(Myszków) W piątek, 4 marca obok stawów między ulicami 1 Maja, a Ogrodową spalił się hektar nieużytków. W środę 9 marca paliło się już kilkanaście hektarów łąk pomiędzy lasem koziegłowskim, a Mysłowem. Oprócz nieużytków pożar pod Mysłowem objął bele słomy składowane na polach. Zagrożone były zarówno zabudowania wsi, jak i las. Coroczny sezon bezmyślności, głupoty przestępczej działalności podpalaczy możemy więc w Powiecie Myszkowskim uznać za oficjalnie rozpoczęty.
W minionym tygodniu strażacy wyjeżdżali do 51 pożarów traw na nieużytkach i łąkach w całym powiecie myszkowskim. Zaangażowanych w akcję gaśniczą zostało 70 zastępów straży pożarnych. Do tego typu zdarzeń dochodziło w każdej z gmin powiatu, najczęściej jednak w Myszkowie (9 pożarów) i Koziegłowach (5). W Koziegłówkach pożar ogarnął 3 ha łąk. Celowe podpalanie traw stanowi około 70% wszystkich pożarów traw – wynika ze statystyk Państwowej Straży Pożarnej.
Każdej wiosny, jak również w czasie długotrwałych susz panujących w okresie lata i jesieni, gwałtownie wzrasta zagrożenie pożarowe nieużytków i wysuszonych traw. Po długiej zimie roślinność jest bardzo wysuszona i w następstwie tego szczególnie łatwopalna. Ogień najczęściej powstaje na łąkach, pastwiskach, ścierniskach, poboczach kolejowych, w lasach i innych terenach zielonych. Główną przyczyną pożarów są podpalenia. Wypalanie traw czy ściernisk, wbrew obiegowym opiniom, wcale nie poprawia żyzności gleby. Przeciwnie, specjaliści twierdzą, że wypalanie łąk czy pól jest zdecydowanie niekorzystne i przynosi znaczne szkody, gdyż popiół zmywany przez deszcz do ziemi zakwasza ją zamiast użyźniać. Za wypalanie traw grożą konsekwencje karne: areszt lub grzywna.
Straż Pożarna w Myszkowie poucza: - Większość z tych pożarów spowodowanych jest fatalnym w skutkach zwyczajem wypalania suchej roślinności. Działania te, pozbawione racjonalnego uzasadnienia, powodują powszechnie znane negatywne skutki. Mimo to są nagminne. Przypominamy, że wypalając suchą roślinność: powodujesz zagrożenie niekontrolowanego rozprzestrzenienia się ognia, którego skutki często przerastają wyobraźnię sprawców, wprowadzasz do atmosfery dym i szkodliwe produkty spalania (podczas spalania oprócz dymu powstają związki szkodliwe - tlenek węgla, tlenki siarki, azotu, itd.), wyjaławiasz glebę i zabijasz życie biologiczne (wysoka temperatura niszczy większość żywych organizmów, narusza strukturę gleby, zahamowuje rozkład resztek roślinnych oraz asymilację azotu z powietrza), narażasz się na sankcje karne (ustawa o ochronie przyrody, ustawa o lasach oraz ustawa o ochronie przeciwpożarowej zabraniają wypalania roślinności na łąkach, nieużytkach, przy szlakach komunikacyjnych). (MB)
NIE DAJMY SIĘ SPALIĆ SĄSIADOM!
Strażacy wypowiadają się o podpalaczach z dystansem i fachowo: ochrona przyrody, zagrożenie budynków, zagrożenie karą grzywny. My nie owijając w bawełnę apelujemy: skończmy ze źle pojętą solidarnością! Jak widzisz, że sąsiad wypala łąkę –alarmuj! Przecież on chce spalić nie tylko dom swój, ale i TWÓJ! Nie tylko swój samochód, ale i TWÓJ! Pal sześć, jak sam zginie (były już takie przypadki w okolicy, pisaliśmy o tym w GM) od dymu czy ognia. Jego życie. Jego rodzina będzie płakać. Ale on chce też zabić CIEBIE!
Każda akcja gaszenia to tysiące, często dziesiątki tysięcy złotych. Ale nie o ekonomii ma być ten komentarz tylko o głupocie na którą wszyscy dajemy przyzwolenie. To przecież niemożliwe, aby nikt nigdy nie widział, jak podpalane są łąki. Zauważmy to wreszcie. Zanim nas sąsiad spali.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze