Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 19 grudnia 2025 03:47
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

ASFALT WPROST NA ZIEMI

(Bliżyce) Mieszkańcy Bliżyc, miejscowa OSP, Rada Sołecka, przedsiębiorcy.  10 lat zajęły im starania, aby Powiat Myszkowski wyremontował bardzo zniszczoną drogę przez wieś. Gdy wiosną 2010 ruszyły prace, radość była wielka, ale… krótka. Już na etapie robót mieszkańcy wytykali częstochowskiej firmie Dromet, która wygrała przetarg na modernizację drogi, że ich robota to zwykła fuszerka. Nie pomagały interwencje w Powiatowym  Zarządzie Dróg. Na początku 2011 już pojawiły się pęknięcia i szczeliny. Od roku dyrektor PZD był jak ściana: „grubość warstw betonu asfaltowego w nawierzchni (drogi) jak również podbudowy z kruszywa łamanego na chodnikach jest prawidłowa” –pisze dyrektor PZD Józef Pabian w maju br. I powołuje się m. in. na badania Laboratorium Drogowego „Bitum”  „zarówno po wykonaniu robót ulegających zakryciu, jak i robót widocznych, związanych z nawierzchniami jezdni i chodników”. Niestety. Dokumenty sobie, a droga sobie. Kilkadziesiąt pęknięć, rozchodzące i zapadające się chodniki. W czerwcu mający już dość spychologii dyrektora PZD mieszkańcy pojechali do Myszkowa, do starosty Wojciecha Pichety. I ten dał „zielone światło” na wykonanie odwiertów, dla zbadania grubości poszczególnych warstw „nowej” drogi w Bliżycach. Wyniki badań mówią nie tylko o fuszerce, ale wręcz skandalu, aferze drogowej jak podkradanie kruszywa przy budowie polskich autostrad. Okazało się, że w Bliżycach asfalt na niektórych odcinkach drogi firma Dromet ułożyła…. wprost na ziemi. „Brak podłoża, beton asfaltowy położono na ziemi”- brzmi lakoniczny wpis z protokołu odwiertów.
Podziel się
Oceń

(Bliżyce) Mieszkańcy Bliżyc, miejscowa OSP, Rada Sołecka, przedsiębiorcy.  10 lat zajęły im starania, aby Powiat Myszkowski wyremontował bardzo zniszczoną drogę przez wieś. Gdy wiosną 2010 ruszyły prace, radość była wielka, ale… krótka. Już na etapie robót mieszkańcy wytykali częstochowskiej firmie Dromet, która wygrała przetarg na modernizację drogi, że ich robota to zwykła fuszerka. Nie pomagały interwencje w Powiatowym  Zarządzie Dróg. Na początku 2011 już pojawiły się pęknięcia i szczeliny. Od roku dyrektor PZD był jak ściana: „grubość warstw betonu asfaltowego w nawierzchni (drogi) jak również podbudowy z kruszywa łamanego na chodnikach jest prawidłowa” –pisze dyrektor PZD Józef Pabian w maju br. I powołuje się m. in. na badania Laboratorium Drogowego „Bitum”  „zarówno po wykonaniu robót ulegających zakryciu, jak i robót widocznych, związanych z nawierzchniami jezdni i chodników”. Niestety. Dokumenty sobie, a droga sobie. Kilkadziesiąt pęknięć, rozchodzące i zapadające się chodniki. W czerwcu mający już dość spychologii dyrektora PZD mieszkańcy pojechali do Myszkowa, do starosty Wojciecha Pichety. I ten dał „zielone światło” na wykonanie odwiertów, dla zbadania grubości poszczególnych warstw „nowej” drogi w Bliżycach. Wyniki badań mówią nie tylko o fuszerce, ale wręcz skandalu, aferze drogowej jak podkradanie kruszywa przy budowie polskich autostrad. Okazało się, że w Bliżycach asfalt na niektórych odcinkach drogi firma Dromet ułożyła…. wprost na ziemi. „Brak podłoża, beton asfaltowy położono na ziemi”- brzmi lakoniczny wpis z protokołu odwiertów.

 

Za kontrolę jakości wykonywanych w Bliżycach robót odpowiadała firma Lafrentz-Polska z Poznania, jako Inżynier Kontraktu.  Za nadzór, w tym wypełnianie obowiązków Inspektora Nadzoru Lafrentz zainkasował 34 tys. zł. Niby niewiele, przy wartości prac na ponad 4 miliony wykonywanych przez Dromet. Tylko czy 34 tysiące za nadzór, który był albo fikcyjny, albo nieudolny, to jednak nie o 34 tysiące za dużo?

 

Zgodnie z normą droga w Bliżycach powinna mieć 4 cm asfaltu ścieralnego, pod nim 8 cm asfaltowej podbudowy zasadniczej.  Ponieważ drogę poszerzano do szerokości 5,5 m, kilkadziesiąt centymetrów poszerzanej drogi powinno pod asfaltem mieć: 25 cm kruszywa w dwóch warstwach, a poniżej jeszcze 15 cm piasku jako warstwa drenażowa. Wszystko oczywiście właściwie zagęszczane maszynami.

 

„Jezdnia została poszerzona bez zdejmowania warstwy ornej. Poszerzenie wykonano w ten sposób, że zmielono ziemię z pozostałą warstwą starej jezdni dodając cement” –pisze Rada Sołecka Bliżyc do dyrektora PZD Józefa Pabiana. Na dowód dołączają zdjęcia, jeszcze z okresu prac. Jak groch o ścianę. Dyrektor PZD Myszków ma swoje papiery, wyniki badań z laboratorium (Bitum), i odpisuje:

 

„Roboty budowlane wykonywane były zgodnie z dokumentacją, ustaleniami z Inspektorem Nadzoru i Wykonawcą”.  „Roboty odbierane były na bieżąco  po zgłoszeniu przez Kierownika budowy Inspektorowi Nadzoru, potwierdzone wpisem do dziennika budowy”.

 

Czyżby więc mieszkańcy Bliżyc byli bandą oszołomów, którzy chcą jedynie oczernić wykonawcę, Inżyniera Projektu?

 

Jeden z członków Rady Sołeckiej: -Pisma zaczęły krążyć między nami, a PZD dopiero w tym roku. Wcześniej, w 2011 chodziliśmy, prosiliśmy. Żeby PZD wezwał Dromet do poprawek. Wszystkie nasze argumenty były jak groch o ścianę. Ewidentnie dyrektor bronił wykonawcy. Zastanawialiśmy się, dla kogo on właściwie pracuje?

 

Droga zaczęła się sypać już wiosną 2011. Chodnik, po niecałych 2 latach wygląda, jakby miał lat kilkadziesiąt.

 

Ostatecznie dyrektor PZD Józef Pabian przyznał, że chodnik w Bliżycach wymaga poprawek na długości 1 km, polegających na przełożeniu  i wyrównaniu kostki brukowej. Złą jakość prac PZD potwierdziło podczas wizji 17.04. Jak pisze w maju br. PZD do Rady Sołeckiej „zobowiązano wykonawcę firmę Dromet do usunięcia usterek. Do dzisiaj nie zostały usunięte.

 

-Wykonawca miał utwardzić pobocza. Przy posesji 111 rósł wielki kasztan, więc pozostawili pniak szerokości 1m. Już po zakończeniu robót PZD obcięło wystający pniak do poziomu jezdni. Tu teren jest trudny, dlatego rowy miały być wyłożone płytami ażurowymi. A w wielu miejscach płyt nie ułożono, więc już w maju 2010 ulewa zniszczyła świeżo co wykopane rowy –mówi członek Rady Sołeckiej.

 

Spotkania i pisma pomiędzy Radą Sołecką i PZD, przez rok nie dały żadnego efektu. Mieszkańcy poszli się do starosty Wojciecha Pichety.  I ten zarządził, to czego od dawna dopominała się Rada Sołecka Bliżyc. 26 czerwca z udziałem wykonawcy (Dromet) oraz  Lafrentz-Polska w roli Inżyniera Kontraktu (Marek Ciszewski) i Inspektora Nadzoru (Jarosław Pasieka, Lafrentz) wykonano odwierty kontrolne, dla zbadania grubości poszczególnych warstw drogi. Sześć próbek wykazało nie tyle błędy, co całkowicie nieprawidłową budowę drogi. Tylko w jednym badanym miejscu warstwa asfaltu (podbudowa i warstwa ścieralna) miały 14,5 cm (norma to 12 cm). Ale za to pod asfaltem nie było już nic. W pozostałych odwiertach warstwy betonu asfaltowego wachały się między 5-12 cm; kolejno 6, 5, 12, 10, 7,2 cm. Jeden z pomiarów wykazał, że pod warstwą ścieralną asfaltu w ogóle nie ułożono podbudowy. Inny pomiar pokazał, że warstwy asfaltu ułożono „wprost na ziemi”. A gdzie jest 25 cm kruszywa i 15 cm piasku?

 

Te pytania zadaliśmy zarówno firmie Dromet sp. z o.o. z Częstochowy, oraz Lafrentz-Polska z siedzibą w Poznaniu, której PZD zapłacił właśnie za pilnowanie jakości robót.

 

Czy tak sfuszerowane prace budowlane nie wymagają budowy drogi od podstaw?

 

Czy firma Dromet przyznaje się do wykonania drogi niezgodnie z normami?

 

W jaki sposób i kiedy firma zamierza wykonać remont–budowę drogi od nowa?

 

Pytamy Dromet w mailu z 1.08. Do 8.08 redakcja nie otrzymała odpowiedzi.

 

W jaki sposób Lafrentz-Polska wykonywało obowiązki Inżyniera Kontraktu skoro, każdy pomiar jakości prac potwierdził rażące odstępstwa od norm budowlanych ujętych w dokumentacji?

 

Czy Kierownik Zespołu Inżyniera Kontraktu Marek Ciszewski, z zwłaszcza zobowiązany przepisami Prawa Budowlanego do troski o jakość robót Inspektor Nadzoru Jarosław Pasieka, nie potwierdzili nieprawdy, dokonując odbioru robót potwierdzonych wpisem do  Dziennika Budowy o ich rzekomym prawidłowym wykonaniu?

 

Czy Państwa pracownicy, zwłaszcza inżynier nadzoru byli w zmowie z wykonawcą, skoro dopuścili do tak rażących zaniedbań w jakości wykonanych prac budowlanych?

 

Również Lafrentz-Polska do dzisiaj nie odpowiedziało na pytania redakcji z 1 sierpnia.

 

Pytań, na razie bez odpowiedzi jest więcej. Dyrektor PZD długo bronił się przed sprawdzeniem widocznych gołym okiem błędów, powołując  się na dokumentację powykonawczą, w tym badania Laboratorium Drogowego „Bitum”. Proste pytania nasuwają się od razu: to badania są fikcją, czy próbki, dostarczane do badań są fałszowane?

 

Dariusz Lasecki, radny Rady Powiatu Myszkowskiego uważa, że największą wadą robót drogowych na terenie powiatu jest właśnie brak wystarczającego nadzoru ze strony PZD, nierzetelna praca Inspektorów Nadzoru: -PZD płaci za nadzór, ale kto sprawdził, ile razy, kiedy inspektorzy nadzoru byli na budowie? W przetargach na usługi nadzorcze powinniśmy ściślej określać warunki wykonywania nadzoru, ilość godzin pracy, itp. Niestety, o jakości pracy PZD też nie mam zbyt dobrego zdania. Dwa tygodnie temu poprosiłem pisemnie PZD, o przesłanie dokumentów przetargu na drogę  Niegowa-Ogorzelnik, ponieważ umieszczonych w PIP-e nie da się odczytać.

 

Rzeczywiście, otwarcie plików PDF tego przetargu nie było możliwe, ale udało nam się je skopiować w inny sposób. Wysłaliśmy radnemu. Od PZD dokumenty, które radny mógłby otrzymać w minutę, PZD dostarczył radnemu 7.08. Ale jak zauważyliśmy, PZD ciągle pomija w ogłoszeniach o wyborze oferty, jakie ceny oferowały firmy za wykonie robót drogowych. Pomija nawet cenę oferowaną przez zwycięzcę. Do rzecznika Starostwa Powiatowego wysłaliśmy wniosek, aby PZD w BIP ujawniło nie tylko zwycięzcę, ale również oferowane ceny. Na maila z 1.08 – jak się Czytelnicy pewnie już domyślają - nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Podobnie PZD nie podaje cen, za jakie będzie modernizowana droga Osiek-Koclin-Pińczyce i droga w Siedlcu Dużym.

 

W tym tygodniu firma Dromet z Częstochowy rozpoczęła prace przy przebudowie drogi Wysoka Lelowska-Żarki. Za 1,1 mln zł. Tylko czy drogowcy i ich nadzorcy nie powinni najpierw wytłumaczyć się przed prokuratorem z drogi w Bliżycach?

 

Jarosław Mazanek

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: StaryTreść komentarza: Baje, baje bajeczki . Panowie Redaktorzy! Proponuje wleźć na dane giełdy towarowej (sztuczna AI pomoże) Tam jak byk zobaczycie, że cały rynek Europejski potrzebuje kilka małych pociągów wolframu oraz chromu. I że największym producentem tychże od 30 lat są Chiny, w których koszty wydobycia i wyprodukowania są kilkanaście razy niższe niż w Europie (za sprawą cen energii i kar za CO2). Jeśli wiec taki Chińczyk przywiezie jeden taki pociąg wiece niż zwykle, to ceny rynkowe spadną co najmniej o połowę, albo i jeszcze dalej. O konkurowaniu więc takim krajem jak Chiny - tak to są zwyczajne bajki. I pozamiatają oni jakakolwiek konkurencję zanim ta wykopie pierwszą dziurę w ziemi. W dodatku Polska tych metali już od kilkunastu praktycznie nie potrzebuje,.Bo w naszym kraju zlikwidowano jak się wydaje nieodwracalnie hutnictwo. Dlatego Redaktory nauczcie się obsługiwać jakąkolwiek AI , a ta wam na te pomysły otworzy szerzej oczęta. Powtarzam raz jeszcze nie mamy górników, hutników, energii, oświata zawodowa to fikcja, A w takiej np Zawodówce żaden z uczących tam inżynierów na własne oczy(zawodowe) nie widział jakiejkolwiek produkcji (bo z tego co wiem ani jeden nie pracował w jakiejkolwiek fabryce ). CZYLI FIKCJA REDAKTORZY- F I K C J A. PS. W tym całym wale chodzi o co innego, ale o tym już wam sygnalizowałem. Tylko widzę że ludziom co fabryki , i produkcji na oczy nie widzieli, nie da się tego najwyraźniej wytłumaczyć. Dobrego samopoczucia Redakcji życze, - tylko co wy napiszecie jak wyjdzie na moje.??? Wiecej tu nie bedę się produkował, bo nie widzę najmniejszego sensu.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 20:28Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: #NienawisZabijaTreść komentarza: 103 lata temu sympatyk skrajnej PRAWICY zastrzelił pierwszego Prezydenta II RP, Gabriela NarutowiczaData dodania komentarza: 16.12.2025, 16:46Źródło komentarza: Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w Katowicach J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Zyski tylko dla Myszkowa to co najmniej 300 mln zł w 10 lat (a realnie nawet 2x więcej). Nie licząc zarobków pracowników, firm kooperujących. A projekt jest na 50 do nawet 100 lat. Więc chodzi o zyski ogromne, a nie o symboliczne "srebrniki". Złoże jest w bardzo korzystnych geologicznie skałach granitowych, w których nie ma wody (tzw. skały bezwodne) więc nie można zanieczyścić czegoś, czego tam nie ma. Wyżej położone zasoby wody pitnej w niczym nie są zagrożone, ale żeby w to uwierzyć, trzeba mieć zaufanie do nauki, do naukowców i inżynierów, a nie do polityków PiS jak Jadwiga Wiśniewska, którzy straszą mieszkańców wybuchami, zniszczeniem Jury, ogólnie jakby kopalnia miała wywołać Koniec Świata.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 14:21Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: CzytelniczkaTreść komentarza: Pięknie wydane 😍Data dodania komentarza: 15.12.2025, 17:25Źródło komentarza: Na jesienne wieczory polecamyAutor komentarza: StopTreść komentarza: Okropne polityka tak ludzi podzieliła ? Tak jak przed drugą Wojną Światową pojawia się skrajny nacjonalizm – ideologia „my kontra oni”, przekonanie o wyższości jednych nad innymi. Stop skrajnemu nacjonalizmowiData dodania komentarza: 15.12.2025, 17:21Źródło komentarza: Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w KatowicachAutor komentarza: StaryTreść komentarza: ZA 30 SREBRNIKÓW MAMY ODDAĆ CAŁĄ CZYSTĄ WODĘ, ZATRUĆ HAŁDAMI POWIETRZE I NARAZIĆ NASZE BEZPIECZEŃSTWO SPROWADZANYMI EMIGRANTAMI. NO RZECZYWIŚCIE REDAKCJA STANĘŁA NA WYSOKOŚCI ZADANIA (tak jak to sama zapowiadała) . G R A T U L U J E !!!! G R A T U L U J E !!!!!!Data dodania komentarza: 15.12.2025, 16:15Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama