(Żarki Letnisko) Być może gdyby nie wypity alkohol 40-letni mieszkaniec Żarek Letniska zupełnie inaczej rozwiązałby swoje nieporozumienia z sąsiadką. Promile do tego stopnia zmąciły jednak jego rozsądek, że spór postanowił rozwiązać głęboką nocą, w dodatku z pistoletem gazowym w jednej ręce i szpadlem w drugiej. Ponieważ mężczyzna wykrzykiwał, że tych narzędzi użyje do zadania jej śmierci, przestraszona kobieta wezwała na pomoc policjantów.
Dramatyczne sceny rozegrały się w niedzielną noc, 20 lipca, ok. godziny 2.40.
- Policjanci z Myszkowa otrzymali wezwanie na interwencję (…) Powodem zgłoszenia był krewki mężczyzna, który terroryzował swoją sąsiadkę. Na miejscu okazało się, że 40-latek próbował wejść na jej posesję i przedmiotem przypominającym broń oraz szpadlem groził kobiecie śmiercią. Sprawca został zatrzymany. Był pijany - w jego organizmie stwierdzono ponad promil alkoholu. Mundurowi zabezpieczyli też pistolet gazowy wraz z amunicją, którego agresor użył, jako „argumentu” – opisuje interwencję aspirant sztabowy Magdalena Modrykamień, rzecznik myszkowskiej policji. Podejrzany usłyszał już zarzut kierowania gróźb karalnych, przyznał się do tego co zrobił. Być może sąd weźmie to pod uwagę wydając wyrok w sprawie, która czeka teraz 40-latka. Mężczyźnie grozi nawet dwuletnia odsiadka. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze