(Rzeniszów) Jednym z priorytetów w działalności Nestle Waters w Rzeniszowie jest bezpieczeństwo jego pracowników. Z tego względu co roku w zakładzie organizowane są ćwiczenia z udziałem zastępów straży pożarnych, podczas których odbywa się symulacja różnych dramatycznych sytuacji, których uczestnikami mogą być pracownicy firmy. Kilka scenariuszy przećwiczono w piątek 18 kwietnia.
„Im więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi podczas prawdziwych akcji” – głosi popularna maksyma. W myśl tego hasła działają głównie żołnierze, policjanci czy strażacy, ale okazuje się, że są także firmy, które chcą by ich załogi były przygotowane do działania w momentach prawdziwego zagrożenia. Do takich należy Nestle Waters w Rzeniszowie, który dla swoich pracowników organizuje doroczne ćwiczenia. Ostatnie odbyły się w piątek 18 kwietnia. – Co rok mamy takie manewry z udziałem straży pożarnej. Są to ćwiczenia związane przede wszystkim z bezpieczeństwem ludzi, bo priorytetem naszej firmy obok jakości jest także bezpieczeństwo pracowników. Poprzez takie ćwiczenia chcemy pokazać na czym polega zagrożenie, sprawdzić jak szybko potrafimy zareagować na różne sytuacje losowe. W tym roku ćwiczona jest ewakuacja, transportowanie rannej, nieprzytomnej osoby z hali produkcyjnej, jest też ćwiczona akcja gaśnicza i symulowany wypadek samochodowy w drodze do pracy, gdzie poszkodowany jest zakleszczony w samochodzie – relacjonuje Dariusz Walo, mistrz produkcji w zakładzie Nestle w Rzeniszowie.
W manewrach uczestniczyły trzy zastępy strażaków z jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z Koziegłów i Markowic. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze