(Myszków) W nr 31 Gazety Myszkowskiej informowaliśmy o odnalezieniu przez myszkowskich policjantów naczepy do samochodu ciężarowego, która miała pochodzić z kradzieży i figurować w systemie Schengen, jako pojazd utracony na terenie Danii. Pojazd zabezpieczono. – Policja chyba odtrąbiła swój „sukces” zbyt wcześnie - mówi właściciel opisanej na naszych łamach przyczepy, pokazując nam zawiadomienie z Prokuratury Rejonowej w Myszkowie, która po zaledwie pięciu dniach od „odzyskania” naczepy wydała decyzję o …umorzeniu dochodzenia w tej sprawie.
- W informacji jaka ukazała się na stronie myszkowskiej policji chyba za wcześnie odtrąbiono jej sukces, wskazując jak sprawnie działa. Mundurowi odwiedzili mnie nie w poniedziałek 28 lipca, jak można wywnioskować z tej informacji, ale dzień wcześniej, tj. w niedzielę ok. 8.00 rano. Po pięciu dniach, 31 lipca, Prokuratura Rejonowa w Myszkowie umorzyła dochodzenie w sprawie posiadania przez mnie naczepy marki Schmitz, która miała pochodzić z przestępstwa. Z informacji jakie udało mi się uzyskać, u podstaw takiej decyzji leżał fakt, że naczepa po prostu nie była wykreślona z systemu Schengen. Ją faktycznie skradziono w 2007 roku, ale z tego co wiem, odzyskano ją w 2009 roku i trafiła z Danii do Niemiec. Tam jeździła, była normalnie użytkowana aż do ubiegłego roku, kiedy ją kupiłem i sprowadziłem do Polski. Informacja o kradzieży nie została jednak z systemu wykreślona, stąd cała sytuacja – wyjaśnia właściciel pojazdu, który prosi by jego personalia pozostały do wiadomości naszej redakcji. – Naczepa nie wróci do Danii. Zostanie w Myszkowie, u mnie – dodaje z uśmiechem. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze