(Jaworznik) Do bardzo groźnie wyglądającego wypadku doszło w sobotę 14 maja w Jaworzniku. Młody mieszkaniec Częstochowy jadący Volvo od strony Żarek, wypadł z drogi na jednym z ostrych zakrętów i zatrzymał się dopiero na drzewie. W ciężkim stanie trafił do szpitala.
Do wypadku doszło około godziny 22.30 na ulicy Kieleckiej. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że 34-letni kierowca osobowego Volvo, jadąc od strony Żarek w kierunku Jaworznika, na łuku drogi nie dostosował prędkości do warunków drogowych, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do przydrożnego masywu leśnego i dachował, a następnie zatrzymał się na drzewie. W wyniku zderzenia kierujący, mieszkaniec Częstochowy, w stanie ciężkim trafił do szpitala – mówi aspirant Barbara Poznańska z Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Z niepotwierdzonych na razie informacji, do jakich udało nam się dotrzeć wynika, że 34-latek mógł w momencie zdarzenia być pijany. Policja na razie tego nie potwierdza, bo nie dysponuje jeszcze pełnymi wynikami badań. -Kierowcy Volvo została pobrana krew do badań – przyznaje jednak aspirant Barbara Poznańska. Dokładne przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśniają myszkowscy policjanci. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze