(Myszków) Z odcinka głównej drogowej arterii w Myszkowie zniknął pozimowy brud. Powiatowy Zarząd Dróg pozytywne zaskoczył swą inicjatywą. Tak wczesnego sprzątania dróg jeszcze nie było. W dodatku drogowcy nie tamowali ruchu w godzinach szczytu, a sprzątali dyskretnie wieczorem we wtorek 24 lutego. Dyrektor PZD Mariusz Musialik zapowiada kolejne – już tym razem kompleksowe sprzątanie – przed Wielkanocą.
W ubiegłym roku w połowie marca artykułem „Pabian łap za miotłę” (GM nr 11/14) próbowaliśmy niedyskretnie zasugerować ówczesnemu dyrektorowi Powiatowego Zarządu Dróg w Myszkowie Józefowi Pabianowi konieczność rozpoczęcia pozimowych porządków na drogach. Dyrektor zamiast wziąć sobie do serca nasze sugestie, obraził się i wymachiwał Gazetą Myszkowską z sobą na okładce w sądzie podczas procesu o pomówienie, który wytoczył naszej redakcji. Ubiegłoroczna wielka akcja sprzątania na drogach powiatowych i wojewódzkich rozpoczęła się na przełomie marca i kwietnia. Drogowców nie dało się nie zauważyć, bowiem jak już coś robili, to zawsze w godzinach największego ruchu. W tym roku, wraz ze zmianami na dyrektorskim stołku w PZD, nastąpiły też zmiany w „mentalności” drogowców. Pierwszą zamiatarkę spotkaliśmy na wiadukcie 24 lutego. W dodatku w godzinach wieczornych. Zszokowani takim stanem rzeczy poprosiliśmy dyrektora PZD Mariusza Musialika o wyjaśnienia.
- Doszliśmy do wniosku, że musimy posprzątać newralgiczny odcinek – wiadukt. To właśnie na nim zalega najwięcej pozimowego brudu. Spodziewamy się kilku dni deszczu, być może będą nawet nieco bardziej intensywne opady. Nie chcieliśmy, aby ten cały piach spływał do kanalizacji deszczowej, której czyszczenie jest dużo bardziej kosztowne. Zdecydowaliśmy się na posprzątanie tego odcinka, była też sugestia ze strony starosty. Choć mieliśmy w zamyśle posprzątanie wiaduktu, to gdy przyjechała zamiatarka – zmiotła piach od świateł do świateł. Istotne było, by sprzątanie odbyło się w godzinach wieczornych, by nie przeszkadzać w ruchu. Na chwilę obecną to koniec porządków. Te gruntowne, pozimowe - jeżeli pogoda pozwoli - rozpoczniemy przed świętami. Sprawdzaliśmy pogodę na mapach numerycznych i raczej o śnieg będzie już trudno, więc takie tymczasowe sprzątanie było – moim zdaniem – jak najbardziej zasadne – uzasadnił dyrektor PZD Mariusz Musialik. (kk)
Napisz komentarz
Komentarze