(Masłońskie) Niewiele już brakuje by budynek wielofunkcyjny, którego budowa rozpoczęła się w ubiegłym roku w Masłońskim zaczął tętnić życiem. Wiele wskazuje na to, że dzieci uczęszczające do sąsiadującej z nim szkoły od września będą korzystać ze znajdujących się w nim klas i pełnowymiarowej sali gimnastycznej.
Dzieci ze szkoły w Masłońskim zacierają z uciechy ręce. Prawdopodobnie od przyszłego roku szkolnego wrócą do budynku bogatszego o kilka klas i pachnącą nowością salę gimnastyczną. Do tej pory nie miały okazji pograć w szkole w koszykówkę czy siatkówkę. Sali do ćwiczeń po prostu nie miały. - Stan zaawansowania budowy oceniam na 75 procent - mówi prezes Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Masłońskie Stanisław Surma. To właśnie on, wraz z byłym już sołtysem Władysławem Madejskim rozpoczął starania o powstanie obiektu, który pomieściłby m.in. salę gimnastyczną, łazienki i sanitariaty oraz pomieszczenia, z których w przyszłości mogłyby korzystać panie z miejscowego KGW, Rada Sołecka i inne organizacje. Pomysłowi sprzyjały ówczesne władze gminy, z wójtem Marianem Szczerbakiem na czele, na jego realizację przeznaczono z budżetu 700 tysięcy złotych. Kolejne pół miliona miało pochodzić z uzyskanego dofinansowania. Te jednak, jak się okazało, może gminie przejść koło nosa. Wszystko przez zły wpis do wniosku o środki zewnętrzne, które miały pochodzić z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Napisano w nim, że pieniądze potrzebne są na …rozbudowę szkoły. Tymczasem na ten cel dofinansowania z PROW dostać nie można. Można, ale na …budynek wielofunkcyjny. Sprawę usiłuje „wyprostować” obecny wójt, Łukasz Stachera, nie ukrywa on jednak, że cały ciężar sfinansowania inwestycji może spaść na gminę. Wbrew głosom, że inwestycję należy przerwać zapowiada, że tak się nie stanie. - Nikt nie ma wątpliwości, że budynek jest we wsi potrzebny. I będzie mimo wszystko skończony. Nie możemy pozwolić by pozostało tak jak jest i niszczało – uciął spekulacje na jednej z ostatnich sesji wójt Łukasz Stachera. Taka determinacja gospodarza gminy bardzo cieszy Stanisława Surmę. – Do tej pory współpraca z władzami gminy układała się bardzo dobrze. Nie inaczej jest po wyborach. Obecny wójt to, jak się okazało, człowiek bardzo rzetelny i konkretny. Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z nim – mówi prezes Surma i z optymizmem patrzy na zakończenie budowy. – Pozostaje nam tak właściwie położenie podłóg – wykładzin i posadzek i tzw. biały montaż. Wszystkie instalacje są już zamontowane. Z przyczyn technologicznych teraz inwestycja „zatrzyma się” na ok. 1,5 miesiąca. Muszą bowiem wyschnąć położone tynki, na których układane będą podłogi. Choć umowa przewiduje, że obiekt powstanie do listopada tego roku wykonawca zapewnia, że mógłby skończyć prace nawet w kwietniu. Tym bardziej termin 25 sierpnia – kiedy planujemy go oddać do użytku jest jak najbardziej realny. Wiadomo, że o wszystkim decydować będą finanse – wyjaśnia prezes. Zachęcony dobrymi relacjami z nowymi władzami gminy snuje dalsze plany na przyszłość. – Z wójtem rozmawialiśmy także o remoncie wewnątrz budynku, który mieści naszą szkołę. Jest on wpisany do rejestru zabytków, razem z budynkami położonej obok „papierni”. Na przykład nasza instalacja C.O. pamięta dobrze czasy, gdy pracowała ona pełną parą. Kilka pomieszczeń też jest w złym stanie. Wójt potwierdził konieczność remontu, ale nie wiem czy stanie się to jeszcze w tym roku. Z tego co wiem powstaje już niezbędna dokumentacja techniczna i dokumenty do przetargu.
Po zmianach szkoła w Masłońskim może stać się dla okolicznych placówek oświatowych bardzo „konkurencyjna”. Teraz uczęszczają do niej tylko dzieci w wieku przedszkolnym oraz uczniowie klas I – III. Po oddaniu do użytku budynku wielofunkcyjnego, kiedy bardzo poprawi się baza lokalowa, uczniowie mogliby dalej się w niej uczyć. Do tej pory edukację w klasach IV – VI zmuszeni byli kontynuować w Poraju lub Żarkach Letnisku. Na pracach remontowych skorzystają także przedszkolaki. – Od przyszłego roku przybędzie nam około 10 dzieci w wieku przedszkolnym, i nie są to jedynie maluchy z naszej wsi, także z innych miejscowości – potwierdza Stanisław Surma. Jeśli dodamy do tego fakt, że koszt pobytu dziecka w przedszkolu w Masłońskim to jedynie 60 złotych (pobierana jest tylko opłata za wyżywienie, pozostałe koszty pokrywa z otrzymanej z gminy subwencji stowarzyszenie) w okolicznych placówkach może zrobić się luźniej.
- Ze swej strony chciałem podziękować wszystkim darczyńcom, którzy przekazali naszemu stowarzyszeniu 1 procent swojego podatku. Jeśli ktoś chciałby nas jeszcze w ten sposób wesprzeć, będziemy bardzo wdzięczni. Wspólnie możemy coś zdziałać – zachęca Stanisław Surma. Osobom które zechciałyby wspomóc Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Masłońskie podajemy jego KRS:0000036754.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze