(Postęp) Zaledwie tydzień temu pisaliśmy o nietrzeźwym kierowcy ciężarówki, który krajową „jedynką” podążał z Warszawy na Śląsk, a ponownie zmuszeni jesteśmy opisać podobny przypadek. Tym razem w Postępie policjanci z Myszkowa zatrzymali pijanego „ciężarowca”, który z Nowej Soli przywiózł m.in. 1,5 promila alkoholu w swoim organizmie. Końca głupoty pijanych kierowców nie widać.
Na jadące wężykiem Iveco policjanci zwrócili uwagę w Postępie, w piątek 10 stycznia około godziny 19.00. Dziwny sposób jego prowadzenia - całą szerokością drogi wojewódzkiej 791 - spowodował, że natychmiast zatrzymali jego kierowcę do kontroli. Sytuacja stała się jasna już po otwarciu drzwi do kabiny ciężarówki. – Prowadzący auto 34- latek był pijany. W kabinie Tira znajdowały się puszki po wypitym alkoholu, a badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Mundurowi ustalili, że kierowca jechał po towar z Nowej Soli do Myszkowa – mówi aspirant sztabowy Magdalena Modrykamień, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Mężczyzna zamiast do celu, trafił do policyjnego aresztu gdzie wytrzeźwiał. Kiedy doszedł do siebie usłyszał zarzuty, za które grożą mu dwa lata pozbawienia wolności. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze