Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 19 grudnia 2025 23:17
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

ZAMIAST SPRZĄTAĆ ŚMIECILI

(Myszków) W Myszkowie trwa właśnie zbiórka odpadów wielkogabarytowych. Mieszkańcy wystawiają przed dom stare meble, telewizory, opony. Gminne Saniko zbiera je i wywozi. Jeżeli sądzicie, że elektrozłom i inne duże odpady zostaną legalnie poddane recyklingowi, możecie być w błędzie. Przynajmniej te, zbierane w ubiegłym tygodniu w dzielnicy Mijaczów zamiast do PSZOK (Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów, w bazie Saniko przy ul. Prusa), pracownicy Saniko wywozili na łąkę przy ul. Lnianej, bocznej od ul. Dworskiej na Osińskiej Górze. Tam brat pracownika Saniko, kierowcy ciężarówki, rozbijał przywiezione lodówki, telewizory, stare komputery. A nieprzydatne resztki palił. Nielegalna utylizacja odpadów, jak twierdzi jeden ze świadków, trwała przynajmniej od 2009 roku. Nagrania i zdjęcia, które przekazaliśmy Straży Miejskiej jako dowody w sprawie, doskonale dokumentują to, co działo się w zaciszu ulicy Lnianej od 2013 roku: samochody ciężarowe Saniko przywożą odpady, mężczyzna który tam mieszka, przywiezione telewizory, lodówki i inny złom elektroniczny rozbija. Oddziela złom, plastiki. Nieprzydatne części pali, a cenniejsze surowce prawdopodobnie sprzedaje na własną rękę. A firma Saniko płaci mniejsze rachunki za utylizację odpadów, które trafiają na PSZOK. Interes popsuli dopiero dziennikarze Gazety Myszkowskiej.      
Podziel się
Oceń

(Myszków) W Myszkowie trwa właśnie zbiórka odpadów wielkogabarytowych. Mieszkańcy wystawiają przed dom stare meble, telewizory, opony. Gminne Saniko zbiera je i wywozi. Jeżeli sądzicie, że elektrozłom i inne duże odpady zostaną legalnie poddane recyklingowi, możecie być w błędzie. Przynajmniej te, zbierane w ubiegłym tygodniu w dzielnicy Mijaczów zamiast do PSZOK (Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów, w bazie Saniko przy ul. Prusa), pracownicy Saniko wywozili na łąkę przy ul. Lnianej, bocznej od ul. Dworskiej na Osińskiej Górze. Tam brat pracownika Saniko, kierowcy ciężarówki, rozbijał przywiezione lodówki, telewizory, stare komputery. A nieprzydatne resztki palił. Nielegalna utylizacja odpadów, jak twierdzi jeden ze świadków, trwała przynajmniej od 2009 roku. Nagrania i zdjęcia, które przekazaliśmy Straży Miejskiej jako dowody w sprawie, doskonale dokumentują to, co działo się w zaciszu ulicy Lnianej od 2013 roku: samochody ciężarowe Saniko przywożą odpady, mężczyzna który tam mieszka, przywiezione telewizory, lodówki i inny złom elektroniczny rozbija. Oddziela złom, plastiki. Nieprzydatne części pali, a cenniejsze surowce prawdopodobnie sprzedaje na własną rękę. A firma Saniko płaci mniejsze rachunki za utylizację odpadów, które trafiają na PSZOK. Interes popsuli dopiero dziennikarze Gazety Myszkowskiej.

 

Jest  środa, 7 października. Jeden z mieszkańców dzielnicy decyduje się podzielić z Gazetą Myszkowską swoimi obserwacjami: - Już nie mogę na to patrzeć, od kilku lat obserwuję co pan M., (brat kierowcy z Saniko, jak ustaliliśmy) tu wyrabia. Ci z Saniko przywożą mu odpady. Dawniej widziałem, że rozbija stare meble, odzyskuje drewno. Ale część odpadów, pianki, szmaty, pali. Ale ostatnio co się dzieje, to już przesada. Całe odpady z Mijaczowa tu trafiają, bo tam właśnie trwa zbiórka tych wielkogabarytowych.

 

Na filmach, które otrzymaliśmy widać wyraźnie co się dziele na Lnianej. Jest wcześnie rano. Ciężarówka z logo Saniko podjeżdża. Trzech mężczyzn w firmowych ubraniach zrzuca na łąkę meble, stare komputery, telewizory. Taki duży, czarny, z rozbitym kineskopem dokumentujemy późnej na własnych zdjęciach. Odjeżdżają. Wtedy mężczyzna, który mieszka obok (brat kierowcy ciężarówki z Saniko) odpady segreguje, rozbija przy pomocy siekierki i szpadla. Prymitywnie, bez zachowania żadnych norm utylizacji odpadów. Do gleby sypią się resztki z kineskopów, rozbijanej elektroniki komputerów. Sytuacja powtarza się, ponownie ciężarówka Saniko przywozi złom elektroniczny, mężczyzna to rozbija, część „posegregowanych” odpadów pracownicy Saniko zabierają z powrotem na ciężarówkę. Gdzie wywożą dalej, nie wiemy.

 

Gdy po rozmowie z mieszkańcami podchodzimy do mężczyzny z siekierą w ręku, ten na pytanie „dlaczego rozbija tu nielegalnie odpady?” początkowo zaprzecza, ale po chwili ucieka na własne podwórko. Wzywamy Straż Miejską. Strażnicy dokumentują co zastali na miejscu. Właściciel siekiery już do nas nie wychodzi. Pojawia się żona, której towarzyszą 2 ujadające psy. Później Straż Miejska wzywa ich właścicielkę do udokumentowania, czy posiadają aktualne szczepienia. Później  już w siedzibie Straży Miejskiej składamy oficjalnie zawiadomienie o przestępstwie.

 

Komendant Straży Miejskiej w Myszkowie Sławomir Pabiasz informuje, o wszczęciu czynności w dwóch sprawach: - Wobec mężczyzny, który tam mieszka prowadzimy czynności w sprawie zarzutu nielegalnego wypalania odpadów. Strażnicy miejscy zabezpieczyli na miejscu liczne ślady świadczące o tym, że na posesji były wypalane odpady, w tym plastiki i inne szkodliwe. Drugą sprawę prowadzimy w kierunku zarzutu nielegalnego wyrzucania odpadów przez pracowników firmy Saniko. Obie sprawy prawdopodobnie skończą się skierowaniem wniosków do Sądu, który w tych przypadkach może na sprawców nałożyć kary grzywny do 5000 zł. Wszyscy mężczyźni, który mogą być zamieszani w te sprawy zostali już przesłuchani; potwierdzili, co robili na ul. Lnianej.

 

Janusz Trąbski, prezes SANiKO tłumaczy, że nic nie wiedział o tym, co robią jego pracownicy na Lnianej: - Pracownik przywłaszczył sobie sprzęt ze zbiórki odpadów, który powinien trafić na naszą bazę.

 

Gazeta Myszkowska: - Na filmach z 5-7X widać trzech  pracowników, nie jednego.

 

Trąbski: - Sporządziliśmy notatkę. Kierowca przyznał się, że przywłaszczył sobie sprzęt zbierany z ulic. Wyciągniemy z tego konsekwencje. Odpady z tej ulicy uprzątnęliśmy. Zużyty sprzęt elektroniczny zabiera firma z Krakowa, za co płacimy około 100 zł/tonę.

 

GM: - Czyli pracownicy Saniko wywożą złom elektroniczny na łąkę, tam brat jednego z nich, dokładnie kierowcy to rozbija, wyciąga co cenniejsze surowce, a odpady mniej atrakcyjne zabierają z powrotem. A spółka gminna przymyka na to oko, bo dzięki temu macie niższe koszty utylizacji odpadów.

 

Trąbski: - Na pewno nie przymkniemy oka, na to co ujawniła Gazeta Myszkowska.

 

GM: - Wg jednego świadka proceder trwa nawet od 2009 roku. Na nagraniu z 2013 roku widać, jak wasz pracownik 3 lipca 2013 ładuje pojemnik 120 litrów należący do Saniko do bagażnika Audi, numery rejestracyjne i twarz kierowcy są dobrze widoczne. Mężczyźni się żegnają, Audi odjeżdża. Można podejrzewać, że to pojemnik kradziony?

 

Trąbski: - Do samochodu prywatnego ładował pojemnik? Nie mam pojęcia, muszę to wyjaśnić. Nic nie sugeruję.

 

GM: - Nagranie udostępniliśmy Straży Miejskiej, jako dowód. Może pan obejrzeć. Zapytam jeszcze raz o konsekwencje, jakie wyciągnie pan od pracowników. I jakość kontroli w pańskiej firmie.

 

Prezes Janusz Trąbski: - Konsekwencje na pewno będą, a kontrolę nad pracownikami wzmocnimy. Temu kierowcy dziwię się najbardziej, bo mu zostało kilka miesięcy do emerytury.

 

Będziemy informować czytelników, jak sprawa zakończy się dla nieuczciwych pracowników gminnej spółki Saniko, który urządzili sobie lewy interes na odpadach recyklingowych.

 

Jarosław Mazanek

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: StaryTreść komentarza: Baje, baje bajeczki . Panowie Redaktorzy! Proponuje wleźć na dane giełdy towarowej (sztuczna AI pomoże) Tam jak byk zobaczycie, że cały rynek Europejski potrzebuje kilka małych pociągów wolframu oraz chromu. I że największym producentem tychże od 30 lat są Chiny, w których koszty wydobycia i wyprodukowania są kilkanaście razy niższe niż w Europie (za sprawą cen energii i kar za CO2). Jeśli wiec taki Chińczyk przywiezie jeden taki pociąg wiece niż zwykle, to ceny rynkowe spadną co najmniej o połowę, albo i jeszcze dalej. O konkurowaniu więc takim krajem jak Chiny - tak to są zwyczajne bajki. I pozamiatają oni jakakolwiek konkurencję zanim ta wykopie pierwszą dziurę w ziemi. W dodatku Polska tych metali już od kilkunastu praktycznie nie potrzebuje,.Bo w naszym kraju zlikwidowano jak się wydaje nieodwracalnie hutnictwo. Dlatego Redaktory nauczcie się obsługiwać jakąkolwiek AI , a ta wam na te pomysły otworzy szerzej oczęta. Powtarzam raz jeszcze nie mamy górników, hutników, energii, oświata zawodowa to fikcja, A w takiej np Zawodówce żaden z uczących tam inżynierów na własne oczy(zawodowe) nie widział jakiejkolwiek produkcji (bo z tego co wiem ani jeden nie pracował w jakiejkolwiek fabryce ). CZYLI FIKCJA REDAKTORZY- F I K C J A. PS. W tym całym wale chodzi o co innego, ale o tym już wam sygnalizowałem. Tylko widzę że ludziom co fabryki , i produkcji na oczy nie widzieli, nie da się tego najwyraźniej wytłumaczyć. Dobrego samopoczucia Redakcji życze, - tylko co wy napiszecie jak wyjdzie na moje.??? Wiecej tu nie bedę się produkował, bo nie widzę najmniejszego sensu.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 20:28Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: #NienawisZabijaTreść komentarza: 103 lata temu sympatyk skrajnej PRAWICY zastrzelił pierwszego Prezydenta II RP, Gabriela NarutowiczaData dodania komentarza: 16.12.2025, 16:46Źródło komentarza: Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w Katowicach J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Zyski tylko dla Myszkowa to co najmniej 300 mln zł w 10 lat (a realnie nawet 2x więcej). Nie licząc zarobków pracowników, firm kooperujących. A projekt jest na 50 do nawet 100 lat. Więc chodzi o zyski ogromne, a nie o symboliczne "srebrniki". Złoże jest w bardzo korzystnych geologicznie skałach granitowych, w których nie ma wody (tzw. skały bezwodne) więc nie można zanieczyścić czegoś, czego tam nie ma. Wyżej położone zasoby wody pitnej w niczym nie są zagrożone, ale żeby w to uwierzyć, trzeba mieć zaufanie do nauki, do naukowców i inżynierów, a nie do polityków PiS jak Jadwiga Wiśniewska, którzy straszą mieszkańców wybuchami, zniszczeniem Jury, ogólnie jakby kopalnia miała wywołać Koniec Świata.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 14:21Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznieAutor komentarza: CzytelniczkaTreść komentarza: Pięknie wydane 😍Data dodania komentarza: 15.12.2025, 17:25Źródło komentarza: Na jesienne wieczory polecamyAutor komentarza: StopTreść komentarza: Okropne polityka tak ludzi podzieliła ? Tak jak przed drugą Wojną Światową pojawia się skrajny nacjonalizm – ideologia „my kontra oni”, przekonanie o wyższości jednych nad innymi. Stop skrajnemu nacjonalizmowiData dodania komentarza: 15.12.2025, 17:21Źródło komentarza: Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w KatowicachAutor komentarza: StaryTreść komentarza: ZA 30 SREBRNIKÓW MAMY ODDAĆ CAŁĄ CZYSTĄ WODĘ, ZATRUĆ HAŁDAMI POWIETRZE I NARAZIĆ NASZE BEZPIECZEŃSTWO SPROWADZANYMI EMIGRANTAMI. NO RZECZYWIŚCIE REDAKCJA STANĘŁA NA WYSOKOŚCI ZADANIA (tak jak to sama zapowiadała) . G R A T U L U J E !!!! G R A T U L U J E !!!!!!Data dodania komentarza: 15.12.2025, 16:15Źródło komentarza: Zawiercie szuka pieniędzy na budowę hali. Myszków nie wie jak sfinansować basen na Dotyku Jury. Kopalnia to dla każdego z miast przynajmniej 30 mln rocznie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama