Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 16 grudnia 2025 23:30
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

Po co nam Prokuratura?

(Myszków) Pan Adam mieszka w Nowej Wsi. Jego pole i las ciągną się jakieś 1,5 km w stronę  Myszkowa wzdłuż Warty. W dolinie rzeki rosną dęby. Kilka mniejszych wycięli nieznani złodzieje. Ale gdy 27 lipca 2012 roku złodzieje ładowali właśnie ścięty, dorodny, może 80 letni dąb na wóz, zauważył to przejeżdżający rowerem znajomy pana Adama. Ten zaalarmowany wezwał policję. Przez las, razem z policjantami jadą na miejsce, gdzie rósł dąb. Po dębie została sterta gałęzi i ponad półmetrowej średnicy pień.  Wyraźne ślady na piaszczystej drodze wskazują  jednak którędy złodzieje wywieźli łup. Razem z panem Adamem jedziemy tą samą trasą. Droga przechodzi pod torami kolejowymi, ślady skręcają w lewo. Kawałek dalej traktor z dębem na wozie skręca w prawo, wprost przez łąkę. Wyraźnie zgnieciona trawa prowadzi prosto do stodoły Janusza S. który w tej sprawie był jednym z podejrzanych.      
Podziel się
Oceń

(Myszków) Pan Adam mieszka w Nowej Wsi. Jego pole i las ciągną się jakieś 1,5 km w stronę  Myszkowa wzdłuż Warty. W dolinie rzeki rosną dęby. Kilka mniejszych wycięli nieznani złodzieje. Ale gdy 27 lipca 2012 roku złodzieje ładowali właśnie ścięty, dorodny, może 80 letni dąb na wóz, zauważył to przejeżdżający rowerem znajomy pana Adama. Ten zaalarmowany wezwał policję. Przez las, razem z policjantami jadą na miejsce, gdzie rósł dąb. Po dębie została sterta gałęzi i ponad półmetrowej średnicy pień.  Wyraźne ślady na piaszczystej drodze wskazują  jednak którędy złodzieje wywieźli łup. Razem z panem Adamem jedziemy tą samą trasą. Droga przechodzi pod torami kolejowymi, ślady skręcają w lewo. Kawałek dalej traktor z dębem na wozie skręca w prawo, wprost przez łąkę. Wyraźnie zgnieciona trawa prowadzi prosto do stodoły Janusza S. który w tej sprawie był jednym z podejrzanych.

 

-Wjechaliśmy na podwórko razem z policjantami. Stodoła była z jednej strony zamknięta, a z drugiej nawet nie zdążyli zamknąć. W środku,  w stodole traktor jeszcze ciepły, a na wozie kloce z mojego dębu - relacjonuje pan Adam.

 

Inne dowody zebrane w sprawie: siekiera należąca do żony jednego z podejrzanych, znaleziona w lesie przy pniaku. Prawdopodobnie w pośpiechu zapomniana przez złodziei. Piła Husqvarna - pożyczona od znajomego, przez starszego z synów podejrzanego -Andrzeja S., jeszcze ciepła, gdy wjechali policjanci. Stodoła, wóz i traktor. Wszystko własność  podejrzanego o ścięcie dębu i kradzież drewna Janusza S.  Jego i jego dwóch synów: Andrzeja i Mariusza policjanci zastali na podwórku.  Starszy z nich, Andrzej w zeznaniach potwierdził, że ojciec razem z młodszym bratem  przywieźli drewno ciągnikiem, ale „nie wie skąd ono pochodziło”.  Młodszy Mariusz S. odmówił składania zeznań, a podejrzany Janusz S., właściciel wozu, traktora i stodoły zeznał, że nie wie skąd drewno wzięło się w jego stodole, na jego wozie, przywiezione jego traktorem. Jego prawo nie ułatwiać prokuraturze pracy.

 

A jaka była decyzja Prokuratury Rejonowej w Myszkowie w tej sprawie? Prokurator Mirosława Galiszewska umorzyła dochodzenie. Jej zdaniem w sprawie brak bezpośrednich dowodów, kto ukradł drewno. „Rodzi się pytanie, kto tej kradzieży dokonał? Czy podejrzany  Janusz S., nieletni Mariusz S.  czy Andrzej S.?- pyta  w uzasadnieniu do swojej decyzji prokurator Galiszewska. Podpowiadamy, że jest zeznanie starszego z braci, że drewno przywiózł ojciec razem z młodszym z braci.

 

Właściciel wyciętego i skradzionego dębu nie zgodził się decyzją prokuratury i złożył zażalenie do Sądu Rejonowego w Myszkowie, w którym pisze: „Dąb sam na posesję podejrzanego nie dotarł. Fakty mówią same za siebie, że to Janusz S. jest winny popełnienia czynu zabronionego, jego zeznania nie pokrywają się ze stanem faktycznym, niewiarygodne jest, że był on nieświadomy, jakoby ktoś drewno na posesję mu podrzucił i ukrył w stodole. Prokurator nie wziął pod uwagę, że skradzione drewno  przetransportowano jego środkiem transportu.”

 

Rozpatrujący odwołanie  sędzia Karol Gondro 27. maja 2013 uznał rację poszkodowanego i nakazał prokuraturze większą staranność w badaniu sprawy. Sąd wydał też zalecenia, m. in. nakazując wycenę dębowych  kloców. Ich wartość ustalono na 2204,54 zł.  Miesiąc później prokurator Mirosława Galiszewska ponownie wydała decyzję o umarzeniu  dochodzenia. Jej zdaniem (z uzasadnienia): „W sprawie nie ma przekonujących dowodów, które by wskazywały na sprawcę tego czynu”.  Pan Adam dał już sobie spokój z szukaniem sprawiedliwości. Pokazał tylko decyzję prokuratury  nam, jako ciekawostkę.  My pokazaliśmy ją kilku adwokatom, jednemu prokuratorowi. Wszyscy dobrze się bawili, słuchając tej historii. Czy w sprawie rzeczywiście brakuje wystarczających dowodów do skierowania aktu oskarżenia?  Rzeczywiście, przydałaby się odcięta ręka złodzieja w miejscu, gdzie rósł dąb. Ale i to mogłoby okazać się dowodem niewystarczającym. Przecież mógł rękę obciąć sobie w innym miejscu, a tylko zgubił ją przy dębie. Zgubił siekierę, którą później, decyzją prokuratury odzyskał. Skradzione drewno też pozostało  u podejrzanego o kradzież.

 

Jarosław Mazanek

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Zyski tylko dla Myszkowa to co najmniej 300 mln zł w 10 lat (a realnie nawet 2x więcej). Nie licząc zarobków pracowników, firm kooperujących. A projekt jest na 50 do nawet 100 lat. Więc chodzi o zyski ogromne, a nie o symboliczne "srebrniki". Złoże jest w bardzo korzystnych geologicznie skałach granitowych, w których nie ma wody (tzw. skały bezwodne) więc nie można zanieczyścić czegoś, czego tam nie ma. Wyżej położone zasoby wody pitnej w niczym nie są zagrożone, ale żeby w to uwierzyć, trzeba mieć zaufanie do nauki, do naukowców i inżynierów, a nie do polityków PiS jak Jadwiga Wiśniewska, którzy straszą mieszkańców wybuchami, zniszczeniem Jury, ogólnie jakby kopalnia miała wywołać Koniec Świata.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 14:21Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: CzytelniczkaTreść komentarza: Pięknie wydane 😍Data dodania komentarza: 15.12.2025, 17:25Źródło komentarza: Na jesienne wieczory polecamyAutor komentarza: StopTreść komentarza: Okropne polityka tak ludzi podzieliła ? Tak jak przed drugą Wojną Światową pojawia się skrajny nacjonalizm – ideologia „my kontra oni”, przekonanie o wyższości jednych nad innymi. Stop skrajnemu nacjonalizmowiData dodania komentarza: 15.12.2025, 17:21Źródło komentarza: Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w KatowicachAutor komentarza: StaryTreść komentarza: ZA 30 SREBRNIKÓW MAMY ODDAĆ CAŁĄ CZYSTĄ WODĘ, ZATRUĆ HAŁDAMI POWIETRZE I NARAZIĆ NASZE BEZPIECZEŃSTWO SPROWADZANYMI EMIGRANTAMI. NO RZECZYWIŚCIE REDAKCJA STANĘŁA NA WYSOKOŚCI ZADANIA (tak jak to sama zapowiadała) . G R A T U L U J E !!!! G R A T U L U J E !!!!!!Data dodania komentarza: 15.12.2025, 16:15Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznie J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Co pan taki napalony, jak "szczerbaty na suchary"? Napiszemy, jak będziemy chcieli. My jesteśmy dziennikarze starej daty, piszemy spokojnie, refleksyjnie, rzeczowo. Jak chce pan szybko i bez sensu, to proszę sobie na FB poużywaćData dodania komentarza: 13.12.2025, 15:41Źródło komentarza: CZY ZA 5 LAT BĘDZIE W MYSZKOWIE KOPALNIA?- pisaliśmy w 2008 rokuAutor komentarza: ZłyTreść komentarza: OD 35 LAT WAŁ WAŁEM SZPITAL POPYCHA. GDZIE PROKURATURA?? NI MA? NI MA??? CHOCIAŻ KILKU STAROSTÓW DOSTAŁO WYROKI SKAZUJĄCE. ALE ZA INNE WAŁY.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:17Źródło komentarza: ODDZIAŁ POŁOŻNICZY BĘDZIE ZAMKNIĘTY DO POŁOWY 2026. TO PRAWIE PRZESĄDZONE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama