Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 30 kwietnia 2025 16:51
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

MYSZKOWIANKI WYSZŁY NA ULICE BRONIĆ SWOICH PRAW!

(Myszków) W miniony poniedziałek (3 października) w wielu miastach w całym kraju odbyły się „czarne protesty”. Były to marsze i manifestacje przeciwników (zarówno kobiet jak i mężczyzn) zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce. Czarny głos sprzeciwu można było również usłyszeć w Myszkowie i sąsiednim Zawierciu. W Myszkowie na spontanicznie zorganizowany marsz przyszło około 100 osób, nie tylko mieszkańców miasta.      
Podziel się
Oceń

(Myszków) W miniony poniedziałek (3 października) w wielu miastach w całym kraju odbyły się „czarne protesty”. Były to marsze i manifestacje przeciwników (zarówno kobiet jak i mężczyzn) zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce. Czarny głos sprzeciwu można było również usłyszeć w Myszkowie i sąsiednim Zawierciu. W Myszkowie na spontanicznie zorganizowany marsz przyszło około 100 osób, nie tylko mieszkańców miasta.

 

Zarówno w Myszkowie, jak i w Zawierciu poniedziałkowe protesty były organizowane spontanicznie i w krótkim czasie. W Myszkowie informacja o organizacji protestu krążyła od piątkowego wieczoru za sprawą Jarosława Mazanka, redaktora naczelnego „Gazety Myszkowskiej”. Natomiast w Zawierciu protest zorganizowała jedna z mieszkanek. Informacja o pomyśle zawiercianki lotem błyskawicy obiegła Internet dzień wcześniej.

 

W Myszkowie marsz został zaplanowany na godzinę 14.00, kiedy to przeciwnicy zaostrzania prawa aborcyjnego spotkali się na placu przed Miejskim Domem Kultury, by przejść ulicami miasta. Przyszło około 100 osób. - Drogie panie to Wasze wybory, to Wasze decyzje, mężczyźni mają być wspierający - mówił Jarosław Mazanek, red. nacz. „Gazety Myszkowskiej”.

 

Pojawiło się kilkadziesiąt osób – wśród nich byli mężczyźni, dzieci i oczywiście kobiety (w każdym wieku). Niektórzy przyszli z transparentami opatrzonymi hasłami: „Nie popieram aborcji. Popieram prawo wyboru” albo „Nic o mnie beze mnie”.

 

- Przyszłam tu jako kobieta, jako Polka. Byłam w sobotę w Warszawie pod Sejmem, było nas tysiące, kobiety rodziny, mężczyźni, dzieci, ludzie w każdym wieku. Tu nie chodzi tylko o sprawy nas kobiet, ale o kwestię zabierania nam wolności wyboru. Bardzo się cieszę, że w Myszkowie, w małym mieście udało się tak ad hoc zorganizować niewielkie spotkanie, ponieważ to jest ta Polska powiatowa, która do tej pory była tym zapleczem „dobrej zmiany”. Jeżeli tutaj się coś rusza, to może ruszy się wszędzie – mówiła lek. med. Katarzyna Dewor.

 

Mieszkańcy Myszkowa pierwszy przystanek marszu wyznaczyli pod Urzędem Miasta, tam - wywołana do odpowiedzi - głos zabrała m.in. Monika Pniakowska, przewodnicząca Forum Równych Szans i Praw Kobiet.  – Jesteśmy tutaj w słusznej sprawie, nie rozpatrujmy tego w kategoriach politycznych, ale bardziej w kategoriach moralnych. Nie dajmy sobie odebrać podstawowego prawa do wolności, do decydowania o sobie. Projekt ustawy jest barbarzyństwem wymierzonym w kobiety, barbarzyństwem, które każe rodzić kobietom i przy tym porodzie umierać. Barbarzyństwem, które każe iść kobietom do więzienia za aborcję, czyli kara te kobiety bardziej, niż samych gwałcicieli. Musimy być razem, musimy być solidarne, musimy mówić nie! Nie dla barbarzyństwa dla kobiet. Walczymy o naszą godność i nie pozwólmy się z niej obedrzeć. Nie pozwólmy innym decydować za nas. Wolność jest podstawowym prawem zapisanym w Konstytucji. Walczmy o normalność, bo mamy do tego prawo – apelowała do zebranych Pniakowska.

 

Dlaczego mieszkańcy przyszli na protest? - To co się teraz dzieje, to jest po prostu szaleństwo, bo odbierają prawa kobietom decydowania o własnym życiu. Nie chodzi o to, że jesteśmy tutaj, bo jesteśmy za aborcją, jesteśmy za wyborem, aby kobieta miała wybór, miała możliwość podjąć decyzję. To jest jej własna decyzja. Prawo do badań, to jest nasze prawo – mówiła młoda kobieta. Starsza wiekiem mieszkanka wspominała czas, kiedy córka była w ciąży i korzystała z badań prenatalnych. - Pamiętam jak miała urodzić się moja wnuczka. Córka bardzo się bała o siebie i o małą. Korzystała z badań prenatalnych, na szczęście wszystko było dobrze. Nie popieram aborcji, ale jestem w 100% za naszym prawem, prawem do wyboru i tylko tyle – mówiła kobieta. Kolejna kobieta mówiła o tym, że chce sama dokonywać wyborów i jest przerażona w jakim kraju przyszło żyć jej i jej córce. – Mnie również to przeraża. Również to, że ofiary gwałtów będą musiały rodzić dzieci swoich oprawców – mówiła następna uczestniczka marszu.

 

- Kobiety nie wolno sprowadzać do roli żywego inkubatora, który ma za wszelką cenę urodzić dziecko. Nie można też doprowadzić do tego, że nagle cofniemy się do Średniowiecza. Chce się doprowadzić do tego, żeby lekarz nie miał nic do powiedzenia, bo nikt nie będzie się narażał dla kogoś innego. Polska to nie jest Salwador – mówiła następna przeciwniczka zmian.

 

Ulicami Myszkowa przeszli nie tylko mieszkańcy miasta – pojawiła się również delegacja z Poraja pod przewodnictwem nowej wicewójt Katarzyny Kaźmierczak. - Sama nasza obecność jest rodzajem demonstracji. Jeszcze nie zaczęliśmy demonstrować, a słupki spadają i to jest wielka nasza nadzieja, że akurat ta sprawa wywołała wreszcie spadek w sondażach. Miejmy nadzieję, że to pójdzie w tę stronę, a po dzisiejszym dniu, jeszcze bardziej popikuje w dół – mówiła wicewójt.

 

Kolejnym punktem na trasie marszu był dworzec PKP w Myszkowie – postój tam miał symboliczny wymiar. Ale jeszcze bardziej wymowny był postój przed biurem europosłanki Jadwigi Wiśniewskiej, gdzie uczestnicy marszu zapalili znicze. - Przyszliśmy pod biuro PiS-u, pod biuro naszej jedynej europoseł Wiśniewskiej, która się pojawia na naszym terenie, jak można wziąć udział w jakiejś miłej akademii, ale jak są problemy, to jakoś jej nie widzę. Stąd mój symboliczny pomysł, jeżeli ktoś ma ze sobą znicz, myślę, że zapalimy tutaj na schodach – mówił J. Mazanek.

 

Stamtąd wszyscy przemaszerowali z powrotem na plac przed domem kultury, gdzie podsumowano protest. - Może jeśli ta fala zdrowego protestu przetoczy się przez Polskę, wzmocnimy trochę to co robią KOD-y, to może to wreszcie będzie ten głos od dołu, ten właściwy głos. Myślę, że to, że to było spontaniczne, tak na szybko, to właśnie dzięki temu jest nas aż tyle, a nie tylko tyle! – mówiła Katarzyna Kaźmierczak.

 

Głos zabrali również panowie, którzy przyszli głównie dlatego, że mają córki. – Jestem ojcem i wspieram moją żonę – mówił mężczyzna. – Bo mam córkę – argumentował kolejny. - Nie jestem za aborcją, ale uważam, że kobiety powinny mieć swoje prawa, powinny mieć jakiś wybór i dlatego też tutaj jestem i wspieram was mocno – mówił Tomasz Szlenk.

 

Ponownie głos zabrała Monika Pniakowska: - Dziewczyny ja się bardzo cieszę, że znalazłyśmy się tutaj w takim gronie i cieszę się, że nie boicie się walczyć o swoje prawa i myślę, że będzie nas więcej, jeszcze więcej, nie damy się zakrzyczeć, bo mamy prawo do decydowania, bo mamy prawo do wolności, bo mamy prawo do godności i niech tak zostanie!

 

Na koniec wszyscy głośno wykrzyczeli: NIE POZWOLIMY ODEBRAĆ PRAW KOBIETOM! NIE! NIE! NIE!

 

Edyta Superson

 

Ewelina Kurzak


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ReklamaAdvertisement
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: MatiTreść komentarza: 👍Data dodania komentarza: 29.04.2025, 17:21Źródło komentarza: "Hurra Jura" to pierwsza na Jurze, oraz trzecia w Polsce Via FerrataAutor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNE
ReklamaAdvertisement
Reklama
Reklama