(Myszków) Prawdziwe fatum zawisło nad dworcem PKP w Myszkowie. Wykonawca jego remontu splajtował, nie widać też chętnych, którzy chcieliby jego pracę dokończyć. Ostatni przetarg, który miał wyłonić wykonawcę pozostałych do zakończenia inwestycji prac trzeba było unieważnić, bo nikt się do niego nie zgłosił. Czy pasażerów z Myszkowa czeka kolejna zima pod chmurką?
Złośliwi mówią, że szybciej od Myszkowa, nowego dworca kolejowego doczeka się Poraj, choć w tym ostatnim remont jeszcze nie ruszył, podczas gdy w Myszkowie wykonano 90 % zaplanowanych prac. Tak źle być raczej nie powinno, nie zmienia to jednak faktu, że przebudowa dworca kolejowego w naszym mieście powinna być ukończona już rok temu.
Wartą prawie 4 miliony złotych inwestycję wykonywała Budowlano -Wytwórcza Spółdzielnia Pracy - Zakład Budownictwa z Kłobucka. Ale firma splajtowała, jest w likwidacji i dworca w Myszkowie nie dokończyła. - Remont wewnątrz dworca jest niemal ukończony (…) wymagane są jeszcze drobne prace wykończeniowe związane np. z montażem drzwi. Do realizacji pozostały jeszcze prace dotyczące zagospodarowania terenu tj.: wykonanie chodników, montaż zegarów stojących czy ławek. Nadal trwają również prace nad ukończeniem i uruchomieniem systemów wymaganych do prawidłowego funkcjonowania dworca (m.in. system przeciwpożarowy) – wyliczała niedawno to, co zostało jeszcze do zrobienia Katarzyna Grzduk z Biura Prasowego Departament Marketingu PKP S.A.
Wykonawcę tych prac miał wyłonić przetarg, ale otwarcie zgłoszonych do niego ofert, które miało miejsce kilka dni temu, zakończyło się fiaskiem. Nie było bowiem co otwierać. W konkursowe szranki nikt nie stanął.
- Przetarg na dokończenie przebudowy dworca w Myszkowie odbył się, jednak nie złożono w nim ofert. W związku z tym niezwłocznie ogłosiliśmy kolejny przetarg na dokończenie tej inwestycji. Otwarcie ofert w tym przetargu odbędzie się 31 października. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem inwestycja powinna zakończyć się do końca tego roku, aczkolwiek może nieznacznie przesunąć się na początek przyszłego, z uwagi na fakt, że prace jakie należy wykonać według naszych szacunków potrwają około 6 tygodni – mówi Bartłomiej Sarna z Departamentu Marketingu PKP.
Pasażerom korzystającym z połączeń kolejowych w Myszkowie przyjdzie zatem przeczekać kolejne jesienne chłody i słoty nie w ciepłych wnętrzach pachnącego nowością dworca (ogrzewanie działało w nim już ubiegłej zimy, podczas kiedy pasażerowie mogli na mrozie co najwyżej przytupywać na śniegu), a pod parasolami. Dworzec może dostaną na gwiazdkę jeżeli pojawi się firma, która zechce zarobić na dokończeniu prac.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze