(Myszków) „Naiwnością jest przekonanie, że można bezkarnie wyrzucać śmieci poza miejsca do tego wyznaczone. W bolesny sposób przekonał się o tym mieszkaniec Myszkowa, który pozostawił swoje śmieci na obrzeżach miasta”. Informacja tej treści ukazała się na stronie internetowej Urzędu Miasta Myszkowa. Jest to jednocześnie przestroga, że nie ma taryfy ulgowej dla osób wyrzucających śmieci „na dziko”.
- Niejednokrotnie pisaliśmy już o skutecznej metodzie „namierzania” osób zaśmiecających miasto przez Straż Miejską (…) Niektórzy ciągle jednak się łudzą, że takie zachowania mogą uchodzić bezkarnie – informuje Małgorzata Kitala – Miroszewska, rzecznik myszkowskiego magistratu. Wspomniana „skuteczna” metoda, to… mobilna kamera, montowana w różnych rejonach miasta. To właśnie w jej oko wpadł w ostatnich dniach mieszkaniec Myszkowa, który sądząc, że nikt go nie widzi, zwyczajnie wywalił nieczystości na obrzeżach miasta. Teraz ma do zapłacenia 300 złotowy mandat i obowiązek posprzątania po sobie. Rzecznik Urzędu Miasta Myszkowa za naszym pośrednictwem apeluje: - Jeżeli posiadają Państwo wiedzę o miejscach notorycznie zaśmiecanych prosimy o kontakt pod adresem e-mailowym: [email protected]. Nie wykluczone, że po sygnałach od mieszkańców i we wskazanych przez nich miejscach pojawi się kamera. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze