(Myszków, Dąbrowa Górnicza) Rada Nadzorcza MTBS wieczorem 6 października odwołała Edmunda Konieczniaka ze stanowiska prezesa i powołała na to miejsce Ryszarda Mileja z Dąbrowy Górniczej. Nowy prezes –jak wypowiadał się burmistrz Włodzimierz Żak- ma za zadanie zrobić porządek w spółce. Odwołanemu prezesowi burmistrz zarzuca działanie na szkodę spółki przez podpisanie i realizację umowy dzierżawy terenu pod budowę hali OCZKO. Zdaniem burmistrza, umowy skrajnie niekorzystnej. W piśmie do redakcji Gazety Myszkowskiej, odwołany E. Konieczniak sugeruje bliskie związki zawodowe i prywatne pomiędzy szefową rady nadzorczej Danutą Macurą i Ryszardem Milejem.
Ryszard Milej, prezes MTBS jest udziałowcem i prezesem dwóch spółek: Dez-Eko i Stenga. Obie z siedzibą w Dąbrowie Górniczej. W obydwu spółkach członkami Rady Nadzorczej są Danuta Macura (rocznik 1961) i Wanda Macura (r.1972). Burmistrz Włodzimierz Żak nie kryje, że Danutę Macurę zna ze swojej wcześniejszej pracy, w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, gdzie ta jest główną księgową:
-To bardzo kompetentna osoba, która wniosła dużo pracy w uporządkowanie spraw spółki MTBS. Mam do niej zaufanie, -mówi W. Żak.
-Czy wiedział pan o jej związku prywatnym z powołanym Prezesem MTBS?
Żak: -Nie. Jakieś pogłoski dotarły do mnie wczoraj (18.10- przyp. red.). Być może będzie należało zmienić tę sytuację. O moich decyzjach poinformuję redakcję do jutra. Dla przejrzystości sytuacji być może jedna z tych osób powinna zrezygnować z pracy dla MTBS.
Jeszcze przed rozmową z burmistrzem Żakiem, o wyjaśnienie, co go łączy z szefową Rady Nadzorczej, poprosiliśmy nowego prezesa MTBS.
GM: -Czy to prawda, że jest pan prywatnie związany w panią Danutą Macurą, przewodniczącą Rady Nadzorczej w MTBS? –pytamy.
-Zależy, co ma pan na myśli. Ja jestem stanu wolnego. Znamy się z panią Danutą –mówi R. Milej.
GM: -Podobno jest pan w związku nieformalnym z Danutą Macurą. A to m. in. ona powoływała pana na prezesa gminnej spółki. To dwuznaczna sytuacja.
R. Milej: -Dalej nie wiem, jak miałbym panu określić co mnie łączy z panią Danutą. Oczywiście, pracujemy razem w dwóch spółkach. To przecież nie jest zabronione.
GM: -Ale podobno mieszkają państwo razem. W Dąbrowie Górniczej.
R. Milej: -To nieprawda, mamy różne adresy. Ja jestem zameldowany w Dąbrowie Górniczej, na ul. Starej (tu pada nr bloku). Pani Danuta jest zameldowana gdzieś w okolicy Cieszyna.
W czwartek rano odwiedziliśmy Dąbrowę Górniczą. Na osiedlu, należącym do SM „Metalurg” zapytaliśmy gospodarza domu, czy zna Ryszarda Mileja. Zaprzeczył. A panią Danutę Macurę? Tu gospodarz ożywił się i od razu podaje nr mieszkania. Upewniamy się jeszcze u sąsiadki, która akurat wychodzi z bloku. –Pani Danuta? Tak, mieszka tu. I podaje nr mieszkania. Dzwonimy na nr telefonu z reklamy umieszczonej na bloku. –Danuta Macura? Tak, to moja sąsiadka potwierdza mężczyzna.
Jarosław Mazanek
komentarz:
W publicznej spółce nie wolno!
Przekonany nie jestem, czy burmistrz Żak wiedział o prywatnych, raczej bliskich relacjach szefowej Rady Nadzorczej i nowego prezesa. Jeżeli nie wiedział, obie osoby powinny przed wyborem go o tym poinformować. To kwestia standardów, a nawet przyzwoitości.
Wierzę, że intencje burmistrza były tu czyste. Chciał mieć jak najlepszy zespół ludzi w spółce i nie bał się sięgać na zewnątrz. Choć już spotkałem się z komentarzem, że mieliśmy za Romaniuka desant z Tychów, a mamy nowy z Dąbrowy. Wiedza i kompetencje szefowej RN i Prezesa mogą być najwyższej jakości. Nie zmienia to jednak faktu, że w spółce publicznej takie relacje, że osoby z organów nadzorczych są blisko powiązane z zarządem spółki są niedopuszczalne. Co się stanie, jeżeli –to teoria- prezes będzie pracował źle? Gdzie omawiana będzie jego strategia zarządzania: na posiedzeniach Rady Nadzorczej, czy w Dąbrowie na ul. Starej?
Jarosław Mazanek
UJAWNIAMY UMOWĘ
Tydzień temu Redakcja Gazety Myszkowskiej zwróciła się do burmistrza Myszkowa z wnioskiem o udostępnienie treści umowy dzierżawy pomiędzy MTBS i spółką Domene, która buduje Halę Kupiecką Oczko. Do dzisiaj nie mamy odpowiedzi, czy UM udostępni dokument. Będziemy domagać się formalnej odpowiedzi mimo tego, że umowę już mamy z innych źródeł.
To z powodu tej umowy wyleciał E. Konieczniak. Umowę burmistrz określił jako naruszającą interesy gminnej spółki i miasta. Zgadzam się z tym. To skandaliczna umowa. Czegoś takiego podpisywać nie wolno. Intencje swoje i ówczesnego burmistrza Romaniuka tłumaczy w liście Edmund Konieczniak. Z jednym trzeba się zgodzić: Konieczniak tej umowy sam nie podpisał. Miał akceptację Rady Nadzorczej, choć był sprzeciw radcy prawnego Grzegorza Urbana. Za umową głosowali -przypomnijmy- Patryk Świrski (Tyski desant) i Andrzej Hagno (kierownik Wydz. Inwestycji UM). Wstrzymał się członek RN z załogi MTBS, Zbigniew Męcik.
Jest też drugi argument. Jeżeli umowa jest tak zła, to dlaczego w maju burmistrz wystawił laurkę Radzie Nadzorczej i prezesowi? To błąd zaniechania. Tak oceniając umowę, należało wypowiedzieć posadę wszystkim, oprócz Zbigniewa Męcika, najpóźniej w lutym, gdy burmistrz po raz pierwszy zapoznał się z dokumentami.
Umowę w całości publikujemy na WWW.gazetamyszkowska.pl. Każdy mieszkaniec Myszkowa może wyrobić sobie własne zdanie, czy w takim kształcie można było ją podpisać. Warto zwrócić uwagę szczególnie na art. 6 umowy /kary umowne/ pkt. 3, który umożliwia firmie Domene sprzedaż hali w każdym czasie, komukolwiek i bez podawania powodów. To umowa, w której miasto zostało praktycznie ubezwłasnowolnione, choć będzie przez 30 lat ponosić wszelkie ryzyko związanez wybudowaniem i funkcjonowaniem hali. Gdy firmie Domene np. powinie się noga, halę sprzeda, a miasto zostanie z długami, wpisanym w hipotekę działek pod halą. (JotM)
Z OSTATNIEJ CHWILI
Tuż przed oddaniem numeru GM do druku, otrzymaliśmy stawisko burmistrza Myszkowa Włodzimierza Żaka:
„O tym, że Państwo Milej i Macura się znają wiedziałem, choćby o tym, że w jednej ze spółek, Pani Macura jest w Radzie Nadzorczej, w której pracuje Pan Milej. Nie sądziłem, że aspekty tej znajomości staną się tematem wzbudzającym niepotrzebne emocje.
Powołując Panią Danutę Macura na członka Rady Nadzorczej MTBS kierowałem się jej wysokimi kwalifikacjami i doświadczeniem. Rada Nadzorcza jest organem kolegialnym i w mojej ocenie fakt znajomości członka Rady Nadzorczej z Prezesem Zarządu nie ma wpływu na jej funkcjonowanie. Moim obowiązkiem jako burmistrza jest przestrzeganie przepisów prawa, a w tej konkretnej sytuacji żaden przepis prawa nie został naruszony.
Biorąc jednak pod uwagę argument, że w sytuacji, w której ocena pracy Pana Prezesa Mileja miałaby zostać wypaczona przez zmniejszoną wnikliwość jednego z członków Rady Nadzorczej, ze zrozumieniem przyjąłem oświadczenie pani Macury o rezygnacji z pełnienia funkcji w Radzie nadzorczej MTBS, w dniu 19 października b.r. Decyzja ta, utwierdza mnie w przekonaniu, że w spółce MTBS mieliśmy odpowiednią i bardzo odpowiedzialną osobę. Znając Panią Macurę nie wykluczam współpracy z nią w przyszłości.
Uznałem, że Myszków zasługuje na czytelne reguły i dziękuję Pani Macurze, za podjętą decyzję.
Na zakończenie nie chciałbym, by ta rzekoma sensacja stała się tematem zasłaniającym istotne dla naszego miasta problemy jak choćby te, związane z umową dzierżawy na budowę Galerii Kupieckiej.”
Włodzimierz Żak
Burmistrz Miasta Myszków
Napisz komentarz
Komentarze