(Myszków) 39.691,33 zł udało się zebrać podczas imprezy charytatywnej „Pomoc dla Uli”, która odbyła się 11 i 12 marca na terenie Myszkowa. Gwiazdą koncertu finałowego, który odbył się 11 marca w Miejskim Domu Kultury w Myszkowie był zespół Andre. Mieszkańcy, którzy pospieszyli Uli z pomocą bawili się znakomicie. Trzeba jeszcze zaznaczyć, że to nie wszystkie pieniądze, ponieważ zbiórka publiczna zgłoszona była do 15 marca, więc kiedy zamykaliśmy ten numer gazety puszki jeszcze wracały do organizatorów akcji, czyli Komitetu Społecznego „Pomoc dla Uli”.
- Akcja przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Ula jest bardzo podbudowana. Wczoraj miała trzecią immunoterapię, właśnie na nią potrzebne były fundusze, które udało się uzbierać dzięki otwartym sercom mieszkańców Myszkowa oraz całego powiatu – mówi Katarzyna Kaczmarczyk, siostra Uli.
Dwudniowa impreza charytatywna rozpoczęła się turniejem piłki nożnej halowej dla kobiet, który przygotowało Towarzystwo Sportowe „Libero”, a Liceum Ogólnokształcące w Myszkowie użyczyło bezpłatnie hali. Pierwszego dnia walczyły dziewczyny. W kategorii juniorskiej pierwsze miejsce zajęły zawodniczki Polonii Bytom, natomiast w kategorii seniorek najlepsza była drużyna Polonii Poraj. Drugiego dnia do boju o puchar wkroczyli panowie. Pierwsze miejsce przypadło drużynie „Naprzód w przód”, drugie drużynie „Chłopaki z Żarek”, a trzecie AC Nederlands. Wpisowe wpłacane przez każdą drużynę od razu trafiało do skarbonki Uli.
W sobotni poranek Strzelnica Sportowa LOK Myszków tętniła życiem, strzelali starsi oraz młodsi mieszkańcy Myszkowa. Każdy strzał, to datek do puszki Uli. Okazało się, że w niektórych drzemie talent, który z powodzeniem można wykorzystać włączając się do LOK-u i biorąc udział w zawodach. A LOK jest otwarty na nowych zawodników.
Ci, którzy lubią pomagać aktywnie mieli okazję wziąć udział w charytatywnej zumbie, którą poprowadziła Mariola Pasikowska i Łukasz Maligłówka z „Positive Energy”.
Po południu przed MDK Myszkowski Klub Motocyklowy częstował wszystkich grochówką, a na lepsze trawienie przygrywał wszystkim DJ Defner.
Na scenie sali widowiskowej jako pierwsi zaprezentowali się uczniowie myszkowskiego ogólniaka: Chiara Wawryło, Michał Kmieci, Gabriela Trepka, Weronika Dzieża, Michał Szulc i Julia Lamch. Niezwykły koncert dała Katarzyna Piowczyk, dziewczyna ze Śląska, zakochana w śląskiej muzyce. W jej wykonaniu usłyszeliśmy kilka autorskich kompozycji oraz covery. Niesamowite możliwości wokalne pokazała również Magdalena Pal, uczestniczka Must Be The Music, która również oczarowała publiczność ciekawą barwą głosu. Gwiazda wieczoru, czyli Andre zmobilizował do zabawy całą publiczność. Chyba nie było na sali osób, które choćby pod nosem nie nuciły „Ale, Ale, Aleksandra” albo „Kasiu Kasieńko”. Hity Andre, jak się okazało znali także najmłodsi uczestnicy imprezy, którzy chętnie towarzyszyli artyście na scenie, pozdrawiając wspólnie z nim Ulę, która dzięki łączom internetowym cała imprezę oglądała.
Między koncertami odbywały się licytacje, które poprowadzili Arkadiusz Wieczorek – prezenter Radia Piekary oraz Marta Muszczak z MDK. Do zdobycia były m.in. weekend w hotelu Elbrus w Szczyrku, weekend w Karpaczu, vouchery do salonów kosmetycznych oraz salonów fryzjerskich, przepiękne zabawki wykonane ręcznie, rękodzieło szklane, tekstylia z pracowni Katihome oraz Atelier Małego Designu, kubki okolicznościowe, obrazy autorstwa myszkowskich fotografów i artystów, grafika przekazana przez Urząd Miasta, piłka Legii Warszawa z podpisami zawodników, koszulka Sławomira Szmala z autografem, kalendarz z autografem Kuby Błaszczykowskiego, bilet na 5-dniowy wyjazd do Brukseli przekazany przez Europoseł Jadwigę Wiśniewską, płyty, długopisy z latarką i laserem oraz statuetka i wazon z drukarki 3d przekazane przez GKHM 3D oraz wiele innych gadżetów, których nie sposób wymienić. Łącznie z licytacji do puszki trafiło 6740 zł.
Podczas imprezy nie zabrakło również atrakcji dla najmłodszych. Na korytarzu czekały słodkie niespodzianki w postaci okolicznościowych krówek, serduszkowych balonów, można było również skorzystać z malowania twarzy, a także usług fryzjerskich oferowanych przez uczennice z klasy fryzjerskiej Zespołu Szkół nr 1 w Myszkowie.
W czasie, kiedy w domu kultury trwały koncerty, samorządowcy pływali dla Uli podczas Otyliady, licząc metry, za które inni postanowili im zapłacić. Samorządowcy przepłynęli łącznie 19950 metrów, co zgodnie z deklaracjami za każdy przepłynięty metr dało łączną kwotę 2448,50 zł, która zasiliła skarbonkę Uli. Do akcji włączyli się: burmistrz Włodzimierz Żak , Adam Kruczkowski - radny Młodzieżowej Rady Miasta, radni z Rady Miasta: Ewa Ziajska - Łazaj, Robert Czerwik i Adam Zaczkowski oraz radni z Rady Powiatu: Rafał Kępski i Sebastian Ruciński.
W niedzielę, w samo południe na „Dotyku Jury” zameldowało się 21 biegaczy, którzy również chcieli wspomóc leczenie Uli, biorąc udział w biegu charytatywnym, współorganizowanym przez myszkowski MOSiR. Na starcie stawiła się również liczna reprezentacja „Biegaj z Żarkami”. Najwytrwalsi pokonali trzy pętle, czyli łącznie 8100 m.
Jednak największą niespodzianką było morsowanie z Myszkowskim Klubem Morsa. W akcję włączyli się również strażacy, którzy kąpiąc się chętnie wsparli Ulę. Dzieci mogły natomiast obejrzeć dokładnie wóz strażacki i zobaczyć, jak działa specjalistyczny sprzęt.
Morsowanie dla Uli połączone było z drugimi urodzinami Klubu. Był zatem okolicznościowy tort oraz prezenty dla prezes Agnieszki Szafrańskiej. Przekazany przez morsów i foczki prezent, czyli kubek prezes Szafrańska od razu zlicytowała na rzecz Uli. Morsowy kubek osiągnął cenę 210 zł. Idąc za ciosem zlicytowane zostały jeszcze kubki zrobione specjalnie na charytatywną imprezę. Dzięki hojności morsów dodatkowo do puszek wpadło ponad 1 tys. zł, co bardzo ucieszyło organizatorów akcji, czyli Komitet Społeczny „Pomoc dla Uli”.
Podczas całego weekendu aktywnie pomagali harcerze, którzy najpierw w sobotni ranek zbierali pieniądze na żareckim targowisku, a później w Miejskim Domu Kultury. Natomiast w niedzielę od wczesnego świtu zbierali datki pod kościołami na terenie całego miasta. Szczególne podziękowania należą się ks. Janowi Batorskiemu, proboszczowi parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny oraz ks. Jarosławowi Koczurowi, proboszczowi parafii św. Apostołów Piotra i Pawła, którzy na kilka dni przed akcją informowali parafian podczas nabożeństw o planowanej zbiórce funduszy, a przede wszystkim nie odmówili pomocy w zbiórce i sami chętnie się w nią włączyli. – Niestety nie wszyscy księża byli tak otwarci na pomoc, niektórzy wręcz kazali nam opuścić teren placu kościelnego. Nie chcę tutaj wymieniać nazwisk, ale ci, którzy tak postąpili powinni się tego wstydzić. Nam, harcerzom zrobiło się bardzo przykro, nie wiedzieliśmy zupełnie jak się zachować. Ta sytuacja nas kompletnie zaskoczyła, kiedy z ust księdza padły takie słowa, aby odsunąć się dalej z tymi puszkami. Przecież tu chodzi o życie naszej starszej koleżanki – podkreśla jedna z harcerek, która zbierała datki.
Do zbiórki włączyły się również wszystkie myszkowskie szkoły, a nawet Zespół Szkół w Żarkach, gdzie wśród uczniów i nauczycieli przez dwa tygodnie zbierana datki do puszek. W ostatnich dniach skarbonki opatrzone wizerunkiem Uli można było znaleźć także w wielu lokalach i sklepach na terenie powiatu myszkowskiego oraz w UGiM Koziegłowy, w UG Poraj oraz koziegłowskim domu kultury. Miłym zaskoczeniem było włączenie się do akcji restauracji MAG, której klienci kupujący kawę od razu wrzucali pieniądze za napój do skarbonki.
Dzięki wszystkim darczyńcom udało się zebrać 39.691,33 zł. To tak na prawdę kropla w morzu potrzeb, ale pozwoli Uli kontynuować leczenie. Przed Ulą bowiem jeszcze 5 z zaplanowanych przez lekarzy immunoterapii, a każda z nich to wydatek miesięczny w wysokości 50 tys. zł. Nadal można wspierać Ulę przekazując pieniądze na konto skarbonki, na stronie fundacji Alivia: https://skarbonka.alivia.org.pl/urszula-nowakowska. Wkrótce ruszą też internetowe aukcje charytatywne. O tym wszystkim Komitet Społeczny informuje na fanpage’u założonym specjalnie dla Uli: https://www.facebook.com/PomocDlaUli. – Ta akcja nie miałaby sensu, gdyby nie mieszkańcy Myszkowa i całego powiatu, to im należą się największe podziękowania i ukłony. To oni otworzyli swoje portfele, często sami niewiele mając, ale są świadomi tego, że nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś z nas będzie potrzebował pomocy. Podkreślali to często wrzucając pieniądze do puszek. Również liczne grono sponsorów wspierało akcję od samego początku, w ich stronę również kierujemy podziękowania. Trudno ich wszystkich wymienić, aby kogoś nie pominąć. Jak mówił św. Jan Paweł II: Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to kim jest; nie przez to co ma, lecz przez to czym dzieli się z innymi – podkreśla Małgorzata Słabosz, z Komitetu Społecznego „Pomoc dla Uli”.
Ewelina Kurzak
Napisz komentarz
Komentarze