(Myszków) Chwile grozy przeżyła młoda kobieta jadąca we wtorek 18 marca ulicą Sikorskiego w Myszkowie. Tuż przed godziną 10.00, w okolicach cmentarza, Volkswagen Passat którego prowadziła zaczął się palić.
Z relacji kobiety wynikało, że podczas jazdy do środka auta nagle zaczął przedostawać się dym. Zatrzymała samochód i wezwała strażaków. Ci, jako że Komendę Powiatową PSP dzieliło od miejsca zdarzenia tylko kilkaset metrów, na miejscu pojawili się bardzo szybko. Ich reakcja pozwoliła prawdopodobnie zapobiec poważnemu uszkodzeniu samochodu przez ogień. Na razie nie wiadomo co wywołało nieoczekiwaną przerwę w podróży. Być może pożar spowodowało zwarcie w instalacji elektrycznej, nie można także wykluczyć awarii instalacji LPG, w jaką wyposażone było auto. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze