(Myszków) Tylko takie pytanie przychodzi nam do głowy po wypadku, do którego doszło wieczorem w sobotę 14 stycznia, na ulicy 1 Maja w Myszkowie. Renault Clio wypadł tam z jezdni i uderzył w słup. Samochodem kierował 28-latek, który nie dość, że nie posiadał prawa jazdy, to na dodatek był jeszcze kompletnie pijany. Z obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Do wypadku doszło około godziny 21.00. Według wstępnych ustaleń policjantów kierowca Renaulta jadąc ulicą 1 Maja od strony Placu Dworcowego, nie dostosował prędkości do warunków na drodze. Na śliskiej nawierzchni stracił panowanie nad samochodem i uderzył w słup. - Po zbadaniu stanu jego trzeźwości okazało się, że miał prawie 2.5 promila alkoholu w organizmie. Na domiar złego 28–latek nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Mieszkaniec Myszkowa z obrażeniami ciała trafił do szpitala – opowiada rzecznik prasowy myszkowskich mundurowych, starszy aspirant Barbara Poznańska. O losie mężczyzny decydować będą wkrótce prokurator i sąd. Za jazdę „po pijanemu” 28-latkowi grozi nawet dwuletni pobyt w więzieniu. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze