(Myszków) 42-letnia kobieta i jej 7-letni synek trafili do szpitala po tym, jak samochód którym podróżowali wypadł z jezdni i uderzył czołowo w drzewo. Okoliczności wypadku badają myszkowscy policjanci. Niewykluczone, że kobieta nie dostosowała prędkości do panujących warunków i na mokrej nawierzchni straciła panowanie nad samochodem.
Do wypadku doszło w czwartek 6 kwietnia około godziny 18.00 na ulicy Franulka w Myszkowie, w okolicach cmentarza. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że 42-letnia kobieta kierująca Volkswagenem Polo, jadąc ulicą Franulka w kierunku ulicy Krasickiego, na skutek niedostosowania prędkości do warunków ruchu, straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na lewe pobocze i uderzyła w drzewo. Razem z 42-letnią kierującą podróżowało jej 7-letnie dziecko. Oboje z obrażeniami ciała trafili do szpitala. Policjanci wyjaśniają dokładne przyczyny i okoliczności tego wypadku – opowiada o zdarzeniu rzecznik prasowy KPP w Myszkowie, starszy aspirant Barbara Poznańska. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze