(Myszków) Do wielkiej tragedii doszło w niedzielę 5 października w jednym z mieszkań przy ulicy Kościuszki w Myszkowie. Podczas awantury 29-letnia Joanna Z. pchnęła śmiertelnie nożem swego dwa lata starszego męża Grzegorza. Mężczyzna zmarł. Małżonkowie wychowywali wspólnie trójkę dzieci. To właśnie dla nich wydarzenia z minionej niedzieli są największym dramatem: ich ojciec nie żyje, matce grozi kara dożywotniego więzienia.
Na kilka godzin przed tragicznymi wydarzeniami Joanna Z. na jednym z portali społecznościowych umieściła zdjęcia z sobotniej wizyty w pizzerii. Z licznych fotografii zamieszczonych na jej profilu wyłania się obraz normalnej rodziny, w której nic nie zapowiada tak dramatycznych chwil. Na wielu z nich jest cała rodzina: rodzice wraz trójką dzieci – dwiema dziewczynkami i chłopcem. Co takiego musiało zatem wydarzyć się w niedzielę 5 października, że w ruch poszedł nóż? Wiadomo, że „wspólnikiem” w zbrodni był alkohol. - Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło około 14.30. To właśnie wtedy oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie, że przed blokiem na ulicy Kościuszki leży mężczyzna z widoczną raną na szyi. Na miejsce skierowano grupę operacyjno - procesową. Policjanci ustalili, że tego dnia pomiędzy mężczyzną, a jego żoną doszło do awantury domowej, w trakcie której kobieta zadała mu cios nożem w okolicę szyi. Pomimo podjętej przez lekarzy reanimacji, 31-latek zmarł. W ich mieszkaniu stróże prawa zatrzymali 29-latkę. Kobieta była pod wpływem alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało blisko promil alkoholu w jej organizmie – relacjonuje aspirant sztabowy Magdalena Modrykamień, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Badanie krwi denata zarządzone przez Prokuraturę Rejonową w Myszkowie odpowie na pytanie czy pod wpływem alkoholu był także zabity Grzegorz Z.
– Właśnie w tym momencie trwa przesłuchanie podejrzanej – mówił nam prokurator Zbigniew Wytrych, kiedy rozmawialiśmy z nim we wtorek 7 października. - W obecnej chwili badamy czy kobieta działała w bezpośrednim zamiarze zabójstwa, czy w grę wchodzą inne okoliczności (…) Kobieta jest na dzień dzisiejszy zatrzymana, prokurator ma 48 godzin na postawienie jej zarzutów i skierowanie do Sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie. Sąd ma z kolei 24 godziny na odpowiedź na taki wniosek. Jeżeli prokurator nadzorujący dochodzenie będzie występował z takim wnioskiem, czego na tę chwilę nie przesądzam, choć prawdopodobnie tak będzie, to ewentualną decyzję poznamy jeszcze w tym tygodniu – dodawał szef myszkowskiej Prokuratury Rejonowej.
W środę 8 października było już wiadomo, że prokurator postawił Joannie Z. zarzut zabójstwa (art. 148 KK § 1), za który grozi jej kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Decyzją sądu kobieta została tymczasowo aresztowana na 3 miesiące. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze