(Myszków) Realizująca przebudowę ulicy 3 Maja w Myszkowie firma Skanska S.A. zdążyła z zakończeniem inwestycji w zaplanowanym na 30 października terminie. W poniedziałek 28 października zgłosiła zakończenie prac, dzień później pracownicy firmy wykonywali jeszcze ostatnie prace wykończeniowe oraz porządkowali teren. Teraz, kiedy ulicę widać już w pełnej krasie wykonaną robotę mogą ocenić mieszkańcy. Ich zdania na temat remontu arterii w centrum miasta są jednak podzielone. Ulica w nowej szacie ma tyle samo zwolenników, co przeciwników.
Tydzień temu na naszych łamach przytaczaliśmy wypowiedź Iwony Walczak z Zespołu ds. Komunikacji firmy Skanska S.A., która zapewniała, że firma wyrobi się, tak jak to było w umowie, z pracami na 3 Maja do końca października. I wyrobiła się. – W poniedziałek 28 października firma zgłosiła zakończenie prac. Obecnie nadzór budowlany ma 21 dnia na to, by sprawdzić czy wszystkie prace wykonane zostały prawidłowo, zgodnie z projektem – mówi rzecznik Urzędu Miasta w Myszkowie, Małgorzata Kitala–Miroszewska.
Tym samym zakończyła się trwająca od lipca ubiegłego roku przebudowa ulicy, która zgodnie z założeniami projektantów miała zmienić ją w prawdziwą wizytówkę miasta, przestrzeń gdzie tętnić będzie także życie kulturalne Myszkowa. Czy tak się stanie? Mieszkańców miasta poprosiliśmy o opinie na temat nowego wizerunku ulicy 3 Maja. Jak się okazuje „nowe szaty” arterii nie wszystkim się podobają i można się spodziewać, że przynajmniej na początku wygląd ulicy i jej funkcjonalność będzie wzbudzać emocje.
„BRZYDKIE, SZARE, NIEESTETYCZNE”
– Za te pieniądze jakie tu zostały wydane zrobiono by ze trzy ulice. Mnie się nie podoba – mówi starszy mężczyzna spotkany przez nas w okolicach Miejskiego Domu Kultury. – Najbardziej przeszkadza mi nierówna nawierzchnia z tej kostki. Jak się idzie, wszystko się pod butami czuje. Moim zdaniem kostka powinna być jakoś z wierzchu wygładzona. Nie podoba mi się też to, jak wyglądało sprzątanie w sobotę. Jak wodę lali to cały ten piach i cement chyba też – wszystko spłynęło do kanalizacji – dodaje. – Na całym świecie jest tak, że nawet kostkę łamaną daje się z wierzchu wygładzić. Po tej naszej kostce w szpilkach, albo w innych butach na nieco większym obcasie się nie przejdzie – swoją opinię o chodnikach przy ul. 3 Maja wyraża pani Katarzyna. – Dla mnie to dziadostwo. W Częstochowie się dało gładką kostkę położyć, w Żarkach też, tylko u nas nie. Nie podoba mi się tez ustawienie latarń. Są tylko po jednej stronie i skierowane są w dół. Moim zdaniem na drugą stronę ulicy, na chodnik światło nie będzie wystarczająco dobrze padać. Sam ich wygląd też pozostawia sporo do życzenia. Przecież to są typowe „ulicznice”, lampy typowo drogowe, a nie na takie deptaki. Projekt w internecie był inny. Ja myślałem, że tu zamontują jakieś ładne lampiony, żeby pasowały do całości, bo te moim zdaniem nie pasują. Powinno się je wymienić. Te przełożyć na inną ulicę w Myszkowie, a tu zamontować jakieś ładniejsze. Rondo też mi się jakoś nie komponuje z ulicą. Wszystko jakby z innej parafii – to już opinia pana Mariusza.
Pochlebne opinie trudno usłyszeć od ludzi młodych. – Na rolkach czy desce się tu nie pojedzie, nie ma szans. Na rowerze jak się jedzie to też d...- a na siodełku podskakuje – mówią ze śmiechem Marek, przedstawiający się jako „Laki” i Łukasz „Vegas”.
Osoby krytycznie oceniające przebudowę nie chcą podawać swych nazwisk, w niektórych przypadkach nawet imion. Wyjątkiem jest Ewa Madejska, kwiaciarka z ulicy Kościelnej. – Myślę, że jest to brzydkie, szare, nieestetyczne. Wykonane kosztem przyrody, która tu istniała zawsze, odkąd Myszków był. Żal ptaków, które w tych drzewach miały gniazda, żal tego, że nie będzie już można patrzeć na zieleń. Względy urbanistyczne okazały się ważniejsze, kosztem dawanego przez drzewa cienia, w którym podczas upałów mogły schować się osoby starsze, matki z dziećmi, randkowicze. Nie rozumiem w jakim celu wycięto dorodne świerki, które tu stały. Z czym kolidowały? Ciekawa jestem gdzie trafiły? Bardzo chciałabym dowiedzieć się dlaczego nie usiłowano ich przesadzić, dlaczego lampy są po jednej stronie. Ogólnie jestem na nie – mówi Ewa Madejska.
„NAJPIĘKNIEJSZA ULICA W MYSZKOWIE”
- Wizualnie jest ekstra. Ta kostka, te lampy – Bogusław Sojda nie ukrywa, że po przebudowie ulica 3 Maja bardzo mu się podoba. – Jak na taką kostkę, z jakiej to jest zrobione, to jest bardzo elegancko. Widać dobre wykończenie. Dziewczyny narzekają, że w szpilkach tu nie przejdą, że obcasy będą wchodzić w dziury, ale zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądać, jak się ujeździ – dodaje pan Bogusław.
- W Koziegłowach kostka jest tyle lat, trzyma się, i wygładziła się. U nas też się wygładzi. Trzeba tylko czasu. Mam nadzieję, że to będzie służyć latami. Na wygląd to ulica jest bardzo ładna. Poczekajmy tylko jak się po tym będzie chodzić czy jeździć zimą. Czy nie będzie ślizgawicy jak spadnie śnieg czy przyjdzie lód – wyraża swoje zdanie pan Zbigniew.
- Prawdziwe opinie to będzie pan miał gdzieś w okolicach Wielkanocy. Wtedy zima puści, przyjdą roztopy. Zobaczymy jak to wszystko przetrzyma śniegi i mrozy. Zima będzie dla tego remontu największym egzaminatorem. Oby tylko nie było jak w „Kiepskich”. Oni tam śpiewali taką piosenkę: „Budujemy drogi, budujemy mosty, budujemy powoli. Zobaczymy co to będzie, czy się to wszystko nie roz….doli. Tu by pan musiał „wypikać” jak w filmie – śmieje się Jerzy Przybyszewski. I z powagą dodaje: - Nie ma dwóch zdań, to będzie najpiękniejsza ulica w Myszkowie. Że lampy po jednej stronie? Ci co mówią, że będzie ciemno, to bym ich od razu do okulisty wysłał. Widniutko jest panie, sprawdzałem. Gazetę można czytać. Z tym czy nierówno też bym dyskutował. Parę osób pijanych już tu obserwowałem i jeszcze nie widziałem, żeby się któryś przewrócił – śmieje się ponownie pan Jerzy.
Nowy wygląd podoba się również Agacie Garncarz, sprzedawczyni w jednym ze sklepów przy ulicy 3 Maja. – To jest całkiem inny widok. Nie ma dużych drzew, które przeszkadzały, nie będzie parkowania na chodnikach, wreszcie będzie można swobodnie przejść. A wieczorem, jak zapalają się lampy to naprawdę wygląda to bardzo pięknie – chwali pani Agata.
Okazja do wyrobienia sobie własnego zdania na temat ulicy już niedługo. Remont w centrum Myszkowa polegał na przebudowie części ulicy 1 Maja z budową w niej kanalizacji deszczowej, budowie ronda z kostki granitowej u zbiegu ulic 1 i 3 Maja, przebudowie ulicy Kościelnej od budynku parafii Św. Stanisława, aż do skrzyżowania z ulicą Kościuszki oraz całkowitej zmianie wizerunku ulicy 3 Maja, dzięki czemu zniknęły m.in. dziesiątki napowietrznych linii energetycznych zwisających nad drogą. Inwestycja kosztowała blisko 6,5 mln złotych. Urząd Miasta w Myszkowie pozyskał na nią niecałe 1,5 miliona złotych w ramach „Narodowego programu przebudowy dróg lokalnych”.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze