(Myszków) 20-letni mieszkaniec Częstochowy zapewne wiele razy zada sobie pytanie: czy warto było „nabazgrać” sobie w życiorysie, za …. batona wartego 3 złote? Pociąg do słodyczy był w jego przypadku tak silny, że pobił dla niego ekspedientkę w sklepie, skąd usiłował zbiec ze skradzionym przysmakiem. Za rozbój grozi mu teraz kilkuletnia odsiadka.
Do zdarzenia doszło w czwartek 2 maja, około godziny 5.20 w centrum Żarek. - Do jednego ze sklepów wszedł młody mężczyzna, który udając zwykłego klienta, kupił butelkę wody mineralnej. Wychodząc ze sklepu ukradł batona. Ekspedientka natychmiast zareagowała na kradzież. Wówczas 20–latek użył wobec niej przemocy, uderzając ją kilka razy butelką w twarz – relacjonuje starszy aspirant Magdalena Modrykamień z Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. „Miłośnik słodyczy” uciekł, a na miejsce wezwano policjantów. Ci, dysponując rysopisem agresora szybko trafili na jego trop. Został zatrzymany kilka ulic dalej. Jak się okazało młodzieniec z Częstochowy był pijany. Badanie stanu jego trzeźwości dało wynik ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu, a kiedy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty, za które grozi mu nawet kilkuletnia, mało słodka” odsiadka za kratami. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze