(Myszków) Gmina Żarki i gmina Koziegłowy ogłosiły przetargi na przewóz dzieci szkolnych. W Żarkach Letnisku jeździ już nowy przewoźnik. Dotychczas usługi te dla gmin wykonywał myszkowski PKS. Od maja wozić młodzież będą nowi – wyłonieni w przetargu przewoźnicy. Dalsze życie myszkowskiego PKS-u trzeba liczyć już nie w dniach, a godzinach. Z likwidatorem Zygmuntem Bulką rozmawiamy o postawionej w stan upadłości firmie przewozowej z najdłuższą tradycją.
28 marca gmina Żarki ogłosiła przetarg na przewóz uczniów ze szkół podstawowych i gimnazjum. Przetarg na to samo świadczenie ogłosiła również gmina Koziegłowy. W Żarkach jeszcze nie wyłoniono zwycięzcy, procedury trwają. Natomiast w Koziegłowach przewoźnika nie udało się wyłonić, ponieważ 5 oferentów zaproponowało zbyt wysoką cenę. Oba przetargi są efektem polubownego rozwiązania umowy z myszkowskim PKS-em. W PKS-ie niebawem nie będzie miał już kto, ani czym, jeździć.
GM: - Jak na dziś wygląda sytuacja myszkowskiego PKS-u?
Zygmunt Bulka: - Myszkowski PKS postawiony został w stan likwidacji. Podstawą decyzji ministerstwa była sytuacja finansowa myszkowskiej spółki. Firma generowała bardzo duże zaległości. Do tej pory większość pracowników dostała już wypowiedzenia. To ile osób będziemy jeszcze zatrudniać w kwietniu, zależy od tego ile zadań będziemy musieli wykonywać. Wymaga to rozmów z gminami, bowiem niektóre chciały, abyśmy jeszcze kolejny miesiąc wykonywali przewozy. Do wszystkich gmin, z którymi wiążą nas umowy na przewóz wysłaliśmy pisma z prośbą o rozwiązanie ich przed terminem, oczywiście za porozumieniem stron. Gminy Żarki, Koziegłowy, Szczekociny wyraziły zgodę na rozwiązanie umowy z dniem 1 maja br. Umowa na przewóz dzieci w Żarkach Letnisku została już rozwiązana, jeździ inny przewoźnik. Gmina Koniecpol jeszcze nam nie odpowiedziała, a gmina Woźniki nie wyraziła zgody na wcześniejsze rozwiązanie umowy. W tej kwestii będziemy się jeszcze zastanawiać czy będziemy mogli w Woźnikach wykonywać przewozy, czy nie.
GM: - Ile osób aktualnie zatrudnia PKS? Ilu pracowników w najbliższych dniach zostanie zwolnionych?
Z.B.: - Na chwilę obecną (do środy 17 kwietnia – przyp. red.) firma zatrudnia 43 osoby, jednak cały czas zwalniani są pracownicy. Na dzień 30 kwietnia planujemy rozwiązać umowy o pracę z 16 osobami.
GM: - Mówi Pan o generowaniu przez PKS dużych zaległości. Jaka jest wysokość długów spółki? Ilu wierzycieli czeka na pieniądze?
Z.B.: - Największym wierzycielem PKS-u jest ZUS. Poza tym spółka ma zaległości finansowe wobec Gminy Myszków, w Urzędzie Skarbowym, u kilkunastu drobnych, prywatnych firm oraz w firmie, która jeszcze w ubiegłym roku dostarczała olej napędowy do PKS-u. Te długi to kilka milionów złotych – około pięciu. Pieniądze ze sprzedaży dwóch działek powinny pokryć wierzytelności. Proces jest formalizowany. Trzeba uzyskać zgody od Rady Nadzorczej i właściciela, wówczas można przekazać majątek w drodze licytacji. Do sprzedaży wkrótce będą przeznaczone dwie działki – przy Placu Dworcowym i przy ulicy Krasickiego. Tę działkę przy dworcu wyceniono na niecałe 2 mln zł, a zajezdnię na niecałe 3 miliony. O plac dworcowy chętni pytają, natomiast o zajezdnię przy Krasickiego do tej chwili zapytań żadnych nie było.
GM: - 28 marca ogłoszono przetarg na pojazdy należące do PKS-u Myszków. 9 kwietnia sprzedaż wstrzymano. Dlaczego?
Z.B.: - Cały majątek ruchomy został zajęty przez komornika skarbowego. Sukcesywnie, jeśli komornik zwolni jakąś ruchomość, to może być ona sprzedana. Kilka sztuk pojazdów już zbyliśmy, cena poniżej wyceny rzeczoznawcy nie spada. Możemy prowadzić sprzedaż tylko wtedy, gdy Urząd Skarbowy wyrazi na to zgodę. Trzeba jednak pamiętać, że US może prowadzić sprzedaż ruchomości bez naszej zgody. Jednak US jest nam przychylny na tyle, że nie sprzedaje pojazdów, które są nam potrzebne do wykonywania przewozów.
GM: - Jakie usługi świadczy jeszcze w tej chwili PKS?
Z.B.: - Wykonujemy przewozy związane głównie z zawartymi umowami. Przede wszystkim jest to dowóz dzieci do szkół. Większość tych przewozów zakończy się w ostatnim dniu kwietnia. Ponadto dowozimy pracowników do Electroluxu. Wiąże nas również umowa z firmą Auchan na bezpłatny autobus do centrum handlowego w Poczesnej. Komercyjnie i rozkładowo praktycznie już nie jeździmy. Staramy się ze wszystkich tych przewozów rezygnować.
rozmawiała:
Katarzyna Kieras
Napisz komentarz
Komentarze