Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 12 maja 2025 02:31
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

CO MA OCZYSZCZALNIA DO OSUWISK? ZDANIEM RADNEJ: „DUŻO”, ZDANIEM GMINY: „NIC”

(Niegowa, Mzurów) W nocy z 5 na 6 lipca nad gminą Niegowa i sąsiednią gminą Lelów szalały burze. Takich efektów, jakie ze sobą przyniosły nikt się chyba jednak nie spodziewał. Ziemia – ze względu na wcześniejsze deszcze nasiąknięta wodą jak gąbka - nie była w stanie przyjąć nowej fali intensywnych opadów. W gminie Niegowa najbardziej ucierpiały miejscowości położone w jej wschodniej części, m.in. Mzurów, gdzie mieszka radna powiatowa Jadwiga Skalec. Jak sama podkreśla, tego co przeżyła wtedy nie życzy nikomu. Bała się, a strach ten towarzyszy jej nadal, że w gruzach legnie dorobek jej życia, i to w sensie dosłownym. Obsunęła się bowiem skarpa, na której wybudowany jest jej dom. Czy przyczyną tego zjawiska były gwałtowne burze i związana z nimi powódź, czy też stało za tym coś innego? Zdaniem radnej odpowiedź na to pytanie powinno paść z ust geologów. Jej zdaniem winę w dużej mierze ponosi …oczyszczalnia ścieków w Niegowie. Radna Skalec większe kłopoty z domem może mieć nie z powodu powodzi, tylko podejrzenia, że kilka lat temu, po gradobiciu, zamiast wyremontować dom za otrzymane odszkodowanie, dodatkowo dom podwyższyła i poszerzyła. Jak podejrzewa wójt gminy Krzysztof Motyl, zrobiła to bez pozwolenia na budowę. Jeżeli zarzut się potwierdzi, radna będzie dom rozbierać, lub zapłaci 50 tysięcy złotych „opłaty legalizacyjnej”.      
Podziel się
Oceń

(Niegowa, Mzurów) W nocy z 5 na 6 lipca nad gminą Niegowa i sąsiednią gminą Lelów szalały burze. Takich efektów, jakie ze sobą przyniosły nikt się chyba jednak nie spodziewał. Ziemia – ze względu na wcześniejsze deszcze nasiąknięta wodą jak gąbka - nie była w stanie przyjąć nowej fali intensywnych opadów. W gminie Niegowa najbardziej ucierpiały miejscowości położone w jej wschodniej części, m.in. Mzurów, gdzie mieszka radna powiatowa Jadwiga Skalec. Jak sama podkreśla, tego co przeżyła wtedy nie życzy nikomu. Bała się, a strach ten towarzyszy jej nadal, że w gruzach legnie dorobek jej życia, i to w sensie dosłownym. Obsunęła się bowiem skarpa, na której wybudowany jest jej dom. Czy przyczyną tego zjawiska były gwałtowne burze i związana z nimi powódź, czy też stało za tym coś innego? Zdaniem radnej odpowiedź na to pytanie powinno paść z ust geologów. Jej zdaniem winę w dużej mierze ponosi …oczyszczalnia ścieków w Niegowie. Radna Skalec większe kłopoty z domem może mieć nie z powodu powodzi, tylko podejrzenia, że kilka lat temu, po gradobiciu, zamiast wyremontować dom za otrzymane odszkodowanie, dodatkowo dom podwyższyła i poszerzyła. Jak podejrzewa wójt gminy Krzysztof Motyl, zrobiła to bez pozwolenia na budowę. Jeżeli zarzut się potwierdzi, radna będzie dom rozbierać, lub zapłaci 50 tysięcy złotych „opłaty legalizacyjnej”.

 

- To był żywioł. Deszczówka spływała z pól i zbierała wszystko po drodze. Proszę sobie wyobrazić jaka była jej siła, skoro bez trudu porywała ważące po 800 kilogramów bele kiszonki. Normalnie płynęły wraz z nurtem. Co ciekawe, według prawa nie można mówić w naszym przypadku o powodzi, bo nie mamy na swoim terenie rzek – mówił po burzowej nocy z 5 na 6 lipca wójt gminy Niegowa Krzysztof Motyl. – Najgorzej było w Dąbrownie, Sokolnikach, Bliżycach i wschodniej części Tomiszowic. Część wody popłynęła przez Mzurów – wyliczał. We wspomnianym Mzurowie mieszka radna powiatowa Jadwiga Skalec. Jej dom stoi na skarpie przy drodze, która po feralnej nocy obsunęła się. – Problem osuwisk nie dotyczy tylko mnie – podkreśla Jadwiga Skalec. Naruszoną przez wodę skarpę przed domem radnej Powiatowy Zarząd Dróg zabezpieczył przed dalszym osuwaniem. Obawy radnej jednak nie zniknęły. Jej zdaniem przyczyną kłopotów, oraz – co głośno podnosi - wielu mieszkańców nie tylko z Mzurowa, którzy się do niej zwracają, jest oczyszczalnia, która „zabagniła gminę”.

 

- Dla mnie główny problem polega na tym, że oczyszczalnia nie ma odprowadzanych wód. Nie ma rowu, którym mogłyby zostać odprowadzone. Oczyszczalnia, która zbiera wody deszczowe, burzowe z czterech miejscowości: Moczydła, Postaszowic, Niegowy i Niegówki nie ma koryta, które odprowadziłoby je do rzeki, np. Białki, obrzeżami Mzurowa. Jeżeli jest nawałnica i nie mogą się z wodą „pomieścić”, jest ona jednorazowo wypuszczana w kierunku miejscowości, i tak się dzieje od 20 lat. Tyle razy prosiłam: kanał odprowadzić. Jest piękny teren, który mógłby służyć nawet jako teren zalewowy, i zmniejszałby zagrożenie dla mieszkańców podtopieniami. Leży za Mzurowem, a właściwie pomiędzy Mzurowem, a Gorzkowem Nowym. Myślę, że tam można byłoby zlokalizować nawet zbiornik wodny, z korzyścią dla wszystkich – dzieliła się swoimi opiniami Jadwiga Skalec, po kataklizmie jaki nawiedził gminę Niegowa. Radna nie potrafiła jednak wskazać do kogo należą wspomniane tereny, czy znajdują się w rękach prywatnych, czy są może własnością gminy.

 

- To jest obecnie zachwaszczone, to są nieużytki, nikt tego nie wykorzystuje w żaden sposób. Na tę chwilę to nawet dojazd w to miejsce jest fatalny. Myślę, że wszystko jest do dogadania.

 

Ja nie chcę walczyć, nie o walkę tu chodzi, tylko o rozwiązanie problemu, który dotyczy nie tylko mnie, ale wielu mieszkańców. Boję się tego, co woda z oczyszczalni robi pod ziemią. Skąd biorą się te wszystkie osuwiska, czy to właśnie nie wina oczyszczalni. Sprawa została zgłoszona do geologa powiatowego, zawiadomienie zostało skierowane także do Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie. Geolog powiatowy mówił mi, że na bardzo starych mapach geologicznych obecny teren gminy został oznaczony jako „podatny na ruchy geologiczne typu osuwiska”. Dlatego poprosiłam o spotkanie ze starostą, żeby podjął on jakieś działania, by został sporządzony rejestr osuwisk, do jakich doszło na terenie gminy Niegowa. Jeżeli powstają dziury, a takich sytuacji nie pamiętają najstarsi mieszkańcy Mzurowa, to chyba to znaczy, że coś niepokojącego się dzieje.

 

Na mój wniosek odbyła się także kontrola Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego na terenie oczyszczalni, bo przede wszystkim chcę dowiedzieć się, co dzieje się z wodą ściekową i burzową, że jest odprowadzana na poletka przed Mzurowem i dalej nie płynie. Podczas kontroli zbiorniki oczyszczalni były jednak opróżnione, znajdowały się w nich małe ilości wody. Ale odbiory ścieków z  prywatnych posesji wstrzymano. Oburzyło mnie też to, że dowiedziałam się, że tereny w Mzurowie, tereny zalewowe, zbierające wodę, wójt wystawił na sprzedaż. Ja nie wiem jak to się stało, że gmina je przejęła, bo według mojej wiedzy był to teren wspólnoty. Dlatego skierowałam do wójta pismo podpisane przez ok. 15 mieszkańców Mzurowa, by cofnąć uchwałę dotyczącą sprzedaży tych terenów – mówiła w rozmowie z nami Jadwiga Skalec.

 

Do tematu wróciła podczas ostatniej Sesji Rady Powiatu Myszkowskiego, w piątek 23 sierpnia. - Ostatnie powodzie wyrządziły wiele szkody mieszkańcom powiatu myszkowskiego. Nie życzę nikomu tego, co przeżywali mieszkańcy wschodniej części gminy Niegowa, które pływały w wodzie (…) Liczę, że po urlopach pewne sprawy zostaną uporządkowane. Dlatego składam wniosek, by na następne posiedzenie zaprosić geologa powiatowego. Wynikną sprawy, które jako powiat musimy uregulować. Powiem też wtedy, jakie baty odbiera radny za to, że pomaga. Nie będę dziś o tym mówić, ale są to sprawy bolesne – mówiła Jadwiga Skalec.

 

„WODA NIE PŁYNIE POD GÓRĘ”

 

- Oczyszczalnia ścieków w Niegowie posiada aktualne pozwolenie wodno – prawne. W trakcie oględzin nie stwierdzono wylewania się wód. Pod kątem analiz ścieków kontrola będzie przeprowadzona przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w późniejszym terminie. Także ponowne oględziny będą przeprowadzone później – po opadach deszczu – skomentował wnioskowaną przez radną Skalec kontrolę PINB na terenie oczyszczalni ścieków w Niegowie Marcin Pilis, rzecznik Starostwa Powiatowego w Myszkowie.

 

Problemów w funkcjonowaniu oczyszczalni nie widzi też wójt gminy Niegowa Krzysztof Motyl: - Nie ma kłopotów z oczyszczalnią, żadnych. Była kontrola, ale ona nie wykazała nic, co świadczyłoby przeciwko jej funkcjonowaniu. Jest prawdą, że chwilowo nie przyjmujemy ścieków z beczkowozów, ale powodem takiej chwilowej sytuacji jest po prostu czyszczenie stawu przed poletkami osadowymi. Oczyszczalnia ma pozwolenie wodno prawne, bo inaczej być nie może, i jest to pozwolenie na odprowadzanie wód oczyszczonych do gruntu. Zdaniem radnej równa się to z tym, że jak w jakimś miejscu woda wpływa, to w innym miejscu musi wypłynąć. I wychodzi na to, zdaniem radnej, że wypływa ok. 10 kilometrów dalej (…) Wystarczy pojechać na miejsce i zobaczyć, by przekonać się gdzie jest oczyszczalnia, a gdzie osuwisko. Działalność oczyszczalni nie ma z tym żadnego związku. No bo jak woda może płynąć ponad 7 kilometrów pod górę? Co do przyczyn osunięcia nasypu, trudno mi się wypowiedzieć. Od tego są specjaliści, którzy stwierdzą jakie mogły być przyczyny. Wiem o powiadomieniach geologów, instytutów geologicznych, do Urzędu Gminy nic jednak jeszcze nie dotarło – odpiera zarzuty radnej wójt Krzysztof Motyl.

 

Wójt Krzysztof Motyl w rozmowie z nami odbija też zarzuty radnej w sprawie rowu odwadniającego. - Niestety, nie ma takiej opcji prawnej, by wodę z oczyszczalni odprowadzać do rzeki Białki. Byłaby możliwość odprowadzania wody do Wiercicy, w kierunku Przyrowa, ale to dotyczyłoby tylko części terenu gminy, Niegowy i Postaszowic. Jeśli chodzi o wystawienie na sprzedaż terenów w Mzurowie, przeciwko czemu protestuje radna, to miejscowość sama zwróciła się do Urzędu Gminy w tej sprawie, bo mieszkańcy chcą mieć ulepszony dojazd do działek. Stąd wziął się pomysł, żeby ten teren sprzedać. Odpowiednie procedury trwają - mówi K. Motyl.

 

WINNA POWÓDŹ, CZY SAMOWOLA BUDOWLANA?

 

Kierowany przez Krzysztofa Motyla Urząd Gminy w Niegowie zwrócił się do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego (być może to miała na myśli radna na sesji, mówiąc o „batach” jakie odbiera za pomoc mieszkańcom) o kontrolę legalności rozbudowy domu radnej Jadwigi Skalec w Mzurowie - Wystąpiliśmy o zbadanie szczelności szamba na posesji radnej. Chcieliśmy także potwierdzić zasadność wystąpienia przez radną o odszkodowanie za szkody powodziowe. Czy zostały spowodowane przez ostatnią powódź, czy może są wynikiem zmian w konstrukcji budynku, jego podwyższenia i poszerzenia. O wynikach oględzin PINB, które zostały już przeprowadzone u radnej Skalec nie mogę jeszcze nic powiedzieć, bo ich nie otrzymaliśmy – mówi Krzysztof Motyl.

 

We wniosku gminy do PINB o zbadanie legalności rozbudowy domu w Mzurowie, jak udało nam się ustalić, chodzi o stwierdzenie, po pierwsze, czy radna na wykonaną przebudowę domu uzyskała pozwolenie na budowę. Według naszych źródeł: prawdopodobnie nie. A dom Jadwigi Skalec w Mzurowie jak wynika z doniesienia gminy, został nie tylko podwyższony i zmieniona została w nim konstrukcja dachu, ale również poszerzony. Dodatkowo, we wniosku do PINB jest prośba o sprawdzeni, czy radna ma szczelne szambo, wybudowane na skarpie. Wcześniej, jak wspomina jeden z mieszkańców, na tej skarpie rosły leszczyny, które ją wzmacniały. Czy więc osuwanie się skarpy na której stoi dom radnej to wynik wyłącznie powodzi, czy może po części skutek nieodpowiedzialnych działań jej samej?

 

Fakt kontroli na posesji należącej do radnej potwierdza Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Zbigniew Drążkiewicz, o szczegółach mówić jednak nie chce. – Nie mamy powodu by się wstydzić tego co tam robiliśmy, ale redakcja nie jest stroną w tej sprawie. Mogę potwierdzić, że tam byliśmy, a sytuacja z jaką mieliśmy do czynienia jest incydentalna.

 

Nie bardzo wiadomo na czym polega „incydentalność” sytuacji u radnej Skalec, ale będziemy czekać na potwierdzenie, lub zaprzeczenie zarzutów o rozbudowie domu bez pozwolenia i wyniki szczelności szamba.

 

- Problem osuwisk dotyczy nie tylko mnie, to szersze zjawisko. Tylko, że najtrudniej jest upominać się o siebie. Oby było tak, że przyczyny tego, do czego doszło, były inne. Że wszystko jest w porządku. Dlatego chcę by ktoś przyszedł i powiedział jasno: „Ludzie śpijcie spokojnie, nic wam nie grozi” – obstaje przy swojej ocenie radna.

 

W rozmowie z dziennikarzem Gazety Myszkowskiej radna Skalec również przyczyn powodzi w Tomiszowicach upatrywała nie w krytycznej (z 5 na 6 lipca) pogodzie, tylko… w działalności gminnych wodociągów.

 

-Sprawdźcie to, bo powodzi w Tomiszowicach nie spowodował deszcz, tylko woda lejąca się z ujęcia na początku wsi (od strony Żarek) – mówiła Jadwiga Skalec do red. nacz. Gazety Myszkowskiej.

 

J. Mazanek: - Pani radna, proszę wybaczyć, ale gada pani bzdury. Ujęcie wody, nawet gdyby było 100% dziurawe, może dać kilka, może kilkanaście metrów wody na godzinę. A Tomiszowice zalały tysiące metrów sześciennych wody.

 

-To może być woda z ujęcia - upierała się radna Skalec.

 

-Pani Jadwigo, muszę zakończyć tę rozmowę, ponieważ na słuchanie głupot nie mam czasu. Do widzenia - odpowiedział red. nacz. Gazety Myszkowskiej.

 

Sprawa zarzutów wobec oczyszczalni ścieków w Niegowie, na której ewidentnie radna Jadwiga Skalec, znana z krzykliwości, próbowała zbić kapitał, wygląda na to, obraca się przeciwko niej. Wkurzony zarzutami wójt składa doniesienie do PINB i ten bada, czy radna rzeczywiście popełniła samowolę budowlaną. Jeżeli dom traci stabilność z powodu nielegalnej rozbudowy można przewidywać, że skończy się to nakazem rozbiórki. Jeżeli dom jest rozbudowany nielegalnie, ale zgodnie ze sztuką budowlaną, możliwa będzie legalizacja samowoli budowlanej. Opłata legalizacyjna w takim przypadku wynosi 50.000 zł. Poszłaby na to dieta radnej z całej czteroletniej kadencji w Radzie Powiatu.

 

Robert Bączyński

 

Jarosław Mazanek

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: UlaTreść komentarza: Mocny film !Data dodania komentarza: 8.05.2025, 18:30Źródło komentarza: Mocna akcja profrekwencyjna. Kobiety powinny koniecznie to obejrzeć!Autor komentarza: BasiaTreść komentarza: 👏👏👏 nie dla prawicy nie dla konfederacjiData dodania komentarza: 8.05.2025, 18:29Źródło komentarza: Mocna akcja profrekwencyjna. Kobiety powinny koniecznie to obejrzeć!Autor komentarza: Zakręcony na punkcie motocykliTreść komentarza: Motocykl to coś więcej niż maszyna to sposób na życie. A taki motocykl to marzenie wielu😍Bezpiecznej jazdy koledzy w nowym sezonie 🏍️ do zobaczenia na drodzeData dodania komentarza: 7.05.2025, 18:43Źródło komentarza: INDIAN CHALLENGER- NIE DA SIĘ PRZEJŚĆ OBOJĘTNIEAutor komentarza: SławekTreść komentarza: To musi być przyjemność jeździć taką piękną bestią 🏍️Data dodania komentarza: 7.05.2025, 18:37Źródło komentarza: INDIAN CHALLENGER- NIE DA SIĘ PRZEJŚĆ OBOJĘTNIEAutor komentarza: KazimierzTreść komentarza: Gmina powinna stać na straży ochrony przyrody w swojej okolicy 😡 to niech się biorą do roboty i chronią ! Nie jeżdżą tam ? Nie widzą co się dzieje ?!!!!😡Data dodania komentarza: 5.05.2025, 16:03Źródło komentarza: ZASYPAŁ JUŻ 90% ŁĘGÓW NAD WARTĄ! OD PÓŁTORA ROKU NIE WIDAĆ REAKCJI URZĘDÓW. A OD WIELU TYGODNI NA ŁĘGI WŁAŚCICIEL PRZYJMUJE ODPADY Z BUDOWY DK91Autor komentarza: JanuszTreść komentarza: Rafał to Rafał. Podobny jest też taki "zdolny" w Warszawie.Data dodania komentarza: 3.05.2025, 20:37Źródło komentarza: ZASYPAŁ JUŻ 90% ŁĘGÓW NAD WARTĄ! OD PÓŁTORA ROKU NIE WIDAĆ REAKCJI URZĘDÓW. A OD WIELU TYGODNI NA ŁĘGI WŁAŚCICIEL PRZYJMUJE ODPADY Z BUDOWY DK91
Reklama
Reklama
Reklama