(Myszków) Już niedługo symbolem powolności będzie nie tylko ślimak czy żółw. Na to miano mocno bowiem „pracuje” wlekący się remont dworca PKP w Myszkowie. Z uwagą śledzimy brak postępów w remoncie dworca. Dotarła do nas kolejna odpowiedź kolejowej spółki w tej sprawie, niestety nienapawająca optymizmem. PKP w dalszym ciągu nie ogłosiła przetargu na jego dokończenie. Kiedy to się stanie? – Latem – odpowiadają przedstawiciele spółki, nie podając jednak dokładnej daty.
Budynek dworca, który po gruntownym remoncie miał zostać oddany do użytku z końcem września ubiegłego roku, w dalszym ciągu jest niedostępny dla pasażerów. I nic nie wskazuje na to, że ma się to wkrótce zmienić. My przypomnijmy tylko, że wartą prawie 4 miliony złotych inwestycję wykonywała Budowlano Wytwórcza Spółdzielnia Pracy - Zakład Budownictwa z Kłobucka. Kiedy wydawało się, że koniec prac jest bliski, na skutek kłopotów finansowych, w połowie ubiegłego roku, firma została postawiona w stan likwidacji. Kolejowi decydenci zarządzający dworcami mieli „twardy orzech do zgryzienia”. Zastanawiali się co robić w takiej sytuacji. Wykonawca remontu deklarował bowiem, że chce dokończyć to, co rozpoczął. Tym bardziej, że do skończenia pozostało naprawdę niewiele. Po „inwentaryzacji” wykonanych prac uznano jednak , że remont skończy nowa firma wyłoniona w przetargu. - Przetarg na nowego wykonawcę zostanie ogłoszony wkrótce – zapewniała nas kilka tygodni temu Katarzyna Grzduk z Biura Prasowego Departament Marketingu PKP S.A., dodając, że do realizacji pozostały jeszcze m.in. prace dotyczące zagospodarowania terenu tj.: wykonanie chodników, montaż zegarów stojących czy ławek. - Nadal trwają również prace nad ukończeniem i uruchomieniem systemów wymaganych do prawidłowego funkcjonowania dworca, m.in. system przeciwpożarowy – informowała Katarzyna Grzduk.
Okazało się jednak, że „wkrótce” wcale nie musi oznaczać „szybko”. - Przetarg na dokończenie prac na dworcu w Myszkowie zostanie ogłoszony latem tego roku. Natomiast planowany termin zakończenia inwestycji to koniec 2013 r. – poinformowała w tym tygodniu naszą redakcję Aleksandra Dąbek, specjalista z Biura Prasowego Departament Marketingu Polskich Kolei Państwowych S.A.
Pasażerom korzystającym z połączeń kolejowych w Myszkowie przyjdzie zatem pewnie przeczekać jesienne chłody i słoty nie w ciepłych wnętrzach pachnącego nowością dworca, a pod ... własnymi parasolami. Czy budowlańcy uwiną się z robotą nim spadnie śnieg i chwyci mróz? Biorąc pod uwagę fakt, że datę zakończenia prac przekładano już kilkakrotnie (najpierw miał to być koniec III, później IV kwartału 2012 roku) przyjmujemy i ten ostatni termin z dużą obawą. Oby niesłusznie.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze