Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 12 maja 2025 00:42
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

Po co nam Prokuratura?

(Myszków) Pan Adam mieszka w Nowej Wsi. Jego pole i las ciągną się jakieś 1,5 km w stronę  Myszkowa wzdłuż Warty. W dolinie rzeki rosną dęby. Kilka mniejszych wycięli nieznani złodzieje. Ale gdy 27 lipca 2012 roku złodzieje ładowali właśnie ścięty, dorodny, może 80 letni dąb na wóz, zauważył to przejeżdżający rowerem znajomy pana Adama. Ten zaalarmowany wezwał policję. Przez las, razem z policjantami jadą na miejsce, gdzie rósł dąb. Po dębie została sterta gałęzi i ponad półmetrowej średnicy pień.  Wyraźne ślady na piaszczystej drodze wskazują  jednak którędy złodzieje wywieźli łup. Razem z panem Adamem jedziemy tą samą trasą. Droga przechodzi pod torami kolejowymi, ślady skręcają w lewo. Kawałek dalej traktor z dębem na wozie skręca w prawo, wprost przez łąkę. Wyraźnie zgnieciona trawa prowadzi prosto do stodoły Janusza S. który w tej sprawie był jednym z podejrzanych.      
Podziel się
Oceń

(Myszków) Pan Adam mieszka w Nowej Wsi. Jego pole i las ciągną się jakieś 1,5 km w stronę  Myszkowa wzdłuż Warty. W dolinie rzeki rosną dęby. Kilka mniejszych wycięli nieznani złodzieje. Ale gdy 27 lipca 2012 roku złodzieje ładowali właśnie ścięty, dorodny, może 80 letni dąb na wóz, zauważył to przejeżdżający rowerem znajomy pana Adama. Ten zaalarmowany wezwał policję. Przez las, razem z policjantami jadą na miejsce, gdzie rósł dąb. Po dębie została sterta gałęzi i ponad półmetrowej średnicy pień.  Wyraźne ślady na piaszczystej drodze wskazują  jednak którędy złodzieje wywieźli łup. Razem z panem Adamem jedziemy tą samą trasą. Droga przechodzi pod torami kolejowymi, ślady skręcają w lewo. Kawałek dalej traktor z dębem na wozie skręca w prawo, wprost przez łąkę. Wyraźnie zgnieciona trawa prowadzi prosto do stodoły Janusza S. który w tej sprawie był jednym z podejrzanych.

 

-Wjechaliśmy na podwórko razem z policjantami. Stodoła była z jednej strony zamknięta, a z drugiej nawet nie zdążyli zamknąć. W środku,  w stodole traktor jeszcze ciepły, a na wozie kloce z mojego dębu - relacjonuje pan Adam.

 

Inne dowody zebrane w sprawie: siekiera należąca do żony jednego z podejrzanych, znaleziona w lesie przy pniaku. Prawdopodobnie w pośpiechu zapomniana przez złodziei. Piła Husqvarna - pożyczona od znajomego, przez starszego z synów podejrzanego -Andrzeja S., jeszcze ciepła, gdy wjechali policjanci. Stodoła, wóz i traktor. Wszystko własność  podejrzanego o ścięcie dębu i kradzież drewna Janusza S.  Jego i jego dwóch synów: Andrzeja i Mariusza policjanci zastali na podwórku.  Starszy z nich, Andrzej w zeznaniach potwierdził, że ojciec razem z młodszym bratem  przywieźli drewno ciągnikiem, ale „nie wie skąd ono pochodziło”.  Młodszy Mariusz S. odmówił składania zeznań, a podejrzany Janusz S., właściciel wozu, traktora i stodoły zeznał, że nie wie skąd drewno wzięło się w jego stodole, na jego wozie, przywiezione jego traktorem. Jego prawo nie ułatwiać prokuraturze pracy.

 

A jaka była decyzja Prokuratury Rejonowej w Myszkowie w tej sprawie? Prokurator Mirosława Galiszewska umorzyła dochodzenie. Jej zdaniem w sprawie brak bezpośrednich dowodów, kto ukradł drewno. „Rodzi się pytanie, kto tej kradzieży dokonał? Czy podejrzany  Janusz S., nieletni Mariusz S.  czy Andrzej S.?- pyta  w uzasadnieniu do swojej decyzji prokurator Galiszewska. Podpowiadamy, że jest zeznanie starszego z braci, że drewno przywiózł ojciec razem z młodszym z braci.

 

Właściciel wyciętego i skradzionego dębu nie zgodził się decyzją prokuratury i złożył zażalenie do Sądu Rejonowego w Myszkowie, w którym pisze: „Dąb sam na posesję podejrzanego nie dotarł. Fakty mówią same za siebie, że to Janusz S. jest winny popełnienia czynu zabronionego, jego zeznania nie pokrywają się ze stanem faktycznym, niewiarygodne jest, że był on nieświadomy, jakoby ktoś drewno na posesję mu podrzucił i ukrył w stodole. Prokurator nie wziął pod uwagę, że skradzione drewno  przetransportowano jego środkiem transportu.”

 

Rozpatrujący odwołanie  sędzia Karol Gondro 27. maja 2013 uznał rację poszkodowanego i nakazał prokuraturze większą staranność w badaniu sprawy. Sąd wydał też zalecenia, m. in. nakazując wycenę dębowych  kloców. Ich wartość ustalono na 2204,54 zł.  Miesiąc później prokurator Mirosława Galiszewska ponownie wydała decyzję o umarzeniu  dochodzenia. Jej zdaniem (z uzasadnienia): „W sprawie nie ma przekonujących dowodów, które by wskazywały na sprawcę tego czynu”.  Pan Adam dał już sobie spokój z szukaniem sprawiedliwości. Pokazał tylko decyzję prokuratury  nam, jako ciekawostkę.  My pokazaliśmy ją kilku adwokatom, jednemu prokuratorowi. Wszyscy dobrze się bawili, słuchając tej historii. Czy w sprawie rzeczywiście brakuje wystarczających dowodów do skierowania aktu oskarżenia?  Rzeczywiście, przydałaby się odcięta ręka złodzieja w miejscu, gdzie rósł dąb. Ale i to mogłoby okazać się dowodem niewystarczającym. Przecież mógł rękę obciąć sobie w innym miejscu, a tylko zgubił ją przy dębie. Zgubił siekierę, którą później, decyzją prokuratury odzyskał. Skradzione drewno też pozostało  u podejrzanego o kradzież.

 

Jarosław Mazanek

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: UlaTreść komentarza: Mocny film !Data dodania komentarza: 8.05.2025, 18:30Źródło komentarza: Mocna akcja profrekwencyjna. Kobiety powinny koniecznie to obejrzeć!Autor komentarza: BasiaTreść komentarza: 👏👏👏 nie dla prawicy nie dla konfederacjiData dodania komentarza: 8.05.2025, 18:29Źródło komentarza: Mocna akcja profrekwencyjna. Kobiety powinny koniecznie to obejrzeć!Autor komentarza: Zakręcony na punkcie motocykliTreść komentarza: Motocykl to coś więcej niż maszyna to sposób na życie. A taki motocykl to marzenie wielu😍Bezpiecznej jazdy koledzy w nowym sezonie 🏍️ do zobaczenia na drodzeData dodania komentarza: 7.05.2025, 18:43Źródło komentarza: INDIAN CHALLENGER- NIE DA SIĘ PRZEJŚĆ OBOJĘTNIEAutor komentarza: SławekTreść komentarza: To musi być przyjemność jeździć taką piękną bestią 🏍️Data dodania komentarza: 7.05.2025, 18:37Źródło komentarza: INDIAN CHALLENGER- NIE DA SIĘ PRZEJŚĆ OBOJĘTNIEAutor komentarza: KazimierzTreść komentarza: Gmina powinna stać na straży ochrony przyrody w swojej okolicy 😡 to niech się biorą do roboty i chronią ! Nie jeżdżą tam ? Nie widzą co się dzieje ?!!!!😡Data dodania komentarza: 5.05.2025, 16:03Źródło komentarza: ZASYPAŁ JUŻ 90% ŁĘGÓW NAD WARTĄ! OD PÓŁTORA ROKU NIE WIDAĆ REAKCJI URZĘDÓW. A OD WIELU TYGODNI NA ŁĘGI WŁAŚCICIEL PRZYJMUJE ODPADY Z BUDOWY DK91Autor komentarza: JanuszTreść komentarza: Rafał to Rafał. Podobny jest też taki "zdolny" w Warszawie.Data dodania komentarza: 3.05.2025, 20:37Źródło komentarza: ZASYPAŁ JUŻ 90% ŁĘGÓW NAD WARTĄ! OD PÓŁTORA ROKU NIE WIDAĆ REAKCJI URZĘDÓW. A OD WIELU TYGODNI NA ŁĘGI WŁAŚCICIEL PRZYJMUJE ODPADY Z BUDOWY DK91
Reklama
Reklama
Reklama