(Myszków) Od kilkunastu dni kierowcy w Myszkowie przejeżdżający w okolicach skrzyżowania ulic Pułaskiego i Krasickiego mają wybór, gdzie zatankować. Z jednej strony „Orlen”, z drugiej stacja BP. W takiej sytuacji decydować będzie zapewne wygoda kierowców – czyli gdzie łatwiej będzie im zjechać z drogi - oraz przywiązanie do marki.
Decydować będzie na pewno też cena, choć nie należy się raczej spodziewać znaczących różnic na stacjach, które oddzielać będzie zaledwie szerokość ulicy. Duże znaczenie może mieć standard obsługi. Co nowo otwarta stacja BP oferuje kierowcom? - Przede wszystkim doskonałej jakości paliwo, które spełnia wszystkie określone prawem normy, a także jest poddawane częstym kontrolom, zarówno wewnętrznym, jak i zewnętrznym. Stacja w Myszkowie wyposażona jest w 3 dystrybutory wieloproduktowe, oraz po jednym dystrybutorze HS diesel, LPG (dwuwężowy) oraz AdBlue. Dodatkowo klienci mogą skorzystać z myjni automatycznej i dwóch stanowisk myjni ręcznej, a także sklepu z bogatym asortymentem i kawiarni Wild Bean Cafe – wylicza reprezentująca BP Ewa Skalska, z Cracovian International Consultants. Dodaje, że stacja nie planuje „hucznego otwarcia” połączonego z „przecinaniem wstęg”. - Stacja została uruchomiona tuż po Świętach Wielkanocnych, w piątek 5 kwietnia, o godzinie 14.45 (…) Kierowcy z niej korzystają, tak więc możemy ją uznać za oficjalnie otwartą. Planujemy (w obrębie stacji – przyp. red.) jeszcze pewne prace, ale nie wpływające na działalność stacji, np. zagospodarowanie terenów zielonych. Czekamy jednak na lepszą pogodę – mówi Ewa Skalska.
Stację BP wybudowała spółka Bovis Land Lease. Miała co prawda zakończyć inwestycję już w styczniu, na przeszkodzie stanęły niesprzyjające warunki pogodowe. BP nie planuje na razie kolejnych inwestycji w naszym powiecie. Na myszkowskiej stacji zatrudnionych jest 14 osób pracujących w systemie zmianowym. (rb)
Nasz komentarz:
Kiedy będzie jak na zachodzie?
Rzecznik BP deklaruje „doskonałe paliwo”. Nie kwestionuję, twierdzę za to, że ciągle jakość paliw w Polsce jest niższa niż w Europie Zachodniej, choć dlaczego? Nie wiem. Ale jak jadę 1000 km do Szwajcarii, samochód pali mi 12,6 litra. W drugą stronę, po tankowaniu u Helwetów i Austriaków: 10 litrów. Droga ta sama, prędkość ta sama. Na początku z Alp w stronę Polski nieco z górki. To skąd różnica? Nic innego jak jakość paliwa nie przychodzi mi do głowy.
Dobrze, że mamy w Myszkowie kolejną stację paliw, choć ja z BP od kilku lat nie korzystam. Po tym, jak BP (mimo naszych interwencji) nie zgodził się na sprzedaż tygodnika Kurier Zawierciański (należy do tego samego wydawcy co Gazeta Myszkowska) na stacji w Zawierciu, wydawca wprowadził zakaz tankowania samochodów redakcyjnych na stacjach BP. W pewnym sensie chodzi o wolność prasy, którą BP w ten sposób (utrudniając dostęp do tygodnika) de facto ogranicza. BP nazwało to „strategią sieciową”. Więc od 2 lat dziennikarze Gazety Myszkowskiej i Kuriera Zawierciańskiego BP omijają szerokim łukiem.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze