W spotkaniu Myszkowskiej Rady Biznesu, któremu przewodniczył Michał Pstrowski, uczestniczyło blisko 50 lokalnych przedsiębiorców oraz przedstawiciele spółki Permia 1: Kasjan Wyligała, prezes zarządu Permia 1 oraz Piotr Krzemiński, prezes zarządu Keystone Partners, geolog i kierownik projektu badawczego spółki w Myszkowie. Prezentacja firmy została zaplanowana na końcu programu spotkania i zakończyła się rozbudowaną sesją pytań i odpowiedzi, podczas której padło łącznie kilkanaście pytań o charakter planowanych odwiertów, perspektywy powstania kopalni i potencjalne miejsca pracy.
Piotr Krzemiński szczegółowo omówił geologiczne i hydrogeologiczne podstawy bezpieczeństwa projektu badawczego, podkreślając, że planowane odwierty wykonywane będą na głębokości ok. 250–1200 m, z pełnym odizolowaniem poziomów wodonośnych za pomocą stalowych rur okładzinowych, betonowania przestrzeni pierścieniowej i stosowania płuczki na bazie wody, bez detergentów.
Zaznaczono, że ponad 300 historycznych odwiertów w rejonie Myszkowa oraz wieloletni monitoring Państwowego Instytutu Geologicznego nie wykazały incydentów, a budowa geologiczna złoża wyklucza jakąkolwiek kopalnię odkrywkową i odwadnianie Głównego Zbiornika Wód Podziemnych 327 Lubliniec–Myszków.
Przedstawiciele Permii wyjaśnili, że ewentualna przyszła kopalnia (jeśli po etapie badań zapadną odrębne decyzje koncesyjne i środowiskowe) byłaby w całości podziemna, z wydobyciem i przeróbką pod ziemią, bez hałd, stawów poflotacyjnych i jakiejkolwiek odkrywki. Do zjazdu do złoża wykorzystywana byłaby najprawdopodobniej specjalna pochylnia (tzw. upadowa), której wlot zlokalizowany byłby kilka kilometrów złoża zlokalizowanego w Myszkowie (w rejonie Pół Będuskich), w oparciu o standardy znane z nowoczesnych kopalń wolframu w Austrii.
Na pytania przedsiębiorców o terminy powstania kopalni przedstawiciele spółki podkreślali, że obecnie realizowany jest wyłącznie etap badań i naukowych odwiertów, natomiast ewentualna decyzja o budowie zakładu górniczego wymagałaby osobnej koncesji, pełnej procedury oddziaływania na środowisko, decyzji lokalizacyjnych oraz akceptacji społecznej.
Szacowany horyzont czasowy uruchomienia kopalni określono na około 12–15 lat, chociaż spółce zależy na tym, by było to jak najszybciej.
Duża część pytań myszkowskich przedsiębiorców dotyczyła rynku pracy. Uczestnicy chcieli wiedzieć, jakie zawody będą poszukiwane w razie powstania kopalni i kiedy mogą pojawić się konkretne oferty.

Piotr Krzemiński tłumaczył, że oprócz klasycznych stanowisk górniczych potrzebni byliby m.in. specjaliści ds. kadr, sprzedaży i eksportu, księgowi, inspektorzy BHP, mechanicy, elektrycy, kierowcy oraz wiele innych zawodów technicznych i biurowych, co stanowiłoby istotną szansę dla biznesu myszkowskiego i rynku pracy w powiecie.
Kasjan Wyligała zapowiedział też, że w przypadku uzyskania koncesji poszukiwawczej i pozytywnych wyników badań Permia 1 będzie rozważać nawiązanie współpracy z uczelniami na Śląsku, w tym w Częstochowie, w celu uruchomienia specjalistycznych kierunków studiów oraz z lokalnymi technikami w zakresie klas zawodowych pod kątem przyszłego zapotrzebowania kadrowego kopalni. Tego typu długofalowe podejście do kształcenia kadr ma zapewnić, aby jak największa liczba miejsc pracy trafiła do mieszkańców regionu, a lokalne szkoły i uczelnie stały się naturalnym zapleczem kompetencyjnym projektu.
Największe zainteresowanie przedsiębiorców wzbudziły jednak zaprezentowane w końcowej części szacunki potencjalnych wpływów podatkowych dla gminy Myszków w scenariuszu uruchomienia kopalni.
Według wyliczeń spółki, opartych na obowiązujących przepisach m.in. o opłacie eksploatacyjnej, podatkach PIT i CIT oraz podatku od nieruchomości przemysłowych, samorząd mógłby liczyć nawet na ok. 30 mln zł rocznie z tytułu różnych danin i opłat związanych z funkcjonowaniem zakładu górniczego, co stawiałoby Myszków w jednym szeregu z najzamożniejszymi gminami górniczymi.
Przedstawiciele Permii 1 wskazywali, że tak znaczące, stałe wpływy do budżetu gminy mogłyby zostać przeznaczone m.in. na rozbudowę i modernizację infrastruktury drogowej, uzbrojenie terenów przemysłowych, inwestycje społeczne i edukacyjne, a także poprawę jakości usług komunalnych. Dodatkowo lokalne firmy mogłyby korzystać z nowych zleceń w obszarach transportu, usług technicznych, noclegów, logistyki, serwisu maszyn czy obsługi zaplecza kopalni, co – jak podkreślali uczestnicy – stanowi dla myszkowskiego biznesu realną perspektywę rozwoju.
Atmosfera spotkania wskazywała, że lokalne środowisko biznesowe z zainteresowaniem i w przeważająco pozytywny sposób przyjęło informacje o projekcie, doceniając zarówno skalę potencjalnych inwestycji, jak i deklaracje transparentności. Przedstawiciele spółki zapewniali, że mieszkańcy i samorządy nie ponoszą żadnego ryzyka finansowego na etapie badań, a pieniądze wydawane na odwierty – liczone w dziesiątkach milionów złotych – pozostają w regionie w postaci wynagrodzeń, usług i dzierżaw, stanowiąc pierwszy krok do przyszłego, długoterminowego rozwoju gospodarczego powiatu myszkowskiego. (JotM)
czytaj też:
Ponad dekadę wcześniej o złożu wolframu w Myszkowie pisaliśmy:











Napisz komentarz
Komentarze