(Myszków) - Powiatowy Zarząd Dróg w Myszkowie złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy opracowywaniu dokumentacji technicznej ciągu pieszo rowerowego w ciągu drogi wojewódzkiej 793 w Myszkowie – poinformował radnych starosta Wojciech Picheta podczas sesji Rady Powiatu Myszkowskiego 31 stycznia br. Chodzi dokładnie o około 5 kilometrowy odcinek ścieżki dla pieszych i rowerzystów od Urzędu Skarbowego w kierunku Będusza, aż do Leśniaków. Za dokumentację PZD zapłaciło 480 tysięcy, uzyskanych na ten cel z Urzędu Marszałkowskiego. Zgodnie z umową, wykonawca miał nie tylko wykonać dokumentację, ale również uzyskać pozwolenie na budowę. Choć pozwolenia nie ma, wykonawca otrzymał całość wynagrodzenia. Ówczesny dyrektor PZD Mariusz Sikora tłumaczy dla Gazety Myszkowskiej, że jego zdaniem wszystko jest w porządku. W toku wykonywania dokumentacji okazało się, że inwestycja wymaga nie pozwolenia na budowę, tylko ZRID-u, czyli Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej. Dlaczego o ZRID nie występowano Mariusz Sikora tłumaczy w rozmowie z GM.
Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu, w piątek 31 stycznia starosta Wojciech Picheta przedstawił radnym proces przygotowywania w latach 2008 - 2009 dokumentacji ciągu pieszo - rowerowego na odcinku Myszków - Będusz. - Myśmy chcieli wykonywać tę inwestycję, okazało się, że niby jest projekt, a właściwie to go nie ma – tłumaczył radnym Wojciech Picheta. Okazuje się, że mimo wydatkowania na projekt blisko 480 tysięcy złotych inwestycja nie może ruszyć z miejsca.
Wojciech Picheta mówił do radnych 31.01.2014: - Projekt miał obejmować projekt budowlany oraz stosownie do potrzeb inne projekty i elementy wymagające uzyskania pozwolenia na budowę. Szacunkowy koszt wykonania przedmiotu porozumienia określono na kwotę 100 tysięcy złotych. Pierwotnie taka umowa (…) pomiędzy Urzędem Marszałkowskim, a Starostwem Myszkowskim była podpisana. Ktoś wyszacował, że wykonanie tej dokumentacji projektowej powinno kosztować do 100 tysięcy złotych. To jest odcinek długości około 5 kilometrów (…) Szacowana kwota 100 tysięcy złotych miała zostać wypłacona w dwóch transzach. Odbiór końcowy projektu budowy ciągu pieszo rowerowego miał zostać dokonany przez Powiat Myszkowski po uzyskaniu z Zarządu Dróg Wojewódzkich pozytywnej opinii na temat projektu. W przetargu dotyczącym wykonania tego projektu ofertę złożył tylko jeden oferent, proponując dużo wyższą cenę niż wskazana w porozumieniu. Mianowicie ten oferent przedstawił kwotę 473.360 złotych. Przedstawiono to Urzędowi Marszałkowskiemu. Urząd Marszałkowski na to wyraził zgodę i zwiększył koszt zadania do kwoty 480 tysięcy aneksem nr 1 do tego porozumienia. Zawarto umowę z wykonawcą, który przystąpił do wykonania dokumentacji zgodnie z umową. W międzyczasie Województwo Śląskie i Powiat Myszkowski w dniu 12 listopada 2009 zawiera aneks nr 2 zmieniający paragraf 1 punkt 2 i 3 i paragraf 5 porozumienia z 26 września 2008. Natomiast oświadczeniem z 14 grudnia 2009 strony porozumienia postanowiły, że wniosek o wydanie decyzji na realizację inwestycji objętej porozumieniem Zarząd Powiatu Myszkowskiego przedstawi do 15 lutego roku następnego, czyli 2010, co nie zostało zrobione. Dokumentacja została odebrana na podstawie protokołu końcowego odbioru z 10 grudnia 2009. Wykonawca za sporządzoną dokumentację wystawił fakturę VAT na kwotę 473.360 złotych, która została w całości uregulowana w dniu 28 grudnia 2009. Pismem z 17 grudnia 2012 PZD zwrócił się do Urzędu Marszałkowskiego o zajęcie stanowiska w tej sprawie, w celu dalszej realizacji zadania inwestycyjnego w zakresie objętym porozumieniem. Pismem z 31 grudnia 2012 Urząd Marszałkowski - Wydział Komunikacji i Transportu stwierdził, iż nie jest możliwe przejęcie na majątek Województwa Śląskiego wskazanego projektu, gdyż dokumentacja ta nie jest kompletna.
Obecnie nie jest możliwe wykonanie na podstawie sporządzonej dokumentacji inwestycji, gdyż projekt nie zawiera pozwolenia na budowę oraz aktualizacji. Natomiast w umowie z wykonawcą zawarty jest zapis, że zapłata za przedmiot umowy nastąpi w dwóch transzach. 60 procent wynagrodzenia po wykonaniu i protokolarnym odebraniu przez zamawiającego prac projektowych, pozostała zaś część po uzyskaniu pozwolenia na budowę. Niemniej jednak zapłata wynagrodzenia nastąpiła w całości, stąd można spekulować czy środki te zostały wydatkowane zgodnie z treścią umowy. Dlatego też zostało złożone zawiadomienie do tutejszej prokuratury (prokuratura Rejonowa w Myszkowie – przyp. red.) o możliwości popełnienia przestępstwa. Postępowanie jest w toku – wyjaśniał obszernie starosta. - Większa część osób, z którymi rozmawiałem prywatnie mówiła, że ta dokumentacja powinna kosztować nie więcej niż 50 - 60 tysięcy. My na projekt budowy szpitala wydaliśmy 370 tysięcy, chciałem wysokiej radzie przypomnieć.
Sprawą na jednym z najbliższych posiedzeń ma zająć się również Komisja Rewizyjna Rady Powiatu w Myszkowie.
Ponieważ z wypowiedzi Wojciecha Pichety nie wszystko jasno wynika, postanowiliśmy dopytać o szczegóły.
Gazeta Myszkowska: Kto zlecał wykonanie projektu?
Marcin Pilis, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Myszkowie: - Zgodnie z porozumieniem (…) zawartym w dniu 26 września 2008 roku pomiędzy Województwem Śląskim, a Powiatem Myszkowskim, powiatowi powierzono prowadzenie zadania p.n.: „Opracowanie budowy ciągu pieszo-rowerowego w ciągu drogi wojewódzkiej nr 793 od km 34+409 do km 39+358 w miejscowości Myszków Będusz”.
GM: - Kto ogłaszał przetarg?
Marcin Pilis: - Przetarg ogłosił Powiatowy Zarząd Dróg w Myszkowie jako jednostka organizacyjna powiatu.
GM: - Jak nazywała się firma, która jako jedyna zgłosiła się do przetargu i go wygrała?
Marcin Pilis: - W listopadzie 2008 roku został ogłoszony przetarg (…) na opracowanie projektu budowy ciągu pieszo - rowerowego w ciągu drogi wojewódzkiej nr 793 (…) W jego wyniku została złożona jedna oferta przez Przedsiębiorstwo Wielobranżowe „GRA-MAR” z siedzibą w Lublińcu przy ul. Częstochowskiej 6/4.
GM: - Kto zapłacił za projekt? Jak tę płatność regulowało podpisane porozumienie?
Marcin Pilis: - Zapłata została dokonana przez Powiatowy Zarząd Dróg w Myszkowie jako jednostkę organizacyjną powiatu, zgodnie z umową zawartą w trybie zamówienia publicznego. Zgodnie z porozumieniem na realizację zadania objętego porozumieniem, Powiat Myszkowski otrzyma dotację celową w kwocie wynikającej z poniesionych i udokumentowanych kosztów w dwóch transzach. Płatność została uregulowana w całości przez Powiatowy Zarząd Dróg w grudniu 2009 roku
GM: - Kto był Starostą Myszkowskim w momencie: podpisania porozumienia, podpisania umowy z wykonawcą, podpisania aneksu, zapłaty za projekt?
Marcin Pilis: - W czasie podpisania porozumienia z dnia 26 września 2008r., podpisania umowy z wykonawcą oraz podpisania Aneksu Nr 1 do porozumienia (26 luty 2009 r.) – Starostą był pan Marian Wróbel, a w trakcie podpisania Aneksu Nr 2 do porozumienia z dnia 12 listopada 2009 r. oraz w trakcie zapłaty za projekt - starostą był pan Łukasz Stachera.
GM: - Czy mając projekt starostwo nie mogło samo wystąpić o pozwolenie na budowę? Czy coś było przeszkodą w tym względzie, poza tym, że na mocy umowy powinien o to wystąpić wykonawca projektu?
Marcin Pilis: - W odniesieniu do tych pytań należy zaznaczyć, że toczy się postępowanie prokuratorskie, w związku z czym ich adresatem jest Prokuratura.
ZACZĄŁ MYSZKÓW, SKOŃCZY CZĘSTOCHOWA
Czy we wspomnianej sprawie doszło do naruszenia prawa badają obecnie prokuratorzy. Wpłynęło doniesienie z PZD, więc trwają czynności sprawdzające. Nie ma jeszcze decyzji o wszczęciu czy odwrotnie, odmowie wszczęcia śledztwa.
- Do Prokuratury Rejonowej w Myszkowie dotarło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, były też wykonywane przez nas czynności sprawdzające. Zgromadziliśmy dość obszerną dokumentację. Zwróciliśmy się jednak z wnioskiem do Prokuratury Okręgowej w Częstochowie o przekazanie sprawy innej jednostce. Z tego co wiem, trafiła do Prokuratury Rejonowej w Częstochowie. Postępowanie nie było prowadzone pod kontem konkretnych osób, było prowadzone w sprawie – wyjaśnia prokurator Zbigniew Wytrych, szef Prokuratury Rejonowej w Myszkowie.
- Sprawa stosunkowo niedawno została przekazana do rozpoznania Prokuraturze Rejonowej w Częstochowie – potwierdza Tomasz Ozimek, rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, i dodaje: - Na dzień dzisiejszy nie wydano jeszcze decyzji ani o wszczęciu postępowania, ani o odmowie wszczęcia takiego postępowania. Decyzja w tej sprawie powinna być znana do końca tego miesiąca, choć z uwagi na obszerny materiał na jakim pracują prokuratorzy spodziewać się można, że będzie to raczej końcówka lutego. Przyczyną przekazania postępowania z Myszkowa do Częstochowy jest fakt, że w czasie kiedy były podejmowane niektóre decyzje w tej sprawie, tj. w roku 2008, funkcję starosty pełnił Marian Wróbel, w przeszłości szef Prokuratury Rejonowej w Myszkowie. W ten sposób chciano uniknąć jakichkolwiek spekulacji co do bezstronności myszkowskiej prokuratury – tłumaczy prokurator Tomasz Ozimek.
Dyrektorem Powiatowego Zarządu Dróg w Myszkowie w czasie, gdy PZD zlecał wykonanie dokumentacji ścieżki w Będuszu był Mariusz Sikora, obecnie dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu w Częstochowie. Sikora jako dyrektor PZD odpowiadał za przetarg na dokumentację i jej rozliczenie. Były dyrektor PZD uważa, że w tej sprawie nie ma sobie nic do zarzucenia:
Gazeta Myszkowska: - Dlaczego PZD wypłaciła całość kwoty z umowy, prawie 480 tysięcy, choć w umowie był zapis, że wykonawca ma uzyskać pozwolenie na budowę? A nie uzyskał.
Mariusz Sikora: - Wykonawca nie uzyskał pozwolenia na budowę tylko i wyłącznie dlatego, że w trakcie uzgodnień z administratorem drogi otrzymał wytyczne, iż projekt ten ma być zrealizowany nie na podstawie Prawa Budowlanego lecz zgodnie ze „Specustawą” czyli powinien przygotować dokumenty do uzyskania ZRID-u ( zezwolenia na realizację inwestycji drogowej) i z tego się wywiązał. Przypomnę tylko, że po uzyskaniu takiego zezwolenia inwestor ma obowiązek w określonym ustawowo terminie wykupić nieruchomości, które mają zostać zajęte pod inwestycję. Jest to 30 dni po uprawomocnieniu się decyzji. Uzyskanie pozwolenia na budowę nie niesie ze sobą skutków finansowych. Realizacja tego zadania nie była ujęta w budżecie wojewódzkim ani też w budżecie starostwa, więc siłą rzeczy nie mogliśmy wystąpić o ZRID.
GM: - W specyfikacji przetargu był wymóg uzyskania pozwolenia na budowę?
M. S. : - Tak, w SIWZ ( specyfikacja istotnych warunków zamówienia) był wymóg uzyskania pozwolenia na budowę, lecz powyższe informacje, które podałem uniemożliwiły taką ścieżkę postępowania. Po wykonaniu dokumentacji, przygotowaniu map oraz innych dokumentów które są wymagane do złożenia wniosku o ZRID uznaliśmy, że zmiana sposobu uzyskania pozwolenia nie była zależna ani od wykonawcy ani też od PZD. Została wówczas podjęta decyzja o przyjęciu całej dokumentacji z załącznikami ( mapy, uzgodnienia ) oraz zakończeniu umowy – co wiązało się z zapłaceniem faktury. Chciałbym poinformować również, że tego typu zmiana wiązała się z dodatkowym nakładem pracy. Wykonawca projektu aby przygotować wszystkie dokumenty musiał dodatkowo dokonać podziału ponad 100 działek, co nie było ujęte w SIWZ. Nie chcę spekulować jaki to był koszt, mogę jedynie przypuszczać że około 100 tys. zł. Także wypowiedź Pana Starosty o koszcie całej dokumentacji w przedziale 50 – 60 tys. – wolę pozostawić bez komentarza.
GM: - Te podziały działek zostały wykonane?
M.S.: - Tak, wszystkie podziały działek zostały wykonane
GM: - Jest doniesienie do prokuratury. Sprawa dotyczy okresu, kiedy pan był dyrektorem PZD, a doniesienie składa pański następca Józef Pabian. Pieniądze w całości na dokumentację ścieżki pieszo-rowerowej dał Urząd Marszałkowski, czyli to ten urząd byłby ewentualnie poszkodowanym w sprawie.
M.S.: - Dokładnie tak, dlatego wszystkie uzgodnienia w tej sprawie były dokonywane z Urzędem Marszałkowskim.
GM: - Ponownie powołam się na wypowiedź starosty Pichety. Do słowach do radnych starosta odniósł się krytycznie do ceny projektu. Porównał 480 tysięcy za projekt ścieżki do 370 tysięcy za projekt rozbudowy szpitala. Dlaczego ta ścieżka kosztowała tak dużo?
M.S.: - Myślę, że Pan Starosta z racji zajmowanego stanowiska powinien być choć trochę zorientowany w procesie budowlanym. Ilość map niezbędnych do wykonania obu projektów jest nieporównywalna. No ale cóż, jeśli ktoś myli pozwolenie na budowę ze ZRID-em to mówi samo za siebie. Chyba, że w tym wszystkim należy doszukiwać się tzw. „drugiego dna”
GM: - Pan podpisywał umowę z wykonawcą i decydował o wypłacie środków za rzekomo niewykonane prace. Śpi pan spokojnie?
M.S.: - Jeśli chodzi o to, czy wszystko ze strony PZD, gdy ja byłem dyrektorem, zostało wykonane prawidłowo, to jestem spokojny.
GM: - Słowa starosty odebrałem tak, jakby tego projektu w ogóle nie było.
M.S.: - Bo teraz tego projektu nie ma. Może zapomniano o uporządkowaniu jakichś zapisów w starostwie, a teraz szuka się winnego. Dlaczego nikt nie powie o przybliżonym koszcie budowy tej inwestycji? Z tego co pamiętam był to koszt około 14 mln. zł. Czy od roku 2011 w projekcie budżetu znalazł się zapis o tej inwestycji? Wiem, że na końcu 2009 r. bądź w pierwszych miesiącach 2010 r. w Urzędzie Marszałkowskim podjęto uchwałę o realizacji tego typu zadań przy udziale środków pochodzących z budżetu Gminy bądź Powiatu, podział chyba 60% do 40%. Czy Starostwo starało się zapewnić finansowanie po własnej stronie?
GM: - Dalej nie rozumiem. Dlaczego nie ma tej dokumentacji? Przecież firma wykonała pracę do takiego etapu, że można to złożyć do ZRID-u. Tak?
M.S.: - Można było złożyć. Teraz, żeby to zrobić, trzeba aktualizować mapy oraz uzyskać nowe uzgodnienia.
GM: - Starosta przedstawił radnym sytuację tak, jakby tej dokumentacji w ogóle nie było. „Niby jest projekt, a właściwie to go nie ma” - powiedział dokładnie.
M.S.: - Bzdura kompletna.
GM: - Gdzie jest ta dokumentacja?
M.S.: - Jest z pewnością w PZD. Na pewno nie było sytuacji, że nie zostało to wykonane. Był protokół odbioru dokumentacji. Ta dokumentacja to kilka pudeł, sam osobiście byłem świadkiem kiedy były one wnoszone do biura. Gdy odchodziłem z PZD dokumentacja była. Na pewno kopię ma też wykonawca.
Robert Bączyński
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze