NAJPIERW WIADUKT W NOWEJ WSI, POTEM W MYSZKOWIE
(Myszków) Kierowcy korzystający z myszkowskiego wiaduktu w ulicy Pułaskiego dobrze wiedzą, że jego stan techniczny pozostawia wiele do życzenia. Przeprawa nad torami PKP z roku na rok coraz bardziej się „sypie” i praktycznie jedyną alternatywą dla niego jest już nawet nie jego remont (nawet gruntowny), ale całkowite rozebranie i postawienie go na nowo. To jednak inwestycja liczona w miliony złotych, których w kasie Wojewódzkiego Zarządu Dróg w Katowicach (wiadukt przebiega w drodze wojewódzkiej 793) nie ma. Wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że taki stan nie może trwać wiecznie, bo w końcu może dojść do katastrofy. Powoli rodzą się koncepcje co do przyszłości wiaduktu, te na jednej z ostatnich sesji Rady Powiatu Myszkowskiego przedstawiał Wicemarszałek Województwa Śląskiego Stanisław Dąbrowa.
19.02.2018 12:20