(Myszków) Beata Kozioł z Winowna, która od prawie 3 lat walczy z rakiem krwi, w sobotę 6 września z trudem kryła wzruszenie. Kiedy zapytaliśmy ją, czy jest zaskoczona tłumami ludzi, które przyszły – właśnie dla niej - zarejestrować się jako potencjalni dawcy szpiku kostnego, z oczu momentalnie pociekły jej łzy, nie potrafiła wymówić słowa. To właśnie jej dedykowana była akcja, w którą zaangażowały się setki osób. Jej efekt przeszedł wszelkie oczekiwania. W Bazie Dawców Komórek Macierzystych tylko tego jednego dnia zarejestrowało się aż 606 osób! Chyba jeszcze nigdzie w Polsce podobna akcja nie przyniosła takiego rezultatu. Dla porównania – w czasie otwarcia tegorocznych Mistrzostw Świata w siatkówce na Stadionie Narodowym w Warszawie, w którym uczestniczyło ponad 63 tysiące osób, zarejestrowało się… 371 chętnych. Akcja była kontynuowana w sobotę 13 września w Żarkach Letnisku oraz 21 września w Myszkowie i zaowocowała zarejestrowaniem się w bazie potencjalnych dawców kolejnych 23 osób. Już teraz można mówić o sukcesie tej szlachetnej inicjatywy, choć tym najważniejszym będzie znalezienie dla Pani Beaty „genetycznego bliźniaka”.
29-letnia Beata Kozioł z Winowna od niemal 3 lat walczy z nowotworem krwi, białaczką szpikową. - O tym, że choruję dowiedziałam się w listopadzie 2011 r. Diagnoza – przewlekła białaczka szpikowa. Całym moim wsparciem i siłą napędową do walki z chorobą i oczekiwaniem na mojego bliźniaka genetycznego była moja Mamusia, która niestety w czerwcu 2013 r. pomimo wielu miesięcy wiary, nadziei i leczenia przegrała nierówną walkę - także z nowotworem. Z jednej strony moje życie z dnia na dzień straciło sens, a z drugiej zrozumiałam, że muszę walczyć i nie poddawać się, bo tego pragnęła moja Mama. Jak każda młoda dziewczyna mam marzenia. Chciałabym planować swoją przyszłość i założyć własną rodzinę. By móc je zrealizować potrzebuję przeszczepienia szpiku kostnego od dawcy niespokrewnionego – opowiadała o sobie Beata Kozioł, kiedy zwracała się z prośbą o zarejestrowanie się jako potencjalny dawca szpiku. - Przeszczepienie mnie i innym chorym daje szansę na dalsze życie – mówiła. Na co dzień Pani Beata jako pracownik socjalny w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Myszkowie pomaga osobom niepełnosprawnym. W sobotę 6 września z bezpośrednią pomocą dla niej ruszyły setki ludzi. Wcześniej wolontariusze poprzez ulotki i plakaty informowali o akcji kogo tylko się da. Informowaliśmy o niej także przez kilka tygodni na naszych łamach. W wielu miejscach stanęły specjalne puszki, do których można było wrzucać pieniądze. - Osoba rejestrująca się nie ponosi z tego tytułu żadnych kosztów, choć jest to wydatek rzędu 250 zł. Pokrywa je fundacja. Jeżeli zatem ktoś nie potrafi zdecydować się na zarejestrowanie jako potencjalny dawca może wesprzeć działania Fundacji DKMS Polska. Fundacja to aktualnie największa baza dawców szpiku w Polsce, w której zarejestrowanych jest i przebadanych ponad 533 tys. potencjalnych dawców szpiku – mówi Renata Rafa z Fundacji Dawców Komórek Macierzystych Polska, której podopieczną jest także Beata Kozioł.
Nie było by w Myszkowie „Dnia Dawcy Szpiku” gdyby nie zaangażowanie koleżanek i kolegów z PCPR, „dowodzonych przez jej dyrektorkę Małgorzatę Pawlik – Karcz.
Z pomocą uznanej nie tylko w Myszkowie fotografki Anny Paterek i Agnieszki Kowalczyk powstał kalendarz na 2015 rok, do którego pozowały …koleżanki z pracy Beaty Kozioł. Dochód z jego sprzedaży zostanie przekazany na konto Fundacji DKMS.
ALE SIĘ DZIAŁO!
Sama rejestracja potencjalnych dawców odbywała się między godziną 10.00 a 16.00 w sali sesyjnej Starostwa Powiatowego w Myszkowie. Nie było przestojów, cały czas ktoś znajdował się przy stanowisku do rejestracji czy pobierania krwi.
- Akurat te plakaty, które widziałem, ze zdjęciem tej dziewczyny przekonały mnie. Jestem cały czas Honorowym Dawcą Krwi, pomyślałem, że warto także zarejestrować się jako potencjalny dawca. Informacje o akcji śledziłem w Internecie, bo nie jestem mieszkańcem Myszkowa, ale mamy działkę w powiecie myszkowskim, stąd zainteresowanie tym, co dzieje się na jego terenie – mówił chwilę po wypełnieniu specjalnej ankiety i oddaniu krwi Marcin Szczubełek z Sosnowca. Spoza powiatu, bo z Brudzowic koło Siewierza dotarł na akcję Andrzej Chachulski. - Teraz bardzo wielu ludzi rejestruje się w ten sposób, to mnie w pewnym stopniu zmobilizowało, żeby zrobić to samo. Powiedziałem sobie: a dlaczego nie? – mówił pan Andrzej.
W międzyczasie na ustawionej za budynkiem scenie odbywały się koncerty i pokazy. Przed publicznością zaprezentowały się zespoły „Eskalacja”, El.Pank.El” i „Xpressive”, kabaret „Świerszczychrząszcz” oraz aktorzy myszkowskiego Teatru „Fajrant”. Można było podziwiać umiejętności członków „Grupo De Capoeira Ca Mangula”, Klubu Sportów Walki „Ofensywa” oraz pokaz tresury psa policyjnego. Oklaskiwano dzieci ze szkoły w Winownie, skąd pochodzi Beata Kozioł, brawami nagrodzono także pokazy taneczne, w których wystąpiły członkinie „Pokusy”, oraz prezentację Zumby w wykonaniu grupy Agnieszki Szymczyk. Oprócz atrakcji scenicznych przez cały dzień funkcjonowały kramiki gastronomiczne, loteria fantowa oraz animacje dla dzieci, które mogły np. pomalować sobie buzie w fantazyjne wzory.
Ze specjalnym koncertem, specjalnie dla Beaty Kozioł, wystąpił zespół T Love, który zagrał swoje największe przeboje. – Wysłaliśmy mailowo prośby o zagranie podczas imprezy do kilku znanych zespołów. Odpowiedział jedynie Muniek Staszczyk i „jego” T Love. W Myszkowie zagrali zupełnie za darmo. Należy im się zatem wielki szacunek, że chcieli wystąpić, mimo tego, że tego samego dnia mieli także koncert w Warszawie – mówił Sławomir Pabiasz, Komendant Straży Miejskiej w Myszkowie, także zaangażowany w akcję.
CZEKAMY NA NAJWAŻNIEJSZY EFEKT AKCJI!
Beata Kozioł miała w sobotę 6 września wiele powodów do wzruszeń. – Nie spodziewałam się aż takiego rezultatu tej akcji. Stanowczo przerosła moje oczekiwania. Bardzo wielu ludzi się w nią zaangażowało, bardzo się cieszę, że tak fajnie wszystko idzie. Mam nadzieję, że wśród tylu dawców znajdzie się mój „bliźniak genetyczny”. Zachęcam do dalszego rejestrowania się – mówiła ze łzami w oczach, ale bardzo szczęśliwa Beata Kozioł.
Rejestracja potencjalnych dawców towarzyszyła także zbiórce krwi zorganizowanej przez klub PCK „Ochotnik” z Żarek Letniska. W sobotę 13 września w tamtejszej Szkole Podstawowej do bazy potencjalnych dawców wpisało się 17 osób. Chętni do „podzielenia się życiem” znaleźli się także podczas biegu „Myszkowska Ósemka”, do bazy dawców trafiły dane kolejnych 6 osób.
- Z informacji jakie otrzymaliśmy od przedstawicieli Fundacji DKMS Polska wyniki badań, a tym samym odpowiedź na pytanie: czy wśród całej rzeszy osób które odpowiedziały na nasz apel, jest genetyczny bliźniak dla Beatki, poznamy za 3-4 miesiące. Wszyscy trzymamy kciuki, żeby się udało – mówi Małgorzata Pawlik – Karcz, szefowa PCPR w Myszkowie.
Póki co, prócz trzymania kciuków za Beatę Kozioł, można pomóc jej oraz innym walczącym z rakiem krwi, wpłacając pieniądze na konto fundacji DKMS Polska, nr konta: PEKAO SA: 92 1240 6292 1111 0010 5530 0549.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze