(Myszków) Dwunastoma głosami „za” burmistrz Myszkowa Włodzimierz Żak otrzymał na ostatniej sesji Rady Miasta absolutorium za wykonanie budżetu za rok 2013. Przeciwko udzieleniu absolutorium głosowało siedmiu radnych klubu Lewicy oraz radny Eugeniusz Bugaj z „Forum Mieszkańców”. Dwaj pozostali radni „FM”: Artur Wrona i Marian Tylkowski poparli Żaka. Opozycja wykorzystała sesję absolutoryjną do frontalnej krytyki działań burmistrza. Wśród koronnych argumentów Lewicy był blamaż zarządzania gminną spółką MTBS, której prezes R. Milej stracił posadę tuż przed sesją absolutoryjną.
Zaplanowane w budżecie miasta na rok 2013 wydatki zostały zrealizowane w 90,9 % zaś dochody w 94,3 %. Wskaźniki te nie zadowoliły będących w opozycji do burmistrza radnych Lewicy. - Przychodzi nam po raz ostatni w tej kadencji dokonywać analizy wykonania budżetu miasta. I po raz pierwszy w tej kadencji mamy do czynienia z tak słabą realizacją zaplanowanych zadań. Ubiegłoroczny budżet został zrealizowany po stronie dochodowej w kwocie 83 mln 090 tys. zł., a więc w ledwie 94% planowanych dochodów ogółem i to już po dokonanych zmianach zmniejszających na przestrzeni roku założony poziom dochodów o prawie 1 mln 100 tys. zł. Gdyby nie zmniejszenia realizacja założonych wg uchwały budżetowej dochodów wyniosłaby jedynie 93% (…). Jeszcze gorzej wygląda sytuacja z realizacją zaplanowanych w budżecie na 2013r wydatków miasta. Wydatki ogółem udało się zrealizować zaledwie w niespełna 91% przewidywanych, w tym wydatki bieżące w niespełna 97%, a wydatki majątkowe w nieco ponad 76%. Łączna kwota niewydatkowanych środków w ramach realizowanych zadań własnych wyniosła w zaokrągleniu 9.172.500 zł i była wyższa od kwoty niewydatkowanych środków w 2012 r. o 6.935.500 zł. Wydatków bieżących nie wykonano na kwotę 2.181.558 zł tj. o 438.600 zł więcej niż w 2012 r., a wydatków majątkowych nie zrealizowano na kwotę 6.816.844 zł, czyli o 6.323.870 zł więcej niż w roku poprzednim (…) Skutkiem takiej realizacji budżetu był „wypracowany” na koniec roku deficyt w wysokości 8.716.114 zł (…) Stan zadłużenia gminy w ciągu ubiegłego roku wzrósł z 15.586.917 zł do 21.742.449 zł i stanowi już ponad 26 % wykonanych za 2013 r. dochodów ogółem naszej gminy i prawie 51% zrealizowanych dochodów własnych za 2013r. Wobec takiego obrazu gospodarki finansowej w mieście wnioski dotyczące ewentualnego udzielenia absolutorium nasuwają się jako jednoznacznie negatywne – wyliczał i jednocześnie zapowiadał, jak w sprawie absolutorium będzie głosować Lewica, radny Sławomir Zalega.
- Burmistrz mówi o wielu osiągnięciach, ale jak przyjdzie je zdefiniować, to pojawia się problem. Choć nawet te, które wydają się być sukcesem, to po ich dokładnym przeanalizowaniu - zaczynam mieć wątpliwości. Takim przykładem może być ograniczenie zatrudnienia w Urzędzie Miasta, bodajże o 40 etatów. To, z racjonalnego punktu widzenia, sukces niewątpliwy. Ale w aspekcie społecznym to kolejny po SANiKO wkład burmistrza w umacnianie naszego miasta na pozycji lidera bezrobocia w regionie (…) Kiedy się prześledzi te efekty oszczędnościowe, to liczby tego nie potwierdzają. Wprawdzie w 2011 roku zaplanowano wydatki na administrację w wysokości 7 mln 384 tys. zł., to jest o 180 tys. zł. mniej w stosunku do poprzedniego roku, ale wykonanie było już znacznie wyższe – 7 mln 526 tys. zł i prawie równe temu, co w roku 2010. Natomiast w dalszych latach poziom wydatków na administrację ostro poszybował w górę do 8 mln 452 tys. zł. w ubiegłym roku, tj. wzrost o prawie milion zł. Zatem trudno dopatrzyć się jakichkolwiek korzyści dla budżetu. Bo mimo poniesionych ofiar i osobistych dramatów tych zwalnianych pracowników, efekty tego zostały skonsumowane i to ze sporym, prawie milionowym naddatkiem. Te liczby wskazują, że zwolnienia pracowników bynajmniej nie miały na celu oszczędności budżetowych, tylko podwyżki i to znaczne, dla tych którzy się ostali – krytykował burmistrza Ryszard Burski.
- Co roku przy okazji zbliżającej się sesji absolutoryjnej jesteśmy informowani przez część radnych koalicji i niektórych przedstawicieli Urzędu Miasta, że sesja owa jest dedykowana ocenie wykonania przez burmistrza miasta budżetu w roku poprzednim (…) Naszym zdaniem nie można oceniać realizacji budżetu przez burmistrza bez jednoczesnej oceny jego działalności. Do dokonania pełnej oceny konieczna jest analiza stanu samorządu w całości, a więc nie tylko Urzędu Miasta, ale również gminnych jednostek organizacyjnych, w tym spółek miejskich (…) Czy dzisiaj takiej pełnej oceny możemy dokonać? Nie możemy choćby z uwagi na przeciągane procedury przyjmowania sprawozdań spółek miejskich. Sprawozdanie finansowe spółki MTBS uzyskaliśmy w ubiegły piątek (13 czerwca, na 5 dni przed sesją – przyp. red.) natomiast sprawozdania SANiKO nie widzieliśmy do tej pory w ogóle. Chyba po raz pierwszy w historii myszkowskiego samorządu nie można było przeanalizować wyników finansowych spółek przed sesją absolutoryjną. Ponieważ jednak sprawozdanie MTBS otrzymaliśmy przed sesją, po jego nawet pobieżnym przejrzeniu możemy śmiało mówić, że wiemy dlaczego tak się stało. Sytuacja finansowa spółek jest tak fatalna, że pan burmistrz najchętniej nie przekazywałby sprawozdań radzie w ogóle (…) Jeśli chodzi o MTBS zmieniły się standardy przekazywanych radnym dokumentów, szczegółowe raporty zostały zastąpione przez lakoniczne sprawozdania statystyczne, a pytania dotyczące działalności spółki często, pozostawały bez odpowiedzi. Prezes (Ryszard Milej- już odwołany ze stanowiska) przestał przychodzić na posiedzenia komisji i sesje Rady Miasta uznając, że Rada Miasta nie ma żadnych podstaw do wtrącania się w sprawy spółki prawa handlowego. Nasi radni, analizując dostępne dokumenty, wskazywali na szereg nieprawidłowości, które nie były wyjaśniane, a wynik finansowy spółki był w sposób niezgodny z prawem naciągany, tak, aby stwarzać pozory dobrej sytuacji finansowej (…) Dzisiaj spółka wykazała ponad 1 milion 600 tysięcy straty (…) Burmistrz przez całą w zasadzie kadencję wykazuje się słabą skutecznością działania i jeszcze słabszą trafnością podejmowanych decyzji, za to do perfekcji opanował PR-owskie mydlenie oczu. Na spotkaniach z mieszkańcami i na stronie internetowej urzędu prezentuje kolejne sukcesy w pozyskiwaniu środków zewnętrznych, zapominając m.in. o tym, że największy sukces w ostatnim czasie, czyli dofinansowanie do przebudowy drogi w ulicy Jedwabnej na kwotę ponad 2 mln zł to tak naprawdę spadek po poprzednim burmistrzu, czyli uwolnione środki na dofinansowanie wniosku złożonego jeszcze w 2009 roku (…) „Flagowa inwestycja” pana burmistrza - basen na Pohulance. Jak dotąd nie udało się pozyskać na nią żadnych środków zewnętrznych. Dwa tygodnie temu Urząd Marszałkowski umieścił projekt na szarym końcu listy rezerwowej, bez realnych szans na dofinansowanie - krytyki nie szczędził także Adam Zaczkowski, który z Włodzimierzem Żakiem zmierzy się w najbliższych wyborach samorządowych, w batalii o fotel burmistrza.
BURMISTRZ ODPIERA ZARZUTY
- W sprawie zwolnienia 40 osób. Dlaczego ja to zrobiłem? Nie dlatego, żeby pan Burski zauważył, że jest milion mniej w funduszu wynagrodzeń, tylko żeby na te wynagrodzenia wystarczyło. W związku z powyższym źle państwo to odnosicie. Stosuję w stosunku do pracowników taką politykę zatrudnienia, żeby wynagradzać tych, co pracują. Dzisiaj, jeżeli nie opłacimy dobrze pracowników od zamówień publicznych – a myślę, że radny Zaczkowski się przekonał, że mamy dobrych specjalistów od zamówień publicznych –to odejdą oni do innej gminy - odpierał ataki Lewicy Włodzimierz Żak. Odnosząc się do zarzucanych mu przez opozycję „win wobec spółek”, głównie MTBS, burmistrz ripostował, że gdyby chciał osiągnąć efekt PR-owski „mógłby tę sprawę przeciągać do wyborów”. - Jeżeli chodzi o stan spółek, w tym punkcie się z państwem zgadzam. Stan spółek jest fatalny, ale był gorszy. Chyba, że państwo jako dobrodziejstwo spółek uważacie większą ilość zatrudnienia, większą ilość zdekapitalizowanego majątku i brak finansowania (…) Zapytam: kto doprowadził do zatrudnienia 80 osób w SANiKO, które generowało straty? Na przestrzeni lat SANiKO dostawało od miasta tylko pomoc w postaci nieruchomości, powiększania kapitału, które to później (…) ciążyły coraz większymi podatkami. Jeżeli mówimy o MTBS, to jego sytuacja jest w tej chwili trudna, niewątpliwie (…) Ale nie wolno mi było na podstawie opinii „jedynego autorytetu” w Myszkowie, jakim jest Ryszard Burski, wyciągać konsekwencji w stosunku do spółki, skoro słyszałem z innych źródeł, że tak zawsze było. Chcę powiedzieć jedną rzecz. Spółka wykazywała zysk, a strata 1 mln 600 tys. złotych jest stratą, która narosła od lat ubiegłych. Jeśli państwo uważacie, że ja miałem prawo kwestionować ocenę biegłego rewidenta za okres poprzednich 2 – 3 lat tylko dlatego, że tak mówi radny, to jesteśmy w błędzie. Ja mam prawo ufać ludziom, którzy mają swoje kompetencje, i nimi ryzykują. Obiecałem państwu kontrolę. O wynikach tej kontroli, które w części się zgadzały z Państwa sformułowaniami, ale w części nie znalazły potwierdzenia, od razu się państwo dowiadywali. Nie było tu „zamiatania pod dywan”. Jeżeli natomiast chodzi o to, skąd ta strata? Podam jeden przykład: sprawozdanie z badania bilansu za 2004 rok. Stan należności przeterminowanych na kwotę 608 tysięcy złotych (…) Zdecydowano by utworzyć odpisy aktualizacyjne na przeterminowane należności. Również była mowa co zrobić z przedawnionymi należnościami (…). To był 2004 rok. Na tej sali są radni, którzy też byli wtedy radnymi. Ja pytam: czy Myszków musiał ponosić te koszty od 2004 roku? Dlaczego strata wyszła na jaw teraz? Bo w którymś momencie sięgnąłem po opinię innego biegłego, który to zakwestionował (…) I on jednym posunięciem wprowadza do bilansu spółki stratę za ubiegły rok w wysokości 1 mln 600 tysięcy złotych. Ale to nie jest strata za 2011,2012,2013 rok. To był proces, który trwał. Proszę byście państwo przypomnieli sobie kto zakładał MTBS, kto tworzył rezerwy, w jakim roku, jakie. Kto odpowiadał, kto miał w kompetencji gospodarkę mieszkaniową, kto mógł wcześniej wyciągnąć tego typu informacje i zmienić sytuację (…) Nie cofniemy czasu wstecz, nie ocenimy poprzednich prezesów, ówczesnych radnych, przepisy mówią o przedawnieniu (…) Odwołałem prezesa, bo uznałem, że nie należy ciągnąć dalej tej sytuacji (…) Kto w obecnej chwili uprawia PR pozostawiam do oceny radnych i mieszkańców – mówił burmistrz Włodzimierz Żak.
Ostatecznie większość radnych nie podzieliła argumentów opozycji, opowiadając się za udzieleniem burmistrzowi absolutorium. Przeciwko było 7 radnych Lewicy oraz Eugeniusz Bugaj z „Forum Mieszkańców”. - W dyskusji na temat udzielonego mi absolutorium słyszeliśmy przeciwstawne głosy. Absolutorium uzyskałem po raz czwarty, w demokratycznym głosowaniu, 12:8. Pragnę podkreślić, że w głosowaniu nad wykonaniem budżetu za 2013 rok, ja i moi pracownicy uzyskaliśmy jednomyślną pozytywną ocenę. Wszyscy obecni radni byli za. Mnie niepokoją jedynie te głosy, które próbują przypisywać mi zaniedbania, których ja nie uczyniłem. Stan finansów dwóch spółek, których gmina jest jedynym udziałowcem nie pojawił się nagle i jest wynikiem jakości ich zarządzania od początku jak powstały. Dziwi mnie, że radni którzy mogli wskazać pewne nieprawidłowości w poprzednich latach nie uczynili tego w ramach wcześniejszych kadencji, choć stosowną wiedzę posiadali. Dzisiaj niektórymi tematami nie musielibyśmy się zajmować. Wspomnę jedynie, że przy rzetelnej pracy w poprzednich latach nie musiałbym prowadzić działań i ponosić kosztów z naszych podatków związanych z likwidacją schroniska, które trzeba będzie pewnie w następnych latach wybudować oraz budowy zlewni, która mogła w zgodzie z prawem budowlanym funkcjonować już od dawna. Dzisiaj osoby odpowiedzialne za ten stan próbują odpowiedzialność przerzucić na mnie, a z tym nie mogę się zgodzić – skomentował wynik głosowania burmistrz Włodzimierz Żak.
NIE TYLKO ABSOLUTORIUM WZBUDZIŁO EMOCJE
Temperatura obrad sesji od początku była wysoka. Do sporu radnych doszło już przy ustalaniu porządku obrad. Radni Lewicy nie chcieli by włączyć do niego „dołożony” w ostatniej chwili projekt uchwały o powołaniu od 1 stycznia 2015 roku Komunalnego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Podnosili, by nad tematem nie pracować „na kolanie”. – Skoro czekaliśmy 2 lata, miesiąc czy dwa nas nie zbawią” – przekonywali.
- Nasze argumenty, że uchwała jest wprowadzana „z kapelusza”, bez dania radnym możliwości i czasu na analizę i odniesienie się do tematu nie zrobiły na koalicji wrażenia. Argumenty, że zmiana zarządzania zasobem mieszkaniowym gminy odbije się bezpośrednio na MTBS i trzeba dać szansę nowemu zarządowi na przygotowanie się i odniesienie do tematu też nic nie dało. Zostaliśmy przegłosowani i projekt znalazł się w porządku obrad. Ponieważ burmistrz mówił w międzyczasie, że pełniący obowiązki prezesa MTBS Ryszard Romański zna sytuację w spółce, bo był przez rok przewodniczącym Rady Nadzorczej, zapytałem przed głosowaniem uchwały o jego zdanie na ten temat. Stwierdził, że chciałby, żeby zarządzanie mieniem gminy realizowane było nadal przez MTBS. To też nie przekonało koalicji i zagłosowali za uchwałą. Moim zdaniem to kolejne działanie na szkodę spółki – skomentował procedowanie nad projektem uchwały radny lewicy Adam Zaczkowski.
- Zamiarem utworzenia Komunalnego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej jest obsługa zasobu mieszkaniowego gminy Myszków (mieszkania komunalne i socjalne należące do gminy). Do tej pory gmina usługę taka zlecała w przetargu, który w ostatnich latach wygrywał MTBS. Przy każdym ogłoszeniu przetargu nie ma gwarancji kto będzie świadczył taką usługę. Wg. naszej oceny utworzenie KZGM pozwoli obniżyć nam koszty obsługi zasobów mieszkaniowych gminy i zatrzymać tendencję narastającego zadłużenia z poprzednich lat na niektórych mieszkaniach. Utworzenie KZGM zabiera tylko jedną usługę MTBS, której wykonywanie ostatnia kontrola oceniła negatywnie. MTBS ma jeszcze szereg innych usług i własne zasoby mieszkaniowe. Przymierza się do świadczenia usługi wywozu nieczystości płynnych – wyjaśnia z kolei burmistrz Włodzimierz Żak, dodając, że szybki tryb przyjmowania uchwały był podyktowany przez terminy w których trzeba się zmieścić, ogłaszając wspomniane konkursy.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze