(Myszków) Kierujący chevroletem mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem wjechał w ogrodzenie, po czym samochód przewrócił się na dach. Zdarzenie było winą kierowcy seicento, który nie dosyć, że nie ustąpił pierwszeństwa, to w dodatku uciekł z miejsca zdarzenia. 62-latek z gminy Niegowa na szczęście trafił już w ręce policji.
- Wczoraj około godziny 13.20 policjanci ruchu drogowego otrzymali wezwanie na ulicę Koziegłowską w Myszkowie. Doszło tam do zdarzenia drogowego, gdzie kierujący chevroletem uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. Będący na miejscu policjanci z drogówki ustalili, że kierowca fiata seicento jadąc ulicą Letniskową od strony Żarek Letnisko, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierowcy chevroleta i zmusił go do wykonania gwałtownego manewru omijania – wyjaśnia st. asp. Barbara Poznańska, oficer prasowy KPP w Myszkowie.
W efekcie kierujący chevroletem stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie posesji, po czym samochód przewrócił się na dach. Zdarzenie miało miejsce tuż za przystankiem autobusowym, kilka metrów za skrzyżowaniem z ulicą Słowackiego. Choć wypadek wyglądał groźnie, to nikt nie odniósł obrażeń. - Jak się okazało 62-letni kierowca seicento odjechał z miejsca zdarzenia. Mimo to, nie uniknął odpowiedzialności. Policjanci namierzyli go i „rozliczyli”. Stracił także prawo jazdy – dodaje rzecznik. (ek)
Napisz komentarz
Komentarze