(Myszków) We wtorek 15 listopada przez niemal 5 godzin strażacy przeszukiwali stawy i rzekę przy ulicy 1 Maja w Myszkowie. Było bowiem podejrzenie, że właściciel znalezionego przez przypadkową osobę roweru mógł wpaść do wody. Na szczęście strażacy nikogo nie znaleźli, a właściciela porzuconego roweru poszukuje teraz policja.
Kobieta widząc rower leżący nad stawem przeraziła się, że ktoś mógł wpaść do stawu. Niepokój urósł jeszcze bardziej, kiedy w torbie umieszczonej na bagażniku nie znalazła dokumentów, a tylko niedopitą butelkę alkoholu. Kobieta od razu powiadomiła policję. Poszukiwaniami zaginionej osoby zajęli się strażacy.
– Zgłoszenie otrzymaliśmy od dyżurnego policji. Było przypuszczenie, że ktoś mógł wpaść do stawu. Strażacy przeszukali linię brzegową, trzy stawy oraz 400 metrów rzeki. Zadysponowana była również Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodnego z Bytomia, która sprawdziła zbiornik tuż przy kładce wykorzystując kombinezony nurkowe. Było to konieczne, ponieważ w tym miejscu jest spiętrzenie wody. Po 4,5 godzinach poszukiwań zakończyliśmy działania. Nikogo nie znaleźliśmy. Dalsze czynności prowadzi policja – relacjonuje kpt. Mariusz Szczepański, oficer prasowy KP PSP w Myszkowie.
Policja poszukuje właściciela roweru lub osoby, która może wiedzieć do kogo jednoślad należy. Wszelkie informacje można przekazywać dzwoniąc pod numer alarmowy 997 lub pod nr tel. 34 315 32 00. (ek)
Napisz komentarz
Komentarze