Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 18 września 2025 20:00
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

ANDRZEJ GALA WRACA DO PRACY

(Częstochowa, Myszków) Andrzej Gala po raz kolejny wygrał z myszkowskim SP ZOZ–em. W środę 27 lutego Wydział Pracy Sądu Okręgowego w Częstochowie zmienił wyrok wydaną w jego sprawie przed Sądem Rejonowym w Myszkowie, nakazując przywrócenie go do pracy. Zajmujący w myszkowskim szpitalu funkcję inspektora ochrony przeciwpożarowej Andrzej Gala został przez swojego pracodawcę zwolniony dyscyplinarnie, pod zarzutem m.in. niewykonania obowiązków i używania służbowego telefonu do rozmów prywatnych. Choć sędzia Ryszard Galiszewski orzekający w Myszkowie, uznał niesłuszność wszystkich zarzutów stawianych Gali przez pracodawcę, to nie przywrócił go do pracy, zasądzając mu jedynie odszkodowanie w wysokości 3 pensji. Andrzej Gala odwołał się od wyroku i w apelacji odniósł pełne zwycięstwo. Sąd w Częstochowie zmienił orzeczenie Sądu Rejonowego w Myszkowie i nakazał przywrócić A. Galę do pracy. Sprawa ciągnie się już 15 miesięcy.
ANDRZEJ GALA WRACA DO PRACY
Andrzej Gala wygrał proces z SP ZOZ o przywrócenie do pracy. Na zdjęciu ze swoim obrońcą, Adwokat Anetą Wincenciak-Pośpiech
Podziel się
Oceń

Już orzeczenie wydane w grudniu ubiegłego roku przez Wydział Pracy Sądu Rejonowego w Myszkowie było dla Andrzeja Gali korzystne. Wszystkie trzy zarzuty stawiane mu jako przyczyny „dyscyplinarki” albo uznano za nieudowodnione albo bezprawne. Sędzia Ryszard Galiszewski wydając wyrok w tamtej sprawie stwierdził, że zarzut, jakoby Andrzej Gala „przekazywał prasie lokalnej (w toku procesu przedstawiciele SP ZOZ precyzowali, że chodzi im o Gazetę Myszkowską) nieprawdziwe informacje dotyczące zakładu pracy, które miały go stawiać w niekorzystnym świetle i naruszać dobre imię pracodawcy, nie został przez pracodawcę udowodniony”. W uzasadnieniu do wyroku napisał, że „dyrektor pozwanego pracodawcy Jacek Kret przyznał, że zakład pracy nie miał i nie ma żadnych dowodów, iż to właśnie Andrzej Gala był informatorem gazety”. Sędzia uznał ponadto, że wykorzystywanie telefonu służbowego w celach prywatnych nie mogło być powodem rozwiązania umowy o pracę poprzez „dyscyplinarkę”. – Pracownik winien (…) wiedzieć, że pracodawca nie przydzielił go do prowadzenia prywatnych rozmów, ale (…) powód od dłuższego czasu, oprócz rozmów służbowych, wykonywał z niego rozmowy prywatne, ale za te rozmowy płacił i było to tolerowane przez pracodawcę (…). W czasie rozmów z dyrektorem do spraw ekonomiczno–eksploatacyjnych Janem Dyrką, ten ostatni nie zabronił mu wykonywania takich rozmów, a jedynie zwrócił uwagę, aby nie przekraczał on ustalonych limitów. Te limity przekraczał nie tylko on, ale również inni pracownicy, którym takie telefony zostały przydzielone. Powód nie miał więc świadomości szkodliwego skutku swojego działania – napisał sędzia myszkowskiego sądu w uzasadnieniu wyroku. „Rozprawił się” także z trzecim zarzutem wobec Gali: niewykonania obowiązków pracowniczych. – Zdaniem Sądu został on postawiony z naruszeniem artykułu 52 &2 k. p. – ocenił sędzia Galiszewski. Ostatecznie orzekł na rzecz Andrzeja Gali zwrot kosztów procesu oraz odszkodowanie w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia. Zdecydował jednak o nieprzywracaniu do go do pracy, tłumacząc to dość niejasno, ryzykiem powstania „złej atmosfery w pracy”. Andrzej Gala – nie do końca zadowolony z rozstrzygnięcia - złożył apelację od wyroku.

RACJA PO STRONIE POWODA

 W środę 27 lutego apelację swojego klienta poparła w całości adwokat Aneta Wincenciak-Pospiech. Podnosiła, że nic nie stoi na przeszkodzie, by Andrzej Gala powrócił do pracy w szpitalu. Tu trzeba wspomnieć, że podczas jednej z rozpraw zarzucono jej klientowi, że nie odbył obowiązującego inspektorów PPOŻ specjalistycznego kursu. Adwokat poinformowała, że zanim proces dobiegł końca jej klient uzupełnił uprawnienia. Sam Gala tłumaczył ten fakt podczas apelacji: - Pracowałem w ZOZ- ie 12 lat. I w tym czasie, podczas licznych kontroli nigdy nie wykazano wobec mnie żadnych nieprawidłowości. Kurs o którym była mowa, a który nie był przedmiotem sprawy miałem, wydawało mi się że jest on bezterminowy. Nie wiedziałem, że trzeba go uaktualnić. Zrobiłem to w Centralnej Szkole Pożarnictwa w Częstochowie. Chcę jednak powiedzieć, że przyjmowano mnie do pracy bez tego kursu, ale objęte nim sprawy były mi znane, jako emerytowanemu pracownikowi pożarnictwa. Nie było wobec mnie nigdy żadnych zarzutów.

O oddalenie apelacji wnioskowała reprezentująca SP ZOZ w Myszkowie radca Jolanta Trebisz – Kręska. Jej zdaniem przywrócenie Gali do pracy w szpitalu byłoby bezcelowe. Twierdziła m.in., że nie orientuje się on w przepisach dotyczących jego stanowiska. Usiłowała dowieść, że taka niewiedza może powodować, że pracodawca traci zaufanie do osoby zajmującej samodzielne stanowisko, a takie przed wyrzuceniem z pracy zajmował Gala.”

 Sędzia Monika Wąsowicz podtrzymała wcześniejsze rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego w Myszkowie wobec zarzutów stawianych Andrzejowi Gali, ale zmieniła sentencję wyroku w kwestii przywrócenia go do pracy. Uznała, że Andrzej Gala ma do tego pełne prawo. Wyrok nie jest prawomocny. SP ZOZ może wystąpić o jego kasację, choć to droga prawna nie dająca specjalnych szans szpitalowi w sporze z pracownikiem. Będzie to raczej dowód na to, że przyczyny zwolnienia Gali nie były merytoryczne, a polityczne.

 „CHODZI MI O ZASADY”

 - Nieprzywrócenie mnie do pracy argumentowane tym, że jestem emerytem było moim zdaniem dyskryminujące tę właśnie grupę. Bo wielu emerytów, jeśli mają siły, pracuje. Nie zgadzałem się też z opinią, że jeśli wrócę do pracy, będzie w niej zła atmosfera. Była dla mnie niesprawiedliwa. Za kadencji nowego dyrektora, Jacka Kreta pracowałem 3 miesiące i niesnasek między nami, wydaje mi się, nie było. Nie jest tajemnicą, że jestem emerytem i mam z czego żyć. Ale w tej sprawie chodzi o zasady. Bo jeśli zostanę przywrócony do pracy, to przecież nie powiedziane, że będę pracował. Może wystarczy mi satysfakcja, pożegnam się i „odejdę z twarzą”. Nie pozwolę szargać sobie opinii. Wypełniałem  swoje obowiązki dobrze i na „dyscyplinarkę” nie zasłużyłem. Nie można tak bezpodstawnie próbować się pozbyć niewygodnego pracownika. Tym bardziej, że znane są w szpitalu przypadki, że zwalniane są osoby nadużywające alkoholu i one mogą na powrót być przyjmowane do pracy. Nie może tak być – komentował korzystne dla siebie rozstrzygnięcie Andrzej Gala.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Tyle tylko że KPO to nie pieniądze z "nieba" tylko kredyty z UE które całe społeczeństwo musi potem spłacić.Data dodania komentarza: 17.09.2025, 13:27Źródło komentarza: Ponad miliard złotych z KPO na lepsze i zdrowsze szkoły oraz przedszkolaAutor komentarza: Trzymam kciukiTreść komentarza: Ja trzymam kciuki żeby powstała. Wreszcie to miasto emerytów zacznie przyciągać młodych nie mówiąc już o podatkach jakie wpłyną do miastaData dodania komentarza: 16.09.2025, 13:49Źródło komentarza: Wolfram i molibden pod Myszkowem. Na samo badanie złoża firma wyda kilkadziesiąt milionówAutor komentarza: WyborcaTreść komentarza: Jeszcze chłopa „trzyma”😂 Panie będą następne wyboryData dodania komentarza: 16.09.2025, 13:47Źródło komentarza: BARTNIK NIE MOŻE SIĘ POGODZIĆ ŻE PRZEGRAŁ Z ŻAKIEM. SĄD ODRZUCIŁ JEGO PROTEST. BARTNIK DALEJ POWTARZA „OSKARŻENIA”Autor komentarza: GosiaTreść komentarza: 😂😂😂Data dodania komentarza: 16.09.2025, 13:45Źródło komentarza: W Myszkowie ciągle "stan epidemii". Na szczęście tylko w głowie starosty myszkowskiego...Autor komentarza: ChłopTreść komentarza: DNO .Data dodania komentarza: 11.09.2025, 17:18Źródło komentarza: Mniszków jak Myszków. Ruskie walą coraz bliżej!Autor komentarza: KonsumentTreść komentarza: Za stosowanie zakazanego GLIFOSATU w uprawie gryki a w szczególności za opryski w ciągu dnia powinna być kara 50 tys zł min. „Często mówi się, że najważniejszym zagrożeniem są pestycydy i chemizacja rolnictwa. „Na pewno rolnictwo jest główną przyczyną, gdyż stosuje całą gamę środków chemicznych, które w mniejszym lub większym stopniu, ale są zabójcze dla owadów” – wskazuje prof. Skubała.”Data dodania komentarza: 11.09.2025, 17:14Źródło komentarza: Ale jaja! Jarosław Kumor najlepszym rolnikiem!
Reklama
Reklama
Reklama