(Myszków) Od połowy listopada na razie dwa oddziały myszkowskiego szpitala: chirurgia ogólna i ch. urazowa nie przyjmują pacjentów. Jeżeli pacjent nie zostanie tu przywieziony np. z wypadku, albo w stanie zagrożenia życia, nie ma co liczyć na szybką pomoc. Zgodnie z zarządzeniem dyrektora Jacka Kreta oddziały wstrzymały przyjmowanie pacjentów na planowane zabiegi z powodu wyczerpania kontraktu na ten rok. Chirurgia ogólna przyjmuje zapisy na luty, marzec 2013. Szpital odsyła też pacjentów, którym niezbędna jest gastroskopia czy kolonoskopia. Powód ten sam: wyczerpanie kontraktu z NFZ.
Dyrektor Jacek Kret, z którym próbowaliśmy porozmawiać o sytuacji w szpitalu przebywał na konferencji zorganizowanej przez NFZ w Warszawie i nie odbierał telefonu. Wysłaliśmy SMS, że interesuje nas sprawa wstrzymania przyjęć do szpitala. Dzwonimy ponownie kilka razy. Nic. Widocznie konferencja w stolicy się przeciągnęła. Milczy też telefon wicedyrektora Jana Dyrki. Sytuację na oddziale potwierdza ordynator chirurgii Ireneusz Stokowacki: -Wykonamy jeszcze 3-4 operacje planowe, których terminy zostały wyznaczone przez wejściem w życie zarządzenia dyrektora i koniec. Pacjentów zapisujemy na marzec 2013. A mamy zespół i moce przerobowe do 3-4 operacji dziennie.
GM: Dyrektor Dyrka wczoraj, we wtorek pytany o przyczyny zadłużenia szpitala przez radnych z Komisji Rewizyjnej powiedział, że długi szpitala wzięły się z przerostu zatrudnienia. Ma pan za dużo personelu?
-Bzdura. Jeżeli są gdzieś przerosty zatrudnienia, to chyba w administracji. Na oddziałach nie da się już bez szkody dla pacjentów ograniczyć zatrudnienia. Problem jest nie w szpitalu, tylko w stawkach, jakie NFZ proponuje nam za leczenie. Są tak niskie, że szpitale się zadłużają i będą zadłużać. My musimy leczyć wszystkie stany ostre, a nie otrzymujemy później za nie zapłaty, bo przekraczamy kontrakt –mówi ordynator o. chirurgii ogólnej.
Kontakt z dyrektorem Kretem był niemożliwy, więc bez odpowiedzi pozostaną nasze pytania, czy to prawda, że przy narastającym zadłużeniu szpitala dyrektor jednocześnie zwiększył lekarzom wynagrodzenia za dyżury. Wrócimy też do pytań o przerosty zatrudnienia w szpitalu. Na szczęście są też i pozytywne informacje. Mimo pogarszającej się sytuacji finansowej szpitala część gmin powiatu myszkowskiego potwierdza, że w 2013 roku będzie finansowo wspierać wspólną, powiatową lecznicę.
Gminy wspierają szpital!
Wsparcie finansowe do zakupu niezbędnej, kolejnej karetki specjalistycznej zapowiedziały Koziegłowy (100.000 zł), Żarki (70.000 zł) i Poraj (100.000 zł). Wójt Poraja Łukasz Stachera komentuje, że z wcześniejszej obietnicy udzielenia wsparcia dla szpitala wywiąże się, choć –co podkreśla- jego gmina od czasu jak starostą jest Wojciech Picheta, jest pomijana przy inwestycjach i remontach na powiatowych drogach na jego terenie: -Kwota 100.000 zł, jaką gmina Poraj przeznaczy teraz na Szpital jest dwukrotnie większa niż środki, jakie Starostwo Powiatowe w Myszkowie przeznaczyło na gminę Poraj w latach 2011-12, kiedy nie wykonano u nas żadnych inwestycji, a jedynie drobne remonty -mówi Stachera.
-Ale zaplanowaliśmy 100.000 zł wsparcia na potrzeby Szpitala Powiatowego w Myszkowie, bo jako odpowiedzialni samorządowcy uważamy, że mimo różnic zdań, to nasz wspólny szpital. Po ostatnich rozmowach z dyrekcją SP ZOZ zapadły decyzje, że Gmina Poraj jeszcze w XII 2012 kupi sprzęt do laboratorium za 20 tys. zł, a w styczniu przekażemy 80 tysięcy na wyposażenie karetki. Obie inwestycje służyć będą mieszkańcom również naszej Gminy- mówi Łukasz Stachera, wójt Poraja. – Słowa podziękowania dla radnych Gminy Poraj, że mimo wszelkich trudności, przeznaczyli 100.000 zł dla Szpitala Powiatowego. Zawsze wywiązujemy się z obietnic i z racji szacunku dla obecnej dyrekcji SP ZOZ, w trudnej sytuacji finansowej, w jakiej są samorządy, przekazujemy obiecane środki wg. ostatnich ustaleń z dyrekcją szpitala”. (JotM)
Napisz komentarz
Komentarze