(Myszków) 25-letni Bartosz M. przyszedł we wtorek 15 listopada do pracy z jednym nastawieniem. Chciał kogoś …zabić. Nie ważne kogo, byle tylko odebrać komuś życie. Zaatakowana przez niego 40-letnia kobieta prezżyła dlatego tylko, że po drugim ciosie złamał się nóż, którym napastnik zadawał jej razy. Krzyk napadniętej zwrócił uwagę innego pracownika, który ruszył jej z pomocą. Dzięki jego reakcji Bartosz M. nie zrealizował swego morderczego planu i został zatrzymany przez policję. To zdarzenie to w Myszkowie sytuacja bez precedensu.
Do tego bulwersującego zdarzenia doszło w jednym z zakładów na Światowicie, działających na terenie po byłej „Myfanie”. To właśnie tam od niedawna pracował Bartosz M.
- We wtorek około 6.00 rano 25-letni mieszkaniec Myszkowa, tuż po rozpoczęciu porannej zmiany, wszedł do pomieszczenia socjalnego z nożem w ręku i zaatakował tam przypadkowo napotkaną kobietę. Zadał ofierze dwa ciosy nożem w okolice barku. Podczas ataku ostrze złamało się i dzięki temu sprawca nie był w stanie zadać kolejnych uderzeń, które mogły okazać się śmiertelne. 40-latka z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Dzięki szybkiej reakcji jednego ze świadków oraz stróżów prawa, sprawca został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Policjanci pracujący nad sprawą zabezpieczyli na miejscu zdarzenia ślady oraz narzędzie zbrodni, którym posłużył się 25-latek. Jak wyjaśnił prokuratorowi, jego zamiarem było zabójstwo kogokolwiek – opowiada o zdarzeniu starszy aspirant Barbara Poznańska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie.
Jedna z ogólnopolskich gazet donosiła na swoich łamach, że Bartosz M. planował zbrodnię od roku. Postanowił zrealizować swój zamysł w myszkowskim zakładzie, w którym pracował od 10 dni. W tym calu zabrał z domu do pracy kuchenny nóż. Zaatakował zaraz po rozpoczęciu „dniówki”, od razu w szatni.
Mundurowi zabezpieczyli komputer zatrzymanego, który zostanie przekazany do szczegółowych badań, m.in. pod kątem zgromadzonych w nim danych. Jak ustalili śledczy, mężczyzna już od dłuższego czasu interesował się biografiami zabójców, o czym czytał m.in. na stronach internetowych. W środę 16 listopada Bartosz M. został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Na wniosek myszkowskich śledczych i prokuratora, sąd podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące. Za przestępstwo, którego się dopuścił, grozi mu kara nawet dożywotniego więzienia. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze