(Cynków) Plantację liczącą 945 krzewów konopi indyjskich zlikwidowali w Cynkowie policjanci z Myszkowa i Koziegłów. Wartość czarnorynkową narkotyków z przejętej uprawy oszacowali na ponad pół miliona złotych. Podczas akcji zatrzymano dwóch 19-latków z Dąbrowy Górniczej oraz 37-latka z Siemianowic Śląskich. Mężczyznom grozi obecnie nawet 8 lat więzienia.
Na teren posesji w Cynkowie mundurowi wkroczyli w nocy, w czwartek 1 sierpnia.
- Znajdowała się ona w trudnym do namierzenia terenie, w pobliżu lasu. W trakcie przeszukania na poddaszu jednego z budynków, kryminalni znaleźli i zabezpieczyli 945 krzewów konopi indyjskich, a także urządzenia, które stanowiły linię produkcyjną do uprawy narkotycznych roślin – mówi aspirant sztabowy Magdalena Modrykamień, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Nielegalna uprawa znajdowała się w specjalnie do tego celu przystosowanych pomieszczeniach, wyposażonych w sztuczne oświetlenie, wentylację oraz system nawadniający. - Przy współpracy z pracownikami zakładu energetycznego ustalono, że prąd, potrzebny do zasilenia plantacji pobierany był nielegalnie. Śledczy oszacowali, że czarnorynkowa wartość narkotyków z przejętej uprawy to ponad 500 tysięcy złotych. Na miejscu przestępczego procederu, policjanci zatrzymali dwóch 19–latków z Dąbrowy Górniczej oraz 37 -latka z Siemianowic Śląskich – dodaje Magdalena Modrykamień. Po zatrzymaniu okazało się, że najstarszy z mężczyzn był poszukiwany kilkoma listami gończymi, natomiast jeden z 19-latków jest objęty nakazem doprowadzenia przed oblicze Temidy. Za uprawę konopi w znacznych ilościach grozi im obecnie nawet do 8 lat więzienia. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze