Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 30 kwietnia 2025 16:09
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

MIEJMY NADZIEJĘ, ŻE TERAZ NIE SPIEPRZĄ

(Myszków) Już kilku czytelników pytało naszą redakcję, dlaczego odcinek 2 km drogi wojewódzkiej z Będusza do Myszkowa, choć prace wykonane były jesienią 2010 ciągle nie doczekał się oznakowania poziomego. W lipcu br. pisaliśmy (GM z 22.07), że –jak twierdził rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich Ryszard Pacer- brakujące oznakowanie powinno być położone do końca sierpnia. Jest koniec września, a farby nie widać. Dlaczego?  Okazuje się, że wykonawca, firma Larix z Lublińca, będzie za chwilę zrywać źle położony asfalt. Larix to ta sama firma, która od kilku dni frezuje i układa nową nakładkę asfaltową w centrum Myszkowa, na ul. Kościuszki. Miejmy nadzieję, że tym razem firma przyłoży się do roboty, żeby nie było uciążliwych, trwających rok poprawek.
Podziel się
Oceń

(Myszków) Już kilku czytelników pytało naszą redakcję, dlaczego odcinek 2 km drogi wojewódzkiej z Będusza do Myszkowa, choć prace wykonane były jesienią 2010 ciągle nie doczekał się oznakowania poziomego. W lipcu br. pisaliśmy (GM z 22.07), że –jak twierdził rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich Ryszard Pacer- brakujące oznakowanie powinno być położone do końca sierpnia. Jest koniec września, a farby nie widać. Dlaczego?  Okazuje się, że wykonawca, firma Larix z Lublińca, będzie za chwilę zrywać źle położony asfalt. Larix to ta sama firma, która od kilku dni frezuje i układa nową nakładkę asfaltową w centrum Myszkowa, na ul. Kościuszki. Miejmy nadzieję, że tym razem firma przyłoży się do roboty, żeby nie było uciążliwych, trwających rok poprawek.

 

Nasi Czytelnicy już kilka razy prosili nas o zainteresowanie ciągle nie wymalowanym odcinkiem ul. Pułaskiego.  Na brakujące oznakowanie poziome ulicy, czekamy już prawie rok.  Dlaczego nie pojawiło się od razu, po wykonaniu robót jesienią 2010? Rzecznik WZD wyjaśniał wtedy, że nie pozwoliły na to warunki atmosferyczne. Namalowane miały być pasy grubowarstwowe, których żywotność sięga nawet 3 lat, ale ich ułożenie wymaga dobrych warunków pogodowych. „Zwykłe” oznakowanie, malowane farbą akrylową wytrzymuje tylko 6 miesięcy- tłumaczył na łamach GM rzecznik WZDróg R. Pacer.

 

Kończy się wrzesień, białych linii na Pułaskiego jak nie było… tak nie ma. A mieszkańcy się denerwują:

 

„Niecały rok wstecz ( o ile dobrze pamiętam w okolicy października, listopada) odcinek ten został gruntownie odnowiony, nawierzchnia na całej szerokości została sfrezowana i ponownie położona. Po niecałym roku od wykonania tych robót, mamy ten sam odcinek ciągle bez namalowanego oznakowania poziomego (co jest bardzo niebezpieczne szczególnie w nocy i podczas deszczu) ale za to z nowymi łatami na niedawno położonej nawierzchni. Pojawia się pytanie - za co firma, która wykonała prace niecały rok wstecz wzięła pieniądze ? Nie wydaje się, aby natężenie ruchu na tym odcinku było aż tak duże, żeby po tak krótkim czasie konieczny był kolejny remont. I zamiast jednego z niewielu nie połatanego odcinka drogi w Myszkowie, mamy powrót do normy - czyli płacenie za fuszerkę. A jako płatnikom za taką fuszerkę odpowiedź chyba się należy...  „–pisze „Wito”.

 

Ponownie prosimy więc rzecznika prasowego WZD o wyjaśnienia: -Oznakowania poziomego nie ma do dzisiaj, gdyż niestety mieliśmy problemy z jakością robót wykonanych przez firmę Larix. Każdy remontowany odcinek kontrolujemy pod względem jakości robót. Nawierzchnia po zakończeniu remontu musi spełniać szereg parametrów  technicznych, m. in.  badamy równość nawierzchni, jej elastyczność. Na tym odcinku DW 793 (ul. Pułaskiego) stwierdziliśmy nieprawidłowe wykonanie prac i zażądaliśmy od wykonawcy, firmy Larix przedstawienia sposobu  naprawy, który to my musimy zatwierdzić.  Firma niestety zrobiła samowolnie poprawki, których my nie uznaliśmy i zażądaliśmy wymiany nawierzchni, dokładnie wierzchniej warstwy ścieralnej. Te prace w ramach reklamacji – a więc- mogę uspokoić-podatnicy do tego złotówki więcej nie dołożą- firma wykona, gdy skończy prace na ul. Kościuszki – wyjaśnia rzecznik Wojewódzkiego Zarządu Dróg Ryszard Pacer.

 

Wtedy też powinno pojawić się wyczekiwane,  już prawie rok, oznakowanie poziome.

Jarosław Mazanek

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: MatiTreść komentarza: 👍Data dodania komentarza: 29.04.2025, 17:21Źródło komentarza: "Hurra Jura" to pierwsza na Jurze, oraz trzecia w Polsce Via FerrataAutor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNE
ReklamaAdvertisement
Reklama
Reklama