENIĘ, CZY CO...?? A FEE !!!Data dodania komentarza: 12.05.2025, 14:01Źródło komentarza: MYSZKÓW. TŁUMY NA ODPUŚCIE ŚW. STANISŁAWA BISKUPA I MĘCZENNIKA. ZDJĘCIA J Autor komentarza: SzymonTreść komentarza: Stosunek do zwierząt to miara człowieczeństwa. Niemiecki filozof Arthur Schopenhauer powiedział kiedyś, że: „Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem”Data dodania komentarza: 12.05.2025, 10:35Źródło komentarza: SKATOWAŁ PSA NA ŚMIERĆ. MIESZKANIEC KOZIEGŁÓWEK ODSIEDZI PÓŁ ROKUAutor komentarza: UlaTreść komentarza: Mocny film !Data dodania komentarza: 8.05.2025, 18:30Źródło komentarza: Mocna akcja profrekwencyjna. Kobiety powinny koniecznie to obejrzeć!
Reklama
Reklama
Reklama