Mieszkańcy ul. Kolejowej w Poraju i kilku innych sąsiadujących z nią ulic uwierzyli, że wreszcie znikną kłopoty związane z wodą zalewającą piwnice ich domów. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest niedrożny rów, w którym „utknęli” poprzednicy obecnego wójta, i którego aż do 2014 roku nie można było udrożnić. Coś w końcu drgnęło…
„Pod koniec 2014 r. wójt gminy Poraj Łukasz Stachera został powiadomiony, że rów pomiędzy ul. Mickiewicza, a ulicą Ogrodową w Poraju nie jest czyszczony od około 40 lat. W związku z tym wody podskórne spływające od strony Choronia nie dostają się do rowu, tylko spływają w kierunku osiedla przy ulicy Kolejowej i dochodzących do niej ulic. Od dziesiątek lat mieszkańcom woda zalewa piwnice. Kilkakrotne interweniowała Ochotnicza Straż Pożarna w Poraju, strażacy brali udział w wypompowywaniu wody. Skutki działania wody widać na ścianach budynków, widoczne są też inne zniszczenia. Wójt Łukasz Stachera osobiście przyjechał na miejsce, potwierdzając stan faktyczny. Odpowiedź jego była jednoznaczna, że w 2014 roku zostanie udrożnionych ok. 100 metrów bieżących rowu, a pozostała jego część w 2015 roku. (…) Temat ten dotyczy około 30 budynków mieszkalnych (…) Żaden z poprzednich włodarzy gminy Poraj wiedząc o problemie nie podjął konkretnych, prostych działań, za wyjątkiem jałowych rozmów. A rozmowy dotyczące rozwiązania problemu rozpoczęto jeszcze w czasach …sekretarza wojewódzkiego PZPR, .p. Kardasa (…) Osoby, które od dziesiątek lat z tym problemem się borykają wierzą w słowa i konkretność wójta Stachery.
W imieniu osób zainteresowanych – Andrzej Bieniek z Poraja, mieszkaniec ul Kolejowej”
OD REDAKCJI
Mieszkaniec Poraja, który napisał do naszej redakcji, dołączył do swego listu zdjęcia, obrazujące to, co już udało się zrobić pod koniec ubiegłego roku w sprawie opisywanego rowu. Na innym zdjęciu widać, co jeszcze pozostało do zrobienia. Z chaszczy porastających rów wystaje też transparent, ze słowami: „Tu był rów. I będzie. Tak powiedział Wójt Gminy Poraj Łukasz Stachera”. To potwierdzenie słów z listu, że mieszkańcy wierzą w słowa i konkretność wójta, ale i forma lekkiego „szantażu”, coś w stylu: „Trzymamy za słowo”. Zdaniem Andrzeja Kozłowskiego, rzecznika prasowego Urzędu Gminy w Poraju, i bez uciekania się do takich form przekazu, wójt Stachera pamięta o danym mieszkańcom słowie.
-Uporządkowanie gospodarki wodno – ściekowej jest jednym z naszych priorytetów. Urząd Gminy od 2011 roku realizuje prace polegające na budowie lub udrożnieniu systemów odwodniających na terenie wszystkich sołectw. Rokrocznie w budżecie gminy zabezpieczane są środki na wykonywanie robót - mówi.
W tym roku w budżecie gminy Poraj na udrażnianie rowów przeznaczono kwotę 60 tysięcy złotych. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze